Skocz do zawartości

menthol

Pasjonat
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez menthol

  1. chyba coś źle zacytowałeś? jeżeli o częściach mówisz na giełdach, to zdziwiłbyś sie
  2. Poznań Nieoznakowane pojazdy wyposażone w videorejestrator: - czarny Nissan Maxima, nr rej. PO 57955 - czarna Skoda Octavia II, nr rej. PO 663AA - kamera przód i tył - czarna Skoda Superb, nr rej. PO 659AA - niebieska Skoda Octavia II, nr rej. PO 8123X - kamera przód i tył - niebieska Skoda Octavia II, nr rej. PO 9174X - kamera przód i tył - srebrny VW Passat B6, nr rej. PO 58024 - srebrny VW Passat B6, nr rej. PO 368AE (obsługuje wielkopolski odcinek autostrady A2) - srebrny VW Passat B6, nr rej. PO 369AE (obsługuje wielkopolski odcinek autostrady A2) - złota Skoda Octavia II, nr rej. PO 0590X i fotki jak macie inne miasta to wrzucajcie [br]Dopisany: 23 Wrzesień 2008, 14:56_________________________________________________jeden z tych Passatów występuje w Uwaga Pirat na TVN Turbo i z jednym z nich miałem wątpliwą przyjemność :>
  3. mi jakiś czas temu też powinęli 307-mkę. Policja oczywiście nic nie była w stanie zrobić. Auto mogłem odkupić ale nie było warto bo miałem AC - poza tym peugeota nie warto :gwizdanie: współczuję kolego. Wybierz się na giełdy do Poznania i Lubinia i porozglądaj się trochę
  4. pierwsza rzecz jaka mi się w oczy rzuciła :> :> :>
  5. przejdzie ci z czasem. Życzę CI żeby samo przeszło niż z czyjąś pomocą, a jeśli już to kata a nie ofiary
  6. śmieszne to nie jest ale nie będę zakładał nowego wątku pt 'Robite R8-mki' http://www.autounleashed.com/another-audi-r8-is-destroyed-this-time-in-russia [br]Dopisany: 18 Wrzesień 2008, 11:20_________________________________________________http://jalopnik.com/367764/audi-r8-crashes-in-portugal-old-luxury-takes-vengeance
  7. właśnie na onecie wyczytałem 9 typów osób nadużywających alkohol i powody dla których piją: 1) z depresji - przechodzi kryzys życiowy (śmierć bliskich, rozwód lub kłopoty finansowe); alkohol to pocieszenie i sposób na radzenie sobie z problemami. 2) dla odprężenia - żyje pod presją, ma stresującą pracę lub życie domowe, czuje więc, że sobie nie radzi; alkohol to relaks, coś co odróżnia pracę od życia domowego (często partnerzy wspomagają ten rodzaj picia, podając drinka). 3) dla podtrzymania więzów - ma bardzo bogate życie towarzyskich; alkohol pozwala utrzymywać relacje, jest czymś, co łączy i zrównuje; dlatego często ilość drinków wymyka się spod kontroli. 4) z przyzwyczajenia - uważa za normalne, że wszyscy faceci piją codziennie w pubie; picie alkoholu to czas dla siebie, a tradycja nakazuje mężczyznom spędzać go z kolegami przy kieliszku. 5) dla towarzystwa - piją z grupą znajomych; wspólne picie alkoholu tworzy więzy z grupą, daje wrażenie przynależności i bezpieczeństwa, nadaje życiu sens. 6) z nudy - zwykle są to samotne matki lub osoby po rozwodzie, bez życia towarzyskiego; alkohol to towarzysz, zastępuje obecność innych ludzi, jest przyjemnością na zakończenie dnia, gdy skończą się obowiązki. 7) jako macho - sfrustrowany, bezradny i niedowartościowany w ważnych aspektach życia; kultywuje obraz "samca alfa", i dlatego stale udowadnia swą męskość poprzez wprawę w piciu; 6) z hedonizmu - single, ludzie po rozwodzie lub z dorosłymi dziećmi; dużo piją, by podkreślić swą wolność i niezależność, przełamać zahamowania i zamanifestować młodzieńczość. 9) na granicy uzależnienia - mężczyźni, którzy praktycznie żyją w pubie; piją z wielu przyczyn, na które składają się nuda, chęć wtopienia się w tłum i poczucie braku sensu w życiu. dotyczy to brytyjczyków głównie, bo gdyby dotyczyło naszej nacji pewnie były tylko dwie lub trzy kategorie 1. pije bo lubi 2. pije bo musi 3. nie pije :> :> :> :>
