Dziwny temat
Ja tam jestem świeżak konkretny 3 miechy w samochodzie :gwizdanie: jak narazie bez kolizji - Oprócz małej przycierki na parkingu przez jakiegoś sk***ysyna z bmw serii 3 oczywiście tak zaparkował, że go tyłkiem troche starłem, generalnie nic mi się nie stało w lakier - ale koleś chyba miał na taśme przyklejony zderzak bo mało co mu nie odpadł.
Generalnie uważam tak jak wyżej trzeba myśleć przedewszystkim i starać się przewidzieć co może stać się na drodzę mieć tą wyobraźnie której brakuje w wielu przypadkach. Zdarzyło się również i mi pogubić zmysły, ale zawsze wieczorem siadałem i myślałem, co by gdyby... od tamtej pory staram się jeździć bardzo ostrożnie, bo aż ciarki przechodziły jak myślałem o tych ciężkich przypadkach które mogły mi się przytrafić podczas mojej bezmyślności. Dość szybko to zrozumiałem... na szczęście. I życze tego wszystkim - warto wieczorem usiąść i się zastanowić co by było - gdyby podczas dzisiejszej o wiele za szybkiej jazdy wyskoczył Ci ktoś na drogę, chociażby jakiś pies, kot, ku***a jeż wyników jest wiele ale na pewno brak pozytywnych. Nie dać się podpuścić swojej świadomości że jest pusta droga, że jest noc... itp, bo NIGDY nic nie wiadomo... Rachunek sumienia codziennie wieczorem obowiązkowy