Koledzy i koleżanki
w dniu wczorajszym o godzinie 17:00 wybiegł mi pies, którego nie utrzymał w ryzach właściciel, pomimo tego, że zwierzę było na smyczy. Czworonóg to labrador, któremu prawdopodobnie nic się nie stało.
Niestety nie mogę tego powiedzieć o moim Audi - uszkodzeniu uległ zderzak, lampa halogenowa, nadkole i drzwi.
Zderzak jest porysowany i rozłączył się na łączeniu elementów.
Nadkole jest wgniecione w kilku miejscach.
Drzwi wgniecione na całej długości.
W mojej ocenie drzwi i nadkole bezwzględnie kwalifikują się do wymiany.
Naprawa zostanie wykonana z OC w życiu prywatnym sprawcy/właściciela psa - firma PZU. Sprawę już zgłosiłem, oczekuję na telefon opiekuna.
Temat założyłem aby poradzić się jak najkorzystniej dla mnie rozwiązać sprawę. Według mojej wiedzy mam następujące możliwości:
1. Uzyskać wycenę opiekuna przez telefon/wizytę i naprawić we własnym zakresie - rozliczenie gotówkowe.
Tutaj będzie wymagane poświęcenie dużo czasu na uzyskanie odpowiedniej kwoty. W zasadzie bliskie pewności jest, że pierwsze kosztorysy będą niekorzystne.
Z drugiej strony mam w okolicy niedrogich lakierników którzy robią dość dobrze. Jest możliwe, że trochę grosza zostanie w kieszeni.
Również w grę wchodzi zakup elementów używanych - drzwi około 300-400 zł, nadkole również. Mam warunki i umiejętności żeby wymienić sobie elementy samemu.
Myślę w tym przypadku zamknąłbym się w kwocie 1000 zł, ewentualnie ją lekko przekroczył. Oczywiście jestem świadom, że nie będzie to naprawa jak w ASO, jednakże jeżeli bym wymienił uszkodzone elementy na używane nieuszkodzone to naprawa będzie dobra, pozostaje jedynie kwestia różnicy w odcieniu. Mam lakier LX7Z.
2. Odstawić samochód do ASO - rozliczenie bezgotówkowe. Najwygodniejsze rozwiązanie.
Co radzicie w powyższej kwestii? Samochód nie jest nowy - rok 2002. Planuje nim jeszcze przemieszczać się około dwóch lat, może dłużej.
Obecnie planuje odwiedzić ASO w celu uzyskania wyceny, jak również lakierników żeby poznać koszty i mieć materiał do rozmowy z PZU.
Temat będę aktualizował w miarę pytań do Was i nowych informacji.
Pozdrawiam, Łukasz.
Zdjęcia: