Naprawdę dobry komentarz pod jednym artykułem z Interii. Sam codziennie pracuje jako przedstawiciel i różnie bywa. Jeździ się dużo i naprawdę w niektórych miejscach znaki sa tak poustawiane, ze brak słów. Od razu prawko zabierać???
"Niech będzie horrendalnie wysoka kara finansowa, tak wysoka, że będę musiał przemeblować budżet domowy albo nawet się zapożyczyć. Na pewno taka kara będzie dobrą nauczką, której się nigdy nie zapomni. Ale zabieranie prawka to często zabieranie uprawień do wykonywania pracy lub brak możliwości dojazdu z peryferii do pracy. Tracisz możliwość wykonywania pracy, więc przestajesz spłacać kredyt, nie płacisz rachunków, nie możesz zapewnić bytu swoim dzieciom, które trafiają do sierocińca a Ty stajesz się przestępcom, bo kradniesz, aby przeżyć i idziesz siedzieć na koszt podatnika. Czy o to naprawdę chodzi? W Polskim grajdole nie wyżyjesz jak na zachodzie z zasiłku. Być może ktoś od 10 lat nie dostał mandatu i jeden błąd ma przekreślić całe jego życie? A drugi będzie przekraczał systematycznie o 40 km/h a nie o 50 i będzie git? W USA jak komuś zabierają prawko to zazwyczaj pozostawiają prawo dojazdu do pracy. Szeryf wyznacza Ci trasę i nie masz prawa zboczyć z niej nawet do sklepu. Zakupu możesz sobie na taczkach wozić, ale tam wiedzą, że jak nie będziesz pracował będziesz obciążeniem dla podatników i zapewne się stoczysz z całą swoją rodziną."