Witam serdecznie.
Panowie mam kilka pytań odnośnie już założenia termostatu, a mianowicie:
1. Termostat jaki zakupiłem jest firmy Gates za 300 parę zł, i tak, czy ktoś słyszał na temat tych produktów, jakieś opinie??
Łudziłem się, że może będzie to jakiś lejący oring albo coś w tym stylu, (czytałem, że w niektórych-dobrych hurtowniach idzie dokupić same
środki-nie wiem czy to prawda) ale po dostaniu się do termostatu i jego rozkręceniu, sam termostat latał, był luźny i pozbawiony zaczepów-łapek do obudowy, po prostu były urwane i pewnie resztki wypłukane dalej, także tak czy siak musiałem go zamówić. Ciekawe jak długo ktoś tak jeździł . Producent starego termostatu to firma Behr (podobne są na allegro za niecałe 2 stówki, gdzie w opisie jest, że montowane były w samochodach gr. VAG) może od nowości on był, nie wiadomo..
2. Dostając się do termostatu wykręciłem, również alternator, tylko nie luzowałem, żadnych rolek czy coś w podobie.
Chciałem zapytać aby zakręcić alternator z powrotem należy najpierw poluzować na pewno jakąś rolkę napinającą , która to i czy dam rade sam to zrobić bez żadnych komplikacji?? Jutro się ostro zabieram do złożenia tego wszystkiego bo chciałbym mieć samochód na święta .
I kolejne się pytanie nasuwa, ile płynu wchodzi do tego silnika i jakim zalać?? Spuszczony jest jakiś różowy, ok 4l i nawet dość czysty.
3. Dlaczego korkiem spustowym nie mogłem spuścić płynu , nic nie leciało po przekręceniu??
4. Jak już to wszystko poskładam do kupy (mam nadzieje, że bez żadnych niespodzianek ) to czy wyskoczą mi jakieś błędy, check-i i tak dalej...jak temu zaradzić??? Nadmieniam, że plusową klemę mam zdjętą z aku.
Dzięki wielkie za wszelakie sugestie, i przy okazji wiosennych i pogodnych Świąt Wam życzę, przyczepności