Skocz do zawartości

zbyszek512

Pasjonat
  • Postów

    145
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zbyszek512

  1. A jak tam z wymianą filtrów gazowych?Może dlatego nie dostaje odpowiedniej dawki gazu Gazownikowi powiedz żeby dziurki w nosie sobie rozwiercił bo pewnie ma niedotlenienie mózgu i dlatego opowiada takie bajki
  2. no a to jest to FK jet bardzo słabe, jeździ ktoś z was na tym : http://www.allegro.pl/item878014824_sprezyny_sportowe_fk_audi_a4_b5_quattro_35_40_mm.html#gallery
  3. vario-tech Twoje propozycje są z pewnością dobre kolego ale cena mnie przeraża kopytko80 - ja mam standardowe zawieszenie, wiesz może jakie ma oznaczenie?
  4. Witam szanownych towarzyszy Borykam się z takim problemem, a mianowicie nie wiem jakie sprężyny obniżające zakupić do mojego autka, żeby nie zgubić przyjemności z jazdy a auto dobrze się prezentowało na eSowych felach: i takich oponkach: http://www.allegro.pl/item879292696_opony_letnie_225_45r17_225_45_17_wanli_shop_okazja.html#gallery Jeśli wraz ze swoimi propozycjami wyślecie jakieś fotki autek z proponowanymi sprężynami będę bardzo wdzięczny Pozdrawiam
  5. pozazdrościć koluniu, niezły wypasik
  6. Widzę kolego, że Ciebie też to samo nieszczęście spotkało, mam na myśli lampy przednie i tylne Jedziemy na tym samym wózku a co do reszt jest malina
  7. no koluniu, fajną furkę masz
  8. teraz jest oki , sam mam takie Sonary kolego , muszę je zmienić jak najszybciej, powodzenia w modach
  9. coś za dużo tego chromu koluniu masz w planach
  10. Klasyka kolego, klasyka ....
  11. I kolejny spocik w pracy spędzę
  12. Witam klubowiczów , postanowiłem podzielić się z wami doświadczeniem jakie nabyłem szukając odpowiedzi na pytanie : " Dlaczego auto nie przełącza się na gaz płynnie, biorąc pod uwagę to że dzieje się tak już jesienią i tak przez całą zimę?" Moja instalacja gazowa nie jest jakaś specjalna, założyłem ją w Marcu 2008r. w Lublinie. Za instalację zapłaciłem 3000zł , jest to sekwencja z jakąś tam listwą wtrysku, nie znam się na tam i żałuję tego faktu. Jak dotąd przejechałem na niej koło 50 000 km ale po jakichś 20 000 km silnik zaczął się dziwnie zachowywać a mianowicie: - szarpie przy przełączeniu na gaz po ostygnięciu do zera - dzieje się tak jesienią i zimą Aby się przełączył na gaz trzeba w momencie przełączenia na gaz przełączyć na benzynę i jechać jeszcze troszkę aby podgrzać parownik. Temperatura przełączania jaką mam ustawioną to 30 stopni. Zaznaczam, że pierwszej zimy nie było żadnego problemu z przełączaniem, wszystko działało jak należy. Nie mam już gwarancji na instalację więc postanowiłem, trochę pogrzebać biorąc pod uwagę doświadczenie, które nabyłem jeżdżąc Vectra z 95r. , która ciągle miała jakieś niedomagania na gazie. Wiedziałem, że w Vectrze od spodu parownika znajdowała się śruba imbusowa , którą spuszczało się na rozgrzanym silniku taką lepką maź. W instalacji Audi nie zauważyłem takiej śrubki od spodu parownika i pomyślałem, że jej niema co było błędem ponieważ znajduje się ona z boku parownika ale w moim przypadku nie dało się jej odkręcić co zobaczycie na fotkach poniżej. Myśląc , że niema takiej śrubki doszedłem do wniosku, że muszę rozebrać ten parownik i go oczyścić z tej mazi. Lubię czasami coś pomajsterkować i przy okazji zrobiłem kilka fotek. Zaczynamy: 1. Aby bezpiecznie pracować przy gazie należy pomimo tego, że przy butli gazowej jest zawór elektromagnetyczny, który przy braku zasilania jest zamknięty musimy dodatkowo zakręcić zawór odcinający ręcznie. U mnie wygląda on tak jak na foto. Foto 1 2. Po docięciu gazu uruchamiamy auto i przełączamy na gaz mając na celu wypalenie gazu, który znajduje się w przewodzie doprowadzającym gaz do parownika. Jeśli auto samoczynnie przełączy się na benzynę to powtórnie przełączamy na gaz aby się upewnić, że nic nie zostało w układzie. 