Mąż się budzi i mówi:
Ależ miałem piękny sen...
na to żona go zagaduje:
- Co Ci się śniło kochanie?
- A śniła mi się choinka, a na niej zamiast bąbek, były zawieszone cipeczki,
na samej górze były takie ciaśniutkie...dziewicze...a im niżej tym bardziej rozklepane.
Na To znów żona zazdrośnie:
- A moją tam widziałeś kochanie?
Mąż się dziwnie na nią patrzy i odpowiada:
- Tak, w twojej stała choinka!