Miałem podobną sytuację przed świętami. Podchodzę do auta, otwieram pilotem, auto się otwiera jak zawsze (dodatkowo opuszczam szyby również z pilota wszystko ok). Wsiadam do auta i widze że coś nie tak, po otworzeniu na liczniku świeci zegarek, stan licznika a tym razem nie było nic, zupełnie. Przekręcam kluczyk zapala się tylko i wyłącznie kontrolka airbag, nic pozatym nawet nie drgnęło. Przekręcam dalej kluczyk auto odpala na dotyk ale po sekundzie gaśnie (odpala tylko po to aby po chwili zgasnąć). Auto zaciągnłąem do mechanika ( wcześniej odłączyłem aku ale nie pomogło), mechanik podłączał komputer, z tego co zapamiętałem to nie było komunikacji pomiędzy immo a komputerem, wogóle nie było widac zasilania czy coś takiego. Auta jednak nie udało się uruchomić, sprawdzono została stacyjka, coś jeszcze ale nie wiem dokładnie w każdym bądź razie jak usterka wystąpiła w czwartek tak do soboty auta nie udało się uruchomić. Auto ściągnąłem spowrotem na parking. Po świętach we wtorek zachodze do auta wszystko działa jak niby nic, nie to że się nie ciesze ale teraz mam ciągle obawy że sytuacja się powtórzy w najmniej nieoczekiwanym momencie. Trochę się rozpisałem ale chciałem dokłądnie opisać co i jak bo jak wiadomo często diabeł tkwi w szczegółach (aha, zapomniałem że na drugim kluczyku było to samo), ma ktoś może pomysł co mogło być powodem tej całej sytuacji i co mozna zrobić aby wykluczyć prawdopodobieństwo ponownej usterki, za wszystkie wskazówki będę wdzięczny (do warsztatu raczej nie ma sensu teraz jechać skoro usterka nie występuje)