3. Kolejnym krokiem jest odłączenie „+” od akumulatora aby przy rozłączaniu przewodów elektrycznych od elektrozaworu przy parowniku nie wywołać zbędnego iskrzenia. Mój parownik znajduje się pod zbiornikiem wyrównawczym płynu chłodzącego więc należy go odkręcić, jest przymocowany trzema wkrętami na śrubokręt krzyżakowy. Od spodu zbiornika znajduje się czujka chyba od poziomu płynu chłodzącego, którą trzeba wyjąc i umocować tak żeby nie przeszkadzała. Odciągamy zbiornik na bok . W moim przypadku nie trzeba było spuszczać płynu chłodzącego ale jeśli ktoś musi to w takim razie od zbiornika wyrównawczego można odłączyć przewody, którymi płynie płyn i całkowicie go zdemontować. 4. Odłączamy przewody zasilające zaworu elektromagnetycznego, u mnie było coś jeszcze ale nie wiem co to jest, tez to odłączyłem. Foto 2 5. Następnym krokiem jest odłączeni przewodu zasilającego parownik gazem, odkręcamy go delikatnie biorąc pod uwagę to , że mogą się w nim znajdować resztki gazu. Foto 3 6. Odłączamy rurkę gumową podający gaz na listwę w fazie lotnej i rurkę, która łączy kolektor ssący z parownikiem. Foto 4 7. Podciągamy cały parownik do góry, tak aby rurki zasilające parownik w płyn znalazły się jak najwyżej jest to możliwe, unikamy w ten sposób spuszczania płynu chłodzącego. Odłączamy rurki i przywiązujemy je czymś tak aby nam nie opadły, dodatkowo możemy je zaślepić. Na fotce widać jak parownik wygląda od spodu, maż zaczęła wyciekać przez kruciec , który jest wkręcony w parownik i do którego przyłączona jest rurka zasilająca listwę. Po prawej stronie parownika znajduje się duży wkręt do spuszczania tej mazi, w moim przypadku bezużyteczny. Foto 5 8. Po wyjęci parownika odkręcamy cztery śrubki (foto 6), najlepiej skręcić parownik jakoś delikatnie w imadle lub niech ktoś przytrzyma dekielek ponieważ od środka napiera na niego mocna sprężyna (foto 7). Foto 6 Foto 7 9. Ja odkręciłem dekielek od przestrzeni wodnej, tutaj wpływa płyn chłodzący i ogrzewa gaz. Niepotrzebnie go rozkręcałem ponieważ niema tam nic co mogło by się zepsuć. Foto 8 Foto 9 10. Rozbieramy dalej przestrzeń przez ,którą przepływa gaz, podważamy lekko membranę z fotki 7 , następnie przekręcamy ją o 90 stopni w prawo lub lewo tak aby rozłączyć połączenie z membrany i zaworka sterującego dawka gazu. Membrana ma słupek w kształcie litery ‘’ T ” który wchodzi w podłużne nacięcie w elemencie dawkowania gazu. Na fotce 10 widać to połączenie. Foto 10 11. Na fotce 11 widać element, z jakiegoś płótna który znajduje się pomiędzy membraną, jej aluminiową spodnią częścią i przestrzenią gazową, jak widać jest cały oblepiony sztywną mazią, która to właśnie stwarza nam tyle problemów. Wykąpałem go w rozpuszczalniku uniwersalnym, bardzo ładnie to maż schodzi jeśli się ją potraktuje rozpuszczalnikiem. Foto 11 12. Na foto 12 widać membranę i dekielek, który znajduje się pod nią , też są pokryte tą mazią, kąpiemy w rozpuszczalniku. Zapamiętujemy położenie dekielka. Foto 12 13. Na fotce numer 10 kolorem żółtym zaznaczyłem śrubkę , którą należy rozkręcić aby wyjąć zaworek. Ta blaszkę nazywam zaworkiem ponieważ otwiera ona lub przymyka otwór przez który wpływa gaz do parownika a sterowana ona jest za pomocą membrany i sprężyny i kolejno podciśnieniem z kolektora ssącego. Jeśli dodajemy lub ujmujemy obrotów silnikiem pedałem gazu, podciśnienie w kolektorze rośnie lub spad regulując poprzez te membrankę poziom otwarcia tego powiedzmy zaworka. Na fotce 13 zaznaczyłem , którędy wpływa gaz do parownika. Na tej i na kolejnej fotce można zobaczyć stopień zabrudzenia jaki miałem w parowniku, ten cały bród powodował to, że auto nie chciało się przerzucać na gaz tak jak należy. Foto 13 Foto 14 14. Po kąpieli w rozpuszczalniku wszystkie elementy wyglądały tak: 15. Składamy wszystko w odwrotnej kolejności dbając o szczegóły ponieważ pracujemy przy gazie musimy zachować ostrożność. Tak wygląd parownik po zamontowaniu w samochodzie. Należy sprawdzić szczelność układu jakimś płynem do sprawdzania szczelności pamiętając , żeby być ostrożnym. Efekt