-
Postów
879 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez Dajmon
-
yhm zrobiło się z ponad 70ciu stron tylko 44, dobre i to hehe, dzięki
-
ehh panowie rozumiem, że mam przeklikać 70stron i każdą zapisać bardzo dziękuję za podpowiedź
-
mam pytanie potrzebowałbym ściągnąć na kompa cały wątek: http://a4-klub.pl/audi-a4-b6-b7-132/b6-alt-propozycja-rozwiazania-problemu-oleju-silniku-2-0-alt-149198/ czy da się. Jak nie miałbym neta to czytałbym sobie z kompa.
-
Czujnik oleju musi być podłączony do systemu kontroli komputera. Wg mnie nie należy wprowadzać żadnych emulatorów lub innych usprawnień/udogodnień pomijających jego działanie. Ja bym sobie na to nie pozwolił, nawet o tym nie myślę. Czujnik poziomu oleju skoro tam został zamontowany przez projektanta tego silnika, to po to, żeby informować użytkownika pojazdu o MIN Oleju w silniku - jest to udogodnienie, którego brak, np. w kosiarce spalinowej do trawy - jest tylko bagnet. Jeśli nie ma Ci co kontrolować oleju to musisz to wykonywać sam, jak w kosiarce do trawy. Za każdym razem, gdy wsiadasz do samochodu i go odpalasz i w czasie jazdy jak jesteś w trasie. Jak będziesz jeździł ze stanem oleju poniżej min., np. w trasie, przykładowo po przejechaniu 1000km spalisz jakąś jego część - twój silnik spali, a Ty o tym fakcie nie będziesz wiedział bo nie masz czujnika - to zatrzesz silnik. Silnik ze znikomym smarowaniem będzie zwiększał swoją dotychczasową temperaturę, bo zacznie występować zwiększone tarcie wewnętrznych metalowych części miedzy sobą. Później będzie tylko już za późno. Czujnik ma być - nie wolno go odcinać, chyba że na własne ryzyko !
-
W misce olejowej jest czujnik poziomu oleju, przynajmniej wg mnie - pisząc czujnik "poziomu oleju" mam na myśli - nie czujnik ciśnienia oleju. Czujnik poziomu oleju zamontowany (przykręcony) jest od spodu (dołu) miski. Po ściągnięciu osłony silnika jest widoczny. Wychodzą z niego przewody. Myślę, że są to dwa przewody. W jaki sposób realizowany jest pomiar: 1. poziomu oleju przez czujnik; 2. czujnika oleju przez komputer; to nie wiem, mogę tylko przypuszczać. Jeśli przez zaciski zasilające czujnika poziomu oleju przepływa prąd z komputera pomiarowego (podaje napięcie - może jest to 5VDC), to prąd ten przepływa również przez okładziny czujnika w misce olejowej, z którymi ma styczność olej (podobnie jak woda, przewodzi prąd elektryczny). Jeśli wystąpi poziom oleju w misce olejowej poniżej okładzin czujnika, to prąd przestaje płynąć w układzie i komputer wykrywa przerwę zapalając kontrolkę OIL MIN. Można by dokonać sprawdzenia. Wyciągnąć wtyczkę elektryczną z gniazda czujnika poziomu oleju i spróbować zewrzeć ze sobą wewnętrzne piny wtyczki. Zwarcia dokonać na początku przez jakiś rezystor, przykładowo 1k Ohm/0.6W lub większy 3.3k Ohm/0.6W. W szereg z rezystorem podłączyć miliamperomierz. W ten sposób, przez zmianę rezystancji stałych rezystorów zwierających piny lub przez zmienny potencjometr lub przez zmostkowanie kawałkiem przewodu, można analizować prąd zwarcia, przy wartości której nastąpi zaświecenie się kontrolki OIL MIN na FIS'ie. Ale to są tylko moje wywody. ---------- Post dopisany at 15:42 ---------- Poprzedni post napisany at 12:03 ---------- Kolego, myliłem się trochę co do wyprowadzeń czujnik poziomu oleju. Ten czujnik: czujnik poziomu oleju A4 B6 - Szukaj w Google posiada trzy piny. Zapewne dwa styki do zasilania czujnika (powiedzmy, że +5V i masa GND) oraz trzeci styk jako pomiarowy. Hm. Trzeba by poczytać trochę na ten temat. Może ktoś podeśle jakiegoś ciekawego linka lub podpowiedź/odpowiedź podrzuci.
-
O chłopie. Nie ten samochód. Brzytwa jak dla mnie, bez porównania. Od czasu zakupu samochodu tak nie miałem jak po mojej regeneracji - do wczoraj. Wczoraj ponownie mi się zaczął mulić Audik. Otwarłem maskę i zobaczyłem, że przewód podciśnienia "rurka akwariowa", na której przez ten tydzień jeździłem" skurczyła się (od gorąca). Dodatkowo sprawdziłem membranę w gruszce czy jest nadal szczelna. Tutaj klej kropelka się jakby to powiedzieć - zcukrzył i pęknięcie otwarło sie na nowo. Nie miałem czasu do tej pory, żeby zamówić te części - membranę i rurki. Wczoraj do ASO AUDI dzwoniłem z zapytaniem o membranę, to powiedzieli mi, że cała grucha - 750zł. Z kolei za wężyki, to: 92zł za minimum metr bieżący wężyka, chyba że wezmę więcej metrów, heheh. Ja potrzebuje jeden wężyk 9cm a drugi 17cm - według ASO dokumentacji, więc razem 9+17=26cm. Powiedzieli, że mi nie sprzedadzą tylu cm. Powiedziałem Im, że jak mają tak drogo to od nich nie kupię nic - nie dam im zarobić. Wczoraj zamówiłem na "allegro" cały "kolektor ssący A4 B6" za 200zł bo samej gruchy (membrany) to Oni nie chcą sprzedać. Kolektor cały z gruchą i przepustnicą. Facet zapewniał, że jest na 100% wszystko sprawne i działające bo rozbierali taką całą A4 działającą. Dzisiaj do Niego dzwonię, żeby się upewnić, że wysłał zamówienie do mnie, a On mi na to, że jednak uszkodzona dźwignia - że Mu się zapomniało. Hm. zacząłem więc sprawdzać kolejne dostępne kolektory z gruchami. Udało mi się zamówić używkę - samą gruszkę za 100zł - nie pęknięta dźwignia, nie pęknięta membrana - bo kazałem Im sprawdzić przed wysyłką do mnie czy oby czasem jest to rzeczywiście na 100% pewne. Spośród 10szt. na allegro znalazłem tylko jedną dobrą membranę z dźwignią. Jutro mam dostać paczkę, więc zamontuję. Jak będzie, co bedzie - dam znać w okolicach niedzieli. Pozdrawiam.
-
U mnie w A4 B6, żeby znikła kontrolka OIL MIN to wymagane jest jak zauważyłem wyciągnięcie bagnetu. Podniesienie samej maski nawet na dłuższą chwilę, kilka minut, a następnie jej zamkniecie i uruchomienie silnika nie powoduje zgaszenia świecącej sie kontrolki OIL MIN. Zapewne jest jakiś czujnik, sensor pola magnetycznego umieszczonego na "linii" metalowej części bagnetu. Wyciągnięcie bagnetu - metalu - powoduje, że czujnik nie widzi przeszkody metalowej tylko powietrze. Wówczas następuje RESET błędu OIL MIN w komputerze. Komputer wyłącza na FIS'ie kontrolkę OIL MIN.
-
cześć ---------- Post dopisany at 06:47 ---------- Poprzedni post napisany at 06:47 ---------- dzisiaj spot ?
-
dobre podsumowanie tym filmikiem ---------- Post dopisany at 14:11 ---------- Poprzedni post napisany at 13:57 ---------- teraz z innej beczki szukam membrany do kierownicy powietrza - do gruchy. Moją membranę skleiłem na razie kropelką, ale długo to pewnie nie posiedzi. ---------- Post dopisany at 14:12 ---------- Poprzedni post napisany at 14:11 ----------
-
ok. przyjmuję ten żart
-
manuala brałem z tąd: http://a4-klub.pl/audi-a4-b6-b7-132/all-b6-wymiana-relingow-black-chrom-fotostory-31977/
-
dlaczego kolego piszesz tak nieładnie, że mi to wszystko je....w dół do kabiny ?
-
teraz rozumiem: "ja" po niemiecku to "tak" po polsku
-
nie rozumiem początku zdania: cyt. ...."ja i Ci ..........."
