Witam,wiem że temat oklepany ale nic nie rozumie więc pytam znawców,wygląda to tak pół roku temu zmieniłem termo i był ok 2 miechy temu już nie trzymał 90 a trochę przed 90 czsem 85 a dziś mu odbiło i temp 120 stopni!!!płyn się nie gotował auto normalnie jeździ odpala,na klimatroniku kanał 49 też 120 stopni na 51kanale klimatronika do 90 stopni i stoi,na vagu po 15 minutach postoju 86 stopni po małej przejażdzce 130 potem znów 90.na desce ciagle 120,teraz spadło na115 potem 120,po 2 godzinach postoju przekrecam kluczyk i co 120 na desce tak jak by w ogule nie ostygł,górny wąż od chłodnicy gorący dolny zimny auto normalnie grzeje,czujnik?termostat?czy jakieś inne ustroństwo może zegar w desce pomóżcie bo brak bmi koncepcji?
NOWE FAKTY,po całej nocy postoju rano pokazuje 90 stopni na desce mruga kontrolka temperatury tzn po jakims czasie zaczeła mrugać auto po odpaleniu nie wchodzi na obroty przerywa falująobrpty o co tu chodzi????????????