Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku. Podchodzi do niej ksiadz i pyta dzieczynke co tu robi i jak się nazywa. Dziewczynka odpowiada iż na imię jej Płatek. Ksiadz zrobił wielkie oczy i spytał, skad się wzięło tak egzotyczne imię. Dziewczynka patrzy na księdza i mówi:
- Widzi ksiadz to drzewo, własnie pod nim moi rodzice wyznali sobie miłosć 6 lat temu, również pod tym drzewem goraco się kochali, kochali się tak mocno, ze z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów okrywajac ich nagie ciała.
Ksiadz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził mała po główce mówiac:
- No naprawdę piękna historia z tym twoim imieniem, ale widzę ze masz psa, jak się wabi?
Dziewczyka:
- Pigi.
Ksiadz zdziwiony imieniem psa pyta, dlaczego się tak dziwnie wabi i czeka na równie zadziwiajaca historie jak poprzednia. Na to mała dziewczynka nie zastanawiajac się długo odpowiada:
- Bo rucha swinie
Idzie sobie dwoch bezdomnych ulica. Jeden podejrzliwie wciaga kilka razy nosem powietrze, w koncu mówi do drugiego:
- Zesrales sie chyba!
Na to pierwszy:
- Eee, no cos ty...
Po chwili pierwszy znowu:
- Chyba sie jednak zesrales!
Na to drugi:
- Daj mi spokoj, nie zesralem się!
Ida dalej, ale po kilkudziesieciu metrach pierwszy nie wytrzymuje, zrywa drugiemu gacie... i oczywiscie, wklejona we wlosy na d*pie wisi wielka, smierdzaca kupa... wiec krzyczy wkurzony:
- I co, nie zesrales sie? A co to jest w takim razie?!
Na to drugi spokojnie:
- Aaaa, myslalem ze ci chodzi o dzisiaj...
[br]Dopisany: 03 Styczeń 2008, 13:28 _________________________________________________Okolice Lublina.
Zapadła wiocha. Ławka przed spożywczo-monopolowym "U Hanki".
Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciagna z gwinta - jeden nie pije.
- Dlaczego nie pijesz ? - pytaja zdziwieni.
- Nie mogę. Hipnoza i kodowanie... - wyjasnia abstynent.
Następnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestników libacji przychodzi do abstynenta :
- Słuchaj! Chciałbym się także zahipnotyzować i zakodować...
Już nie moge tak dalej... Daj mi adres tego lekarza...
- Jakiego lekarza ? To nasz kowal.
Facio podziekował i udał się do kowala:
- Chciałbym przestać pić... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... proszę...
- Zdejmuj spodnie i wypnij się - odpowiada kowal.
Facio zdziwił się, ale zdejmuje spodnie i wypina się w stronę kowala.
Ten przyciaga chłopa do siebie i w żelaznym uscisku dyma go przez pół godziny.
Wreszcie kończy, podciaga spodnie i mówi :
- Wypijesz - całej wsi opowiem.... [br]Dopisany: 03 Styczeń 2008, 13:29 _________________________________________________Rozmawiają dwie prostytutki:
- Kupiłam sobie skunksa.
- Skunksa? A dlaczego?
- za***iście robi minetę.
- A co ze smorodem?
- Dwa dni rzygał a potem się przyzwyczaił...
Małżeństwo 90latków wybrało się do doktora. Najpierw wchodzi facet. Lekarz pyta go jak minął mu dziś dzien. On na to
- Wspaniale, Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dzis do kibla zapalił mi światło a jak skończyłem to zgasił.
Doktor pokiwał głową, dał tabletki i kazał wejść żonie. Powiedział co przed chwilą usłyszał od jej męża a ta momentalnie zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi. Lekarz:
- Zaraz! Nie skończyłem z panią jeszcze, co się stało?
Na to kobieta:
- Ten sk***ysyn znowu nasrał do lodówki!
Siedzi dwóch gości w kinie i oglądają film. Przed nimi rozsiadło się wielkie, łyse chłopisko. Ponad dwa metry wzrostu, 120 kilo żywej wagi i tak dalej. Jeden z kumpli mówi do drugiego:
- Stary, założe się z toba o 50 zetów, że nie walniesz tego gościa w glace.
Facet pomyślał chwilę i mowi:
- Spoko, nie ma sprawy. Za 50 dych stuknę go w głowę.
I sru gościa w czerep. Koleś sie odwraca, a facet do niego:
- Zbyszek! Kopę lat! Co tam u ciebie?
Mięśniak lekko sie wkurwił i mówi:
- Słuchaj stary, pomyliłeś mnie z kimś innym, spadaj okej?
Minęła dłuższa chwila i znów kumpel namawia drugiego:
- E stary, raz go stuknąć, to żadna sztuka. Założę się z toba o stówę, że nie zrobisz tego po raz drugi.
Facet pomyślał dłuzszą chwilke i mówi
- Spoko. Za stówę stuknę go jeszcze raz.
I znów sru goscia w łysy czerep. Koleś odwraca się już mocno podkurwiony i słyszy
- Zbychu! No to przeciez ja! Do klasy razem chodziliśmy! Naprawdę mnie nie poznajesz?!!
Facetowi piana już poszła z gęby i cedzi przez zeby:
- Słuchaj k**wa gościu, mówiłem ci, że mnie z kims mylisz i odpier**l się ode mnie, okej?
Po czym wkurwiony na maksa wstaje z siedzenia i idzie do pierwszego rzędu.
Znow minęła chwila i kumpel zaczyna swoją gadkę po raz trzeci
- No wiesz, dwa razy stuknąć to w sumie żadna sztuka. Też bym to zrobił. Ale trzeci raz to ci sie na pewno nie uda. Zakładam się z tobą o 2 stówy, że trzeci raz juz nie dasz rady.
Znow chwila namysłu i gość przyjmuje zakład. Wstaje, idzie do pierwszego rzędu i jeb gościa w glace po raz trzeci. Koleś się zrywa wkurwiony jak nie wiadomo co i słyszy:
- Zbyszek! To ty tutaj siedzisz? A ja tam wyżej już dwa razy jakiegoś innego gościa zaczepiałem...
a teraz mój faworyt ) :oklaski:
Facet nazywał się Wilson i miał fabrykę sprzętu żelaznego: śrubki, gwoździe, nakrętki, łopaty, grabie itp. Postanowił zatrudnić gościa od reklamy, żeby nakręcił mu film reklamujący jego gwoździe. Więc facet przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski żołnierz przybija gwoździami Jezusa do krzyża, pod spodem napis "Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko".
Wilson wpada w szał, mówi ze nie może czegoś takiego puścić w TV, że jego by ukrzyżowali za taki film itp. Ma przyjść za tydzień z innym filmem i nie ma tam być Rzymianina krzyżującego Jezusa.
Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje film a tam ukrzyżowany Jezus i żołnierz stojący obok z założonymi rękami i napis: "Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko"...
Wilson się wściekł , nie może tego puścić w TV, chce filmu ale bez ukrzyżowanego Jezusa, bez Jezusa w ogóle. Facet od reklamy zrobił kwaśną minę i poszedł. Wraca za tydzień i pokazuje 3 film. Tam widać taka górkę i kawałek pola. Chwila ciszy. Potem zza górki wybiega jakiś gość w łachmanach, długie włosy, zaniedbany itp., zbiega z tej górki i przez pole za***rdala oglądając się co chwilę do tylu. Chwila ciszy. Wybiegają rzymscy żołnierze i za nim przez to pole. Jeden się zatrzymuje przy kamerze i dysząc mówi: "Gdybyśmy mieli gwoździe Wilsona..."