miałem zawitać do Wisły na kilka dni, wyszło w końcu że będę tylko 1 dzień
resztę pieniążków dziś przelałem
zlot już tuż tuż, a my śpimy
nikt się nie cieszy że jedzie na zlot?
jaką gorzałkę będziemy pić?
co konkretnie będziemy jeść w piątek wieczorem?
czy będzie znów stół szwedzki? ( rok temu pamiętam, że po 6 kieliszku do zagrychy został już tylko ser zółty )
czy Prezes zaliczy zwałkę( od picia z każdym), czy będzie trzymał formę do końca?
czy klubowiczki zatańczą na stole?
dyskutować, dyskutować :bicz3:
tylko nie mówcie mi ZIELONE POMIDORY, że przygarnę kropka
zlot się zbliża, a my jakbyśmy na stypę jechali...