Tak tylko my tu rozmawiamy o turbinie.
no to może o turbiniejeżdżę dieslami kupę czasu, afn od prawie dwóch lat
od pewnego czasu łapał muła, tzn tracił moc, nie wkręcał się dobrze na obroty itd.
po wymianie rozrządu obowiązkowo podpięcie pod vaga
wyszło międzyinnymi że turbulum przeładowuje- diagnoza zapieczone kierownice
bylem lekko zniesmaczony ponieważ eksploatowałem afn-a tak jak trzeba
postanowiłem przedmuchać na trasie- ostro buta, trochę pomogło, ale nie na długo
w końcu wziąłem się sam za turbawkę
wyjąłem, przeczyściłem, umyłem, włożyłem i teraz... dopiero czuję że mam turbawkę ze zmienną geometrią kierownic :thumbup:
jeszcze drobny szczegół:
kierownice wcale nie były zapieczone, nie miały skrępowanego ruchu
zapieczone w nagarze były tulejki z wałeczkami trzymające pierścień sterujący kierownicami
moje zdanie jest takie: eksploatacja diesla według wszystkich zasad przedłuży zdecydowanie prawidłowe działanie turbiny ( i nie tylko), lecz i tak nie unikniemy chociażby nagaru, którego nie będzie tylko wtedy, gdy nie będziemy odpalać silnika...
a w turbawce, która siedzi w afn-ie jest doprawdy do zapieczenia kilka części...