Skocz do zawartości

kaju

Klubowicze
  • Postów

    11577
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaju

  1. Csiiiiicho... Chcesz jednego? bażant za***isty
  2. Cześć dziewczyny!! "Wieeęc po sto, wypijmy za męski loos" :banan:
  3. Mój pierwszy ma Konrad, drugi dostał Marcel. Karol mam ja, ale ta propozycja już padła
  4. Oj tam oj tam
  5. Zaraz po tym, jak znajdziesz sobie chłopaka:decayed: Wyjdziesz za mnie?!
  6. Nie! ---------- Post added at 20:37 ---------- Previous post was at 20:36 ---------- Kup fiaaaataaaa
  7. No ja też jutro do warsztatu jeszcze i wolne sobie robię. Jadę za Londyn do braciaka na święta trochę pobalować. Dzisiaj z współlokatorem zaprawa czyli dzień, jak co dzień...
  8. A to dopiero początki. Zobaczysz jak zacznie raczkować, potem chodzić, gadać... Mój Konrad w czerwcu 2 latka skończy, a już nie ma z nim co dyskutować, bo Cie przegada ---------- Post added at 22:04 ---------- Previous post was at 22:03 ---------- Ale mimo wszystko reasumując... Nie ma większego pocieszenia i nic i nikt nie sprawi większego uśmiechu na twarzy jak taki brzdąc
  9. Baba jak się nie słucha, to nic ino trza lać w pałe
  10. Oho... Karolowi się zaczyna mój starszy po 3 miesiącach zaczął przesypiać całe noce, mniejszy ma jutro trzy miesiące i jak uśnie o 19-20 to budzi się do karmienia w granicach 2. Potem śpi do 6-7, zależy ile pochłonie ---------- Post added at 21:42 ---------- Previous post was at 21:41 ---------- Zmień teraz podpis... Jak masz możliwość to zmień wyraz "szczęśliwym" na "niewyspanym"
  11. Przecież z lubelskiego fchooj będzie a ktoś z wielkopolski poza mną?
  12. Z tym, że moje to wiatrówka.
  13. W tym akurat momencie w huju miałem paragrafy
  14. Podejrzewam, że już żadnej czarnej audi nie próbują myć...
  15. To tak jak ja replike beretty g10... Nawet jej kiedyś użyłem, we Wrocławiu pod koroną się przydała. Sobota, piękna pogoda, postanowiłem furmane wyglancować. Lakier, szyby, felgi, wiecie... No miód malina. W niedziele młodej zachciało się wybrać na zakupy. OK. Wsiadamy, jedziemy. Światła pod koroną, klima pięknie chłodzi, słoneczko za szybą, na blacie jakieś 28 stopni... Do świateł stałem bodajże czwarty w kolejce. PACZE, łebki chodzą i próbują coś tam dorobić. Uchylam więc lekko szybę i grzecznie proszę, by nie mył, bo jest czysta, co było zresztą widać. I tu nagle łepek leje mi coś brudnego ochydnego na szybę i rozmazuje po całości... Mówie do młodej "OO NIIEEEEE". Otwieram szybę bardziej: "O co Cie kurrrwa prosiłem?!" co słyszę w odpowiedzi? "Daj zarobić"... No to nie wytrzymałem... Panowie... Ten magiczny "KLIK" odpinania pasów... Otwieram schowek, przeładowuje, wychodzę z samochodu, tylko wycelowałem w kierunku gościa... Nie wiem jaki ułamek sekundy minął, ale z całym majdanem i swym wiernym kompanem byli już na drugiej strony skrzyżowania... Mina gościa z passata obok - bezcenna
  16. Ale ta biała Nelson co podjechaliśmy pieeeękna ssuka
  17. Trzebnica i Milicz są tacy pojebani. Milicz jak mnie pod piekarnią ściągnął, to zenki mi przetrzepali dokładnie, nawet hujce samopoziom chcieli zobaczyć czy działa,nochem kręcili, że działał, bo nie mieli powodu by papier zabrać. W końcu wymyślili, żebym sprysnął lampy, a że wtedy nie miałem płynu, to powiedziałem, że jak naleje, to sprysnę... Nelson, które kierunki? Z tyłu? mnie też się podobają, w ogóle całe dupsko mojego wozu wprawia mnie w takie o coś: wczoraj przed wylotem zaprowadziłem do szprejarza, początek maja orientacyjny termin gotowości...
  18. Karolu, trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku. A raczej chyba jako pierwszy Cie pocieszę. Mój Konrad miał to samo, Marcel miał to samo, chrześniak mój miał to samo, chrześnica żony... Po prostu każde maleństwo ma szumy na serduszku po urodzeniu. To się z czasem zrasta, u jednego brzdąca szybciej, u drugiego później, więc troszkę uspokój siebie i żonkę. Rozmawiałem z moją kardiolog i to są jego słowa, a ja jej ufam i wierzę w to, co mówi. Przytul żonkę, ucałuj malucha i się uśmiechnijcie, wszystko będzie OK.
  19. Dobra moje Panie... Do zobaczenia pod mostem
  20. I znowu sie nie spotkamy... A ja przyjade z żoną i flaszka Balasia będzie
  21. spoko, to Ci wezmę, mam jeszcze od mojego chrzestnego z warsztatu dwie ramki, jakby ktoś chciał
  22. Za ramki browar Arku żywca piję, jedna ma jeden zatrzask upierdzielony, ale trzyma tablice, są jeszcze 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...