witam
dzisiaj podjechala do mnie zajeb....a laska i z rozbrajającą szczerościa zaszczebiotała:
"...psze pana, cos mi w autku chrobocze..."
obszedłem auto dookoła i proszę....
myślałem że ja zabiję, klocki i tarcze do wymiany
dobrze że tłoczek udało sie uratowac
nie dodam komentarza, bo nie ma w słowniku normalnych ludzi okreslenia na cos takiego
sprawdzajcie czasami stan tarcz i klocków aby nie doprowadzic to takich numerów
pozdrawiam
T