No więc tak, rano odpiąłem klemę i przez jakąś godzinę ładowałem aku. Odpalił bez mrugnięcia. Podjechałem w miejsce gdzie kupowałem akumulator. Facet sprawdził ładowanie, powinno być 14, jest 13,5. Akumulator sprawny, a co najdziwniejsze naładowany w 83% co jest nierealne do osiągnięcia po godzinie ładowania i kilku minutach pracy silnika.
Nie wiem co o tym myśleć, najwyraźniej sytuacja naprawiła się po zdjęciu i założeniu klemy... Dziwna sprawa. W każdym razie działa i ma się dobrze