  8. i jakoś nie mogę się na kurs redukujący ilość punktów wybrać, bo zawsze w sobotę coś wypadnie. Kumpel był na takim, na początek prowadzący przywitał się ze stałymi bywalcami a potem kazał wszystkim oglądać filmy z wypadków itp. Po sobie wiem że taka 'terapia' bardzo sporadycznie przynosi pożądane skutki ( jak z rzucaniem palenia i oglądaniem fotek płuc palacza ) Zdecydowanie skuteczniejsza jest kara pieniężna ( chyba że ktoś śpi na forsie ) ja do nich nie należę i 800 mnie trochę zabolało
  9. zbyt wielu długich prostych tam nie ma, a na krętych drogach różnica mocy aż tak dużej przewagi nie daje. Poza tym nie uciekałem im wcale tylko jechałem tak żeby zdążyć na egzamin. Niestety dopiero po fakcie doszedłem do wniosku że nie warto zapier*&^%
  10. teraz to ja to wiem, a Ty rozumiemm masz podobne doświadczenia [br]Dopisany: 16 Wrzesień 2008, 08:28_________________________________________________ nie pamiętam nawet, coś mu powiedziałem jak dał mi mandat ale nie będę powtarzał :>
  11. to właśnie powinienem był dopisać, żeby nie wyjść na szczeniaka bez wyobraźni, jak niektórzy mnie podsumowali w CB zainwestowałem i się sprawdza
  12. oczywiście nauczyło mnie to pokory a wy źle to odbieracie, nie napisałem tego żeby się pochwalić przecież, bo napisałem że nie ma czym
  13. Wiem, że nie ma się czym chwalić, ale może opowiecie jak, ile, gdzie i kiedy dostaliście coś od naszych stóżów prawa :> zacznę od siebie 12 stycznia 2008 sobota. Moja pani studiuje zaocznie w Lesznie, mieszkamy w Poznaniu czyli ok 70km do przebycia. Postanowiłem że ją zawiozę bo akurat egzamin miała. Za Komornikami jadę za nowym Passatem, zrobił miejsce żebym mógł spokojnie wyprzedzić, patrze jedzie sobie starszy koleś. Wiedziałem że w Poznaniu dostali kilka takich aut więc przyjżałem mu się i nic podejrzanego nie zauważyłem więc jadę. Czas nas trochę naglił bo ruszyliśmy z centrum o 7 rano a o 7:40 byliśmy w Stęszewie (15km w 40 minut :sick:). Ezgamin za 8:15 więc lewy pas i jazda W Kościanie 40 parę km za Poznaniem zobaczyłem tego Passata koło siebie a w nim dwóch misiaków "przez 40km nie mogliśmy Pana dogonić [...] dorgi Panie za te wykroczenia pozbędzie się Pan prawa jazdy i zostaje Pan ukarany mandatem w wysokości 2000 zł...'' zbladłem ale instynkt przetrwania podpowiadał - walcz, to tylko dwie średniorozwinięte istoty skończyło się na 18 punktach i 800 plnach, a po tym co robiłem po drodze to naprawdę niska kara aha jeszcze jedno zdanie tego policjanta mi utkwiło w pamięci " [...] akurat prędkość jestem w stanie zrozumieć - pusta droga, ładna pogoda no i AUDI to bardzo dobre auto [...]" jakoś to wszystko przetrawiłem na spokojnie w jacuzzi na basenie, ale ciągle ciężko było się z tym pogodzić. wcześniej miałem czyste konto od 7 lat... nie był by to taki zły dzień gdyby nie fakt, że w drodze powrotnej przysuszyli mnie i dostałem jeszcze 4 punkty
  14. jak komuś się chce zarejsesrtować na www.nieoznakowane.info to może zobaczyć czego gdzie się spodziewać, ja postaram się wrzucić fotki z numerami poznańskich cywilnych radiowozów :>
  15. poprzeglądam resztę zdjęć z wakacji może jeszcze jakieś rodzynki znajdę :> [br]Dopisany: 15 Wrzesień 2008, 18:29_________________________________________________[br]Dopisany: 15 Wrzesień 2008, 18:32_________________________________________________
