Miałem dzisiaj nie miłą niespodziankę. Sytuacja wyglądała następująco:
Włączyłem się do ruchu z ulicy podporządkowanej dosyć dynamicznie, wkręciłem silnik wysoko na obroty na 1szym biegu, zmiana na 2, gaz w podłogę i nagle głośne bum i auto chodzi jak traktor... okazało się że rozłączyło wydech na fabrycznej złączce "rura w rurę" między plecionką a środkowym tłumikiem....
Musiałem to ogarnąć na poboczu żeby wrócić do domu, miałem niezły problem żeby włożyć rurę z powrotem w obejmę, wydech jest tak spasowany, że nie ma możliwości żeby rura sama wypadła. Jedyna opcja to drastyczny wzrost ciśnienia w wydechu... auto ostatnio jakieś mułowate było...
Jak sprawdzić który tłumik się rozsypał w środku? Przy uderzeniu nie słychać żeby coś dzwoniło w środku...
Miał ktoś taki przypadek?