To było tak siedze sobie na wczasach ,patrze a tu przegląd wozu 2 dni po terminie to do auta i na Kołobrzeg diagnosta kazał otworzyć maske i tu ząk znik znaczek audi z pokrywy silnika na pokoju nie dało mi to spokoju to do wozu i szukać warsztatu 3km od grzybowa znalazłem warsztat , mówie gościowi że ma odkręcić osłony z dołu silnika i szukać mi znaczka no to facet śrubokręt w łapik i odkręca następny ząk po znaczku ani sladu 2 tygodnie mineły wracam do chaty i po ujechaniu 50 km coś dupło pod autym ,staje patrze mechanior żle dokręcił osłony i wymloło osłone pod skrzynią ,telepatycznie mechanior załapał pare h.ji resztki osłony wykręciłem na parkigu przyjazd do chaty szybciutko allegro 2 dni była nowa osłona taka była moja przygoda hamerku ja nic nie urwałem