  16. ciekawy wątek ale mogę się pochawlić że po prawie 7 latach zasmradzania swojego otoczenia udało mi się przestać pełen spontan: pracuję w transporcie, więc czasem jest nerwówka - a jak są ciśnienia to się pali no i tak pewnego zwykłego dnia kończyłem palić i wyrzucając peta powiedziałem sobie 'ten był ostatni'. koniec minęły jakieś dwa miechy i nic, dodatkową motywacją był zakład o skrzynkę piwa ( ale założyłem się dopiero po tym jak przestałem palić ) zakład już dawno wygrałem ale do fajek dalej mnie nie ciągnie, czasem mam ochotę ale nie na tyle żeby zapalić. Nie wiem czy to silna wola czy zmęczenie tym gów#%, ale jestem zadowolony i nie chcę już palić bo jest o wiele lepiej bez fajek. W biurze jest nas 7 osób i z czego 5 pali non stop prawie. Czasem dym mnie drażni, ale daję radę
  17. A CO ZA MUZYKA TAM GRA? :good:secik Satoshi Tomiie Live@Slava Moscow. Jak chcesz to chętnie się podzielę :>
  18. filmik mojego autorstwa, śmieszny może nie jest ale... http://pl.youtube.com/watch?v=BVLI3YmnlG8 [br]Dopisany: 14 Wrzesień 2008, 15:02_________________________________________________ pochodzę z tych stron co ona, ale na szczęście jej nie znam
  19. Nie wiem czy tak to się nazywa jak napisałem w tytule, ale mniejsza o to. Przy okazji naprawiania plastiku z oparcia fotela zauważyłem, że dolna prowadnica tego mechanizmu jest pęknięta. Da się to jakoś naprawić? Nie wiem czy to spawać, kleić czy wymienić?
  20. no i zamówiłem. koszt w serwisie 40 plnów, a nie 60 jak ktoś napisał, miejmy nadzieję że nie będzie komplikacji :>[br]Dopisany: 12 Wrzesień 2008, 13:56_________________________________________________to właśnie ten dolny plastik z trzeciego zdjęcia ( a właściwie jego brak ) jest sprawcą całego zamieszania :> oto fotki zestawy naprawczego i jak to wygląda po zamontowaniu: oczywiście trzeba wcisnąć do końca najtrudniejsze w tym wszystkim to zdjąć ten cały plastik, reszta jest banalna :> a tu zestaw naprawczy, koszt w ASO 43 plny z groszami
  21. chyba lepiej kupić i mieć na wzór żeby były identyczne. chyba że taki z ciebie spec że na oko ci sie uda
  22. Zdania, które padły w sądach: Pytanie: Kiedy są Pana urodziny? Odpowiedz: 15 lipca. P: Którego roku? O: Każdego roku. *************** P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania? O: Tak. P: W jaki sposób się ona objawia? O: Ja zapominam. P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś, co Pan zapomniał? *************** P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka? O: 38 albo 35, stale mi się myli. P: Jak długo on już z Panią mieszka O: Jakieś 45 lat... *************** P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo? O: Śmiercią. P: Czyja śmiercią? *************** P: Może Pani opisać ta osobę? O: On był średniego wzrostu i miał brodę. P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna? *************** P: Panie Doktorze, ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach? O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach. *************** P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły chodziłeś? O: Słownie. *************** P: Przypomina sobie Pan, o której zaczął Pan autopsje? O: Autopsje zacząłem o godzinie 8:30.? P: Czy Pan "X" był wtedy martwy? O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim autopsji. *************** P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsje Iksińskiego zbadał Pan puls? O: Nie. P: Zmierzył Pan ciśnienie? O: Nie. P: sprawdził Pan oddech? O: Nie. P: A wiec jest możliwe, ze pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan autopsji? O: Nie. P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze? O: Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stole. P: Ale czy pomimo to, mogło być możliwe, ze pacjent był jeszcze przy życiu? O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat. *************** P: I co się stało potem? O: Powiedzał: musze cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać. P: I zabił Pana? *************** P: Jestem pewien, ze jest pan uczciwym i inteligentnym człowiekiem... O: Dziękuję. Gdyby nie obowiązywała mnie przysięga, odwzajemniłbym