To ze wywazone to nie znaczy ze cos moze byc zle , sprawdz dobrze moze ktorys z odwaznikow sie odkleil , Ja kiedys tez tak mialem ale zmylem go myjka cisnieniowa z felgi na myjni a jak nie to sprawdz czy sa dobrze dokrecone kola , Moj ojcies mial kiedys taki przypadek w jego aucie a mianowicie tu w UK odebralismy auto od mechanika po remoncie silnika po czym mechanik stwierdzil ze musi wymienic lozyska w obu przenich kolach gdyz maja straszne bicie Wspomne tylko ze owy mechanik byl kiedys pracownikiem w BENTLEY-u , pelno zdjec i dyplomow na scianie
Po dojechaniu do domu i dobry zastanowieniu sie czy aby to napewno lozyska gdyz jedno z nich bylo wymieniane w polsce po probie ratowania sie kraweznikiem kiedy to Pan traktorzysta wyjechal z podporzadkowanej , tak wiec nie bylo takiej mozliwosci aby lozysko sie skonczylo tak szybko dlatego chwycilismy klucz do kol i dokrecilismy wszystkie szpilki i owe bicie zniknelo na obu kolach
Koła odkręcałem i dokręcałem kilka razy, ponadto oczyściłem powierzchnię tarczy i felge na gładko, nic nie pomogło.
Jechać wyważyć drugi raz? Fakt, że tylne opony nowe nie są, przednie zresztą też, ale przeca nie są kwadratowe
W sumie to najbardziej odczuwalne jest przy 45-50, 140 itd. Na kierownicy drgań nie ma.