No to się ciesz, że takiego znalazłeś - ja B5 jak brałem, to najpierw poprosiłem o VIN i do gościa pojechałem od razu z historią - o musiałbyś widzieć mine gościa i słyszeć mój śmiech, jak zobaczyłem szafe cofniętą o 300kkm tylko, że właśnie przez to, że przed zakupem się zabezpieczyłem w głupią historie, mogłem z gościem normalnie i uczciwie pogadać o aucie, a nawet mi pokazał fotki z sprzedaży z rajchu u gościa, który miał jakieś restauracje rozsiane po kilku landach, dane gościa, bla bla bla...
---------- Post dopisany at 22:01 ---------- Poprzedni post napisany at 22:00 ----------
dobra dobra, my to wiemy, a Ty tam brzdynkol na cymbałkach się na koncert szykuj, żebym się nie musiał wstydzić za Ciebie