Skocz do zawartości
Zdrowych i spokojnych Świąt dla Ciebie i rodzinki 🙌🎄
IGNOROWANY

[B6 AKE] Audi A4 ...........REGENERACJA........ODŚWIEŻONY 10.12.2011


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dobrze wiem jaki :wink4:

Po prostu mówię że nie wydłubie się tyle z 2,5 i o jakąś flachę mogę się założyć, miałem tak ambitnego kolegę który chciał wydłubać nie wiem co z 2,5 a skończyło się poniżej 210koni, co go strasznie rozczarowało.

dokładnie, w 2.5 można zmienic turbinę, ale niema zamiennika dlla wtrysków i pompy, a skoro nie mozna wiecej paliwa wlac nie można wiekszej mocy uzyskać, a jezeli komus to sie udałoby to coś innego sie wysra, wiec +/- 200/205 koni to max dla bezpiecznego użytkowania tego silnika,.

Opublikowano

kolego nie wiem skad masz informacje ze nie ma wiekszej alternatywy dla pompy i wtryskow? proponuje zajrzeć do działu tuning mechaniczny. tam zostały rozwiane watpliwosci na temat upu mocy w 2.5 poczytaj a potem napisz cos madrego. i podane elementy potrzebne do tego. pozdrawiam i wiecej dobrej checi.

Opublikowano

kolego nie wiem skad masz informacje ze nie ma wiekszej alternatywy dla pompy i wtryskow? proponuje zajrzeć do działu tuning mechaniczny. tam zostały rozwiane watpliwosci na temat upu mocy w 2.5 poczytaj a potem napisz cos madrego. i podane elementy potrzebne do tego. pