Witam,
sprawa jest taka,że mam mozliwość kupna lekko uszkodzonej skodzianki z 1,8T pod maską. Blacharsko tragedii nie ma, same pierdoły, ale mechanicznie podobno przeskoczył rozrząd lub coś wkręciło się w pasek - podobo jakieś "ciało obce" Auto młode i serwisowane.Dodam,że cena jest b.mocno atrakcyjna. Auta na żywo nie widziałem, więc dokładnie nie wiem co i jak.
Pytanie brzmi jakie koszta szacować co do silnika, zakładam scenariusz,że jest masakra pod maską i trza drugi silnik wstawić.
Może macie jakieś luźne podpowiedzi.
Tak wiem,że to wróżenie z fusów,ale zastanawiam się czy wybrać się na wycieczkę i obejrzeć na żywo, bo trochę kilometrów ode mnie stoi.