Z lekcji fizyki, jeśli dwa obiekty zderzą się z predkością x to jest tak samo, jakby jeden obiekt uderzył w drugi nieruchomy z prędkością 2x.
Inna sprawa, że siła uderzenia zależy od kąta i wielkości punktu w którym się zderzają. Jeśli dwa auta "zaliczą" idealną czołówkę, to energia rozkłada się na całą szerokość auta, przez co każdy element dostaję mniejszą jej dawkę. W momencie uderzenia w wąski obiekt, np. drzewo słup, to energia gromadzi się w jednym punkcie, dlatego auta są przecięte na pół.
I warto zaznaczyć, że jeśli samochody uderzą się maska w maskę to nie ma żadnej energii, która ucieka, cała energia idzie w samochody.
Czyli jeśli walisz w kompletnie nieruchomą i nieodkształcalną przeszkodę - cała [niemal] engergia kinetyczna twojego samochodu jest skierowana przeciwko twojemu samochodowi,
A jeśli uderzają w siebie dwa samochody: część energi idzie na zmianę kierunku, część na różne inne drobne rzeczy, więc w rezultacie skutki są mniejsze niż suma prędkości dwóch samochodów wymierzona prosto w drzewo.
Należy jeszcze dodać że samochody są tak skonstruowane żeby pochłaniały energię. Inna sprawą że rzadko kiedy czołówki są czołówkami w 100% czyli idealnie "tablica w tablice". Jeśli więc np. samochody oberwą w swoje lewe lampy to energia pójdzie w samochody to raz, odrzuci je na prawo to dwa i zgubią troche tej energii na trakcji po przesunięciu.
Do tego warto sobie przestudiować filmiki z youtube, obrazujące zderzenia różnego typu, np:
Fifth Gear - Renault Modus v Volvo 940 Crash Test
i