głupie pytanie ale wszystko biorę pod uwagę, kończyły mi się klocki, postanowiłem zmienić w sklepie po nr VIN za klocki krzykneli sobie ok 200zl na przód, a auto to 1.8T Q AMB że niby w USA mogą się różnic kształtem klocka, miałem okazje i dostałem klocki prosto za oceanu, firma okazała się NO NAME, cale posrebrzane, przy wymianie mechanik cofając tłoczek w zacisku, spuścił płyn z układu żeby do pompy ABS się nie dostał po założeniu klocków uzupełnił płyn i odpowietrzył układ, spokojnie jeździłem jakieś 200km żeby się ułożyło, dodam że tarcze ori bez żadnego rantu, no i auto słabo hamuje, po rozgrzaniu to już wogóle. Czy klocki są za twarde? bo nie widać po nich żadnego śladu zużycia, a stare co świetnie hamowały to po ostrej jeździe było widać różnice na klocku, na tych nowych kilka razy wciskałem hebel w podłogę żeby sprawdzić drogę hamowania ze 150km/h to czuć było dym z hamulców, strasznie się grzały czy mogły przegrzać tarcze?
czy 1.8T Europa i USA ma takie same hamulce ?