końcowy jest taki , że auto nie szarpie mi przy przełączaniu na gaz przy temperaturze otoczenia -20 a wcześniej szarpało już przy +5 więc efekt jest znacznie widoczny. Wniosek jest taki, że przyczyną nieprawidłowego przełączania na gaz jest niedostateczne dogrzanie gazu spowodowane tą mazią, która odbiera ciepło i oblepia wszystko w środku parownika. Jeśli gaz nie jest w takiej fazie jak powinie czyli w pełni lotnej i przedostaje się do wtryskiwaczy to zastosowanie elektrycznych podgrzewaczy listw wtrysku lub zwiększanie temperatury przełączania się nie rozwiąże problemu. Zaznaczam, że nie jestem specjalista w dziedzinie LPG i nazywanie niektórych elementów parownika, może się nie zgadzać z językiem technicznym więc proszę mi to wybaczyć. Przy takim remoncie należy wymienić membranę, ja tego nie zrobiłem ale zrobię w przyszłości przy kolejnym czyszczeniu. Mam nadzieje, że komuś się przydadzą moje wypocinki. Pozdrawiam i przyjemnego kręcenia śrubek życzę poprawione foto
  13. Sprecyzuj swoją wypowiedź kolego, zostawiłeś go na gazie po odpaleniu, czy znowu odpalałeś na benzynie? Sprawdź czy mruga Ci kontrolka od immo po przekręceniu kluczyka, może tu tkwi problem.
  14. Panowie, moim zdaniem parownik jest zalepiony taką specyficzną gęstą cieczą, która po odpaleniu na benzynie nie przepuszcza ciepła co nie pozwala na przejście gazu w stan lotny stąd to szarpanie przy przełączaniu na zimny silniku lub po dłuższym postoju. Jak zaczyna Ci szarpać to musisz przełączyć spowrotem na benzynę z tego powodu iż maź w parowniku niedostatecznie się rozgrzała. Wiem z praktyki, że w lecie lub po pierwszej zimie jazdy na gazie niem tego problemu ponieważ w lecie owa maź jest ciągle rozgrzana a po pierwszym roku użytkowania zaczyna się gromadzić w parownik w taki stopniu, że nie umożliwia to przełączania na gaz tak jak to powinno być. Zwiększenie temp. przełączania się jest tylko półśrodkiem, który nie wyeliminuje problemu a co do zabrudzonych wtrysków jeśli się je przemyje to z pewnością wyjdzie na dobre. Pozdrawiam
  15. Tak myślałem ale nie wiem czy mój fundusz wytrzyma coś innego
  16. Dzięki A-rek , chciałem się upewnić, że wszystko będzie w porządku kkrawat - dzięki za propozycję, ale mam już coś innego na oku
  17. Mam kolejne pytanko : Czy jeśli na te felgi : http://moto.allegro.pl/item869209093_piekne_felgi_od_s4_5x112_a4_a6.html założę te oponki : http://www.allegro.pl/item879292696_opony_letnie_225_45r17_225_45_17_wanli_shop_okazja.html to będzie pasowało i nic mi nie będzie ocierało i czy jeździ ktoś z was na tych oponach bo ja nigdy nie słyszałem o takiej marce. Pozdrawiam
  18. BRYLANT na Twoim miejscu wybrał bym pozycje numer 8
  19. Nosb te są oki
  20. Panowie... właśnie wróciłem ;( to jakaś totalna chińszczyzna, co te małe, żółte ludki potrafią wydłubać w połączeniu z małymi móżdżkami pracowników owej wulkanizacji, ręce opadają....Fele miały być jak na zdjęciu i takie są piękne i w idealny stanie wraz z oponami ale kiedy chciałem je założyć okazało się, że mają rozstaw śrub nie jest 5*100 i 5*112 a jest 5*100 i 4*112 więc się nieźle wk... Pojechałem do innej wulkanizacji i zapytałem się jakiegoś typka o co tu chodzi a on mi odpowiedział, że Chińczycy stukają wszystkie odlewy identyczne z aż pięcioma rozstawami śrub i opisują je od wewnątrz i rozstawy śrub zgadzają się z wytłoczonymi otworami tylko w moim przypadku nie było to 5*112 tylko 4*112.Więc bądźcie ostrożni koledzy pozdrawiam
  21. jestem umówiony z właścicielem drugiej opcji na jutro rano, mam trochę trasy do pokonania bo ja jestem z Zamościa a właściciel tych felg jest z Wielunia, jakieś 430km mam do pokonania ;(
  22. dzięki keżor teraz już kumam o co tu biega
  23. biorąc pod uwagę tę drygą propozycje, czy będą potrzebne jakieś dystanse jeśli ET jest 35?
  24. to powiedz mi kolego keżor do czego są te dystanse ? jaką one rolę spełniają ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...