czyli co siada
Chce go wyjąć i wsadzić z powrotem bo ma wrażenie, że Audi go źle zamocowało
"Błotnikiem o nadkola" :polew:
Co do Krakowa, to ja chciałem lecieć swoim classikiem, szykowałem się na to, ale organizacja taka h ujowa, że nic nie było wiadomo co i jak do wczoraj wieczora. Nie było wiadomo kto będzie, żadnej listy... itp. Taka mega dezorientacja, że nie umieli normlanie dojść nawet do porozumienia kto zabierze grilla. Do tego nasi dali d*py za talerz zupy, bo się powykruszali. Miał być taki mega wypad do Krakowa a jest psińco Krakusy się nie popisały bo jak kogoś się zaprasza to trza tym ludziom konkrety przekazać, a nie gadka jakby się miało trzech sąsiadów spotkać na jakimś polu.
Jednak jak nasi- "Miron" coś organizują to wszystko jest tak dograne, że hej. Zator, Szymocice itp....