Gorzej jeśli się okaże, że prezes jest giejem. [br]Dopisany: 22 Kwiecień 2010, 09:29_________________________________________________Macie robaczki lekturę do poczytania, a ja uciekam. Do później.. :>
Przyczyny awantur.
Żona dała mi do zrozumienia, co chce dostać na rocznicę ślubu. Powiedziała: Chce cos błyszczącego, co leci od zera do setki w ciągu 3 sekund. Wobec tego kupiłem jej wagę. I wtedy zaczęła się awantura.
Gdy wróciłem wczoraj do domu, żona domagała się, żebym ja zabrał do jakiegoś drogiego miejsca. Wobec tego zabrałem ja na stacje benzynowa. I wtedy zaczęła się awantura.
Gdy skończyłem 65 lat, poszedłem do Urzędu Emerytalnego, żeby złożyć podanie o emeryturę. Niestety, zapomniałem wziąć z domu legitymacje ubezpieczeniowa, wiec powiedziałem panience w urzędzie, ze wrócę później.
Panienka na to: proszę rozpiąć koszule.
Gdy to zrobiłem, panienka powiedziała: Te siwe włosy na pana piersi są dla mnie wystarczającym dowodem na to, ze jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan iść do domu po legitymacje.
Gdy opowiedziałem o tym żonie, ona powiedziała: powinieneś był spuścić spodnie. Wtedy byś tez dostał rentę inwalidzka. I wtedy zaczęła się awantura.
Żona i ja poszliśmy na spotkanie maturzystów z mojej szkoły, wiele lat po maturze. Zauważyłem pijana kobietę, siedząca samotnie przy sąsiednim stoliku.
Żona spytała: kto to jest?
Odpowiedziałem: to moja była sympatia. Słyszałem, ze gdy przerwaliśmy nasz romans, ona zaczęła pić i od tej pory nigdy nie była trzeźwa. Żona na to: Kto by pomyślał, ze człowiek może cos świętować tak długo?
I wtedy zaczęła się awantura.