-
Wymiana relingów dachowych Black Chrom - fotostory
Dajmon odpowiedział(a) na Deszcz temat w Audi A4 B6/B7
Witam. Ja montowałem wczoraj relingi chrom na dachu bez relingów. Długo mi zeszło z tymi relingami z uwagi na wycinanie otworów w listwach, mimo że miałem szlifierkę oscylacyjną i dwa brzeszczoty (wąski i szeroki). Całe popołudnie, tzn. tak od około 15stej do 20stej. Największym problem były komary, od których nie mogłem się opędzić. Co do wewnętrznej tapicerki, to gnie się ona jak guma i nie ma możliwości żeby pękła podczas odciągania. Bez problemu odkręciłem wszystkie śruby/nakrętki. Widziałem, że pod łbami śrub było jakieś uszczelnienie, które się ciągło jak smoła. Po wyczyszczeniu wnęki dachowej, wycięciu otworów w listwie, przymierzyłem listwę z relingiem do dachu. Troszkę nie chciała się listwa dachowa spasować z krawędzią przedniej i tylnej szyby - jakieś 0.5cm. Musiałem więc pierwszy i ostatni otwór listwy powiększyć o te 0.5cm. Tak przyciętą listwę sprawdziłem ponownie na sucho z rilgiem na dachu. Jak już spasowało to wyszedł mi kolejny problem, mianowicie z gwintem środkowe śruby relinga. Ciężko mi było wcześniej, na samym początku odkręcić nakrętkę z tej śruby, a teraz przyszedł czas żeby ową nakrętkę z powrotem nakręcić. Wykręciłem więc śrubę z relinga. Następnie włożyłem ową śrubę relinga w imadło, chwytając ją za jej kołnierz, który znajduje się w połowie jej długości (średnica kołnierza większa niż średnica gwintu) - przez co nie uszkodziłem szczękami imadła dobrego gwintu. Wziąłem gwintownicę z WD-40 i przegwintowałem śrubę ponownie. Zrobiłem próbę z nakrętką. Szła jak w masło. Czasu straciłem na to dobre 30min. i trochę nerwów. Między podstawą relingów, a karoserią dachu podłożyłem wycięte nożycami prostokątne kawałki maty bitumicznej (takiej maty stosowanej do obróbki dekarskiej kominów - nadaje się również do wygłuszania wnętrza samochodu - np. pod większy bas), która pod wpływem wczorajszej temp. wulkanizowała się od razu do blachy. Dokręcając od wewnątrz nakrętki śrub relingów, nastąpiło według mnie spłaszczenie, ściśnięcie kawałków maty bitumicznej między podstawą relingu, a powierzchnią blachy dachu. Takie rozwiązanie uszczelni, wypełni wolną przestrzeń przy gwincie śrub relingów przechodzących przez otwór dachu i zapewni uszczelnienie karoserii przed wodą mogącą dostać się do wewnątrz samochodu. Na koniec, po skręceniu tapicerki, wyczyściłem ją jeszcze, żeby nie było znać odbitych palców. Tyle. Muszę się teraz zaadoptować do nowego designu, choć ciężko będzie. Teraz będę polował na jakiś bagażnik i box. Pozdrawiam. -
Długo mi wczoraj zeszło z tymi relingami z uwagi na wycinanie otworów w listwach, mimo że miałem szlifierkę oscylacyjną i dwa brzeszczoty (wąski i szeroki). Największym problem były komary, od których nie mogłem się opędzić. Co do wewnętrznej tapicerki, to gnie się ona jak guma i nie ma możliwości żeby pękła podczas odciągania. Bez problemu odkręciłem wszystkie śruby/nakrętki. Widziałem, że pod łbami śrub było jakieś uszczelnienie, które się ciągło jak smoła. Po wyczyszczeniu wnęki dachowej, wycięciu otworów w listwie, przymierzyłem listwę z relingiem do dachu. Troszkę nie chciała się listwa dachowa spasować z krawędzią przedniej i tylnej szyby - jakieś 0.5cm. Musiałem więc pierwszy i ostatni otwór listwy powiększyć o te 0.5cm. Tak przyciętą listwę sprawdziłem ponownie na sucho z rilgiem na dachu. Jak już spasowało to wyszedł mi kolejny problem, mianowicie z gwintem środkowe śruby relinga. Ciężko mi było wcześniej, na samym początku odkręcić nakrętkę z tej śruby, a teraz przyszedł czas żeby ową nakrętkę z powrotem nakręcić. Wykręciłem więc śrubę z relinga. Następnie włożyłem ową śrubę relinga w imadło, chwytając ją za jej kołnierz, który znajduje się w połowie jej długości (średnica kołnierza większa niż średnica gwintu) - przez co nie uszkodziłem szczękami imadła dorego gwintu. Wziąłem gwintownicę z WD-40 i przegwintowałem śrubę ponownie. Zrobiłem próbę z nakrętką. Szła jak w masło. Czasu straciłem na to dobre 30min. i trochę nerwów. Między podstawą relingów, a karoserią dachu podłożyłem wycięte nożycami prostokątne kawałki maty bitumicznej (takiej maty stosowanej do obróbki dekarskiej kominów - nadaje się również do wygłuszania wnętrza samochodu - np. pod większy bas), która pod wpływem wczorajszej temp. wulkanizowała się od razu do blachy. Dokręcając od wewnątrz nakrętki śrub relingów, nastąpiło według mnie spłaszczenie, ściśnięcie kawałków maty bitumicznej między podstawą relingu, a powierzchnią blachy dachu. Takie rozwiązanie uszczelni, wypełni wolną przestrzeń przy gwincie śrub relingów przechodzących przez otwór dachu i zapewni uszczelnienie karoserii przed wodą mogącą dostać się do wewnątrz samochodu. Na koniec, po skręceniu tapicerki, wyczyściłem ją jeszcze, żeby nie było znać odbitych palców. Tyle. Muszę się teraz zaadoptować do nowego designu, choć ciężko będzie. Teraz będę polował na jakiś bagażnik i box.
-
relingi na dachu
-
tak jak mówiłeś soprano, ściągnąłem delikatnie
-
kupiłem relingi, chciałem się zabrać za nie i je założyć, w jaki sposób Panowie ściągnąć listwę dachową ??
-
wg mnie brakuje liter "S" !!!
-
ide w kime