komplement. [br]Dopisany: 14 Lipiec 2008, 15:59 _________________________________________________> Szkoła życia > > LEKCJA PIERWSZA. > Mąż idzie pod prysznic, spod którego chwilę wcześniej wyszła żona. Nagle > dzwoni dzwonek od drzwi. Po kilku sekundach sprzeczki o to, kto powinien > otworzyć, żona poddaje się, ciaśniej zawija ręcznik i biegnie po schodach na > dół. Kiedy otwiera drzwi, widzi, że to sąsiad z naprzeciwka. Zanim zdążyła > cokolwiek powiedzieć, sąsiad składa jej propozycje: da jej 1000zł, jeśli > odwinie ręcznik i rzuci go na podłogę. Żona po chwilowym namyśle zgadza się, > pozbywa się ręcznika i staje przed sąsiadem kompletnie naga. Sąsiad po kilku > sekundach daje jej pieniądze i odchodzi bez słowa. Zdziwiona, ale uradowana > zarobkiem, owija się ręcznikiem, wraca do łazienki, żeby dokończyć suszenie > włosów. Mąż pyta: > -- Kto to był? > -- Sąsiad. > -- A oddał może w końcu mojego tysiaka? > > Morał: Jeśli będziesz dzielił się ze swoimi akcjonariuszami ważnymi > informacjami na temat kredytów, wierzytelności i ryzyka, możesz zapobiec > zbędnym wydatkom. > > LEKCJA DRUGA. > Jedzie ksiądz samochodem, nagle zauważył na poboczu zakonnicę. Zatrzymał i > zaproponował, że ją podwiezie. Zakonnica zgodziła się. Kiedy wsiadła, > założyła nogę na nogę, co spowodowało odchylenie się poły sukni, pod którą > ksiądz zobaczył wspaniałą nóżkę. Niestety, ponieważ co chwila zerkał, prawie > doprowadził do wypadku. Kiedy odzyskał panowanie nad samochodem, postanowił > spróbować szczęścia - położył dłoń na kolanie zakonnicy. Ta spojrzała na > niego i zapytała: > -- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42? > Ksiądz zawstydził się, ale zabrał rękę i przeprosił. Jednak mimo wszystko > ciągle zerkał. Po chwili, pod pretekstem zmiany biegu, znów jego dłoń > spoczęła na jej kolanie. Zakonnica znów zapytała: > -- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42? > Ksiądz ponownie przeprosił -- "przepraszam siostro, ciało jest słabe" i > zabrał rękę. Kiedy dojechali na miejsce, ksiądz szybko pobiegł do swojego > pokoju, otworzył Biblię i poszukał psalmu 42 Po chwili znalazł i jego wzrok > padł na słowa: "Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie > Ciebie, Boże! " > > Morał: Bądź dobrze poinformowany w dziedzinach dotyczących swojej pracy, bo > inaczej możesz przegapić niezła okazję. > > LEKCJA TRZECIA. > Przeważnie pracownicy najniższego szczebla grają w piłkę nożną. Menedżerzy > średniego szczebla wolą tenis, samo szefostwo zaś gra tylko w golfa . > > Morał: W miarę jak wspinasz się po korporacyjnej drabinie, twoje kulki się > zmiejszają. Pamiętaj o tym! > > LEKCJA CZWARTA. > Sprzedawca, zaopatrzeniowiec i ich szef znaleźli starą lampę oliwna.. Jak > zwykle przy takim znalezisku, okazało się, że jest w niej dźin, który obiecał spełnić im po jednym życzeniu. Pierwszy wyrwał sie sprzedawca: -- Chciałbym być na Wyspach Bahama, pływać ścigaczami, bez trosk, bez problemów o nic. Puf -- znikł. Następny był zaopatrzeniowiec: -- Chcę być na Hawajach, leżeć na leżaku, być masowanym przez moją osobistą masażystkę, z nieskończonym zapasem pinacolady pod ręką. Puf -- znikł. Przyszła kolej na życzenie szefa. -- A ja chcę, żeby ta dwójka była w biurze za pół godziny. Morał: Zawsze czekaj, zanim szef nie powie swojego.
  23. szukam szukam nie mogę znaleźć żadnego postu na ten temat... otóż na oparciu fotela z tyłu jest taki kawałek plastiku, u mnie on się urwał ale tylko na dole (szczęście w nieszczęściu), nie widzę żeby były tam jakieś zatrzaski czy cokolwiek czym można by to przymocować. są tylko ślady jakby to było przyklejone. może ktoś powiedzieć jak to przymocować żeby było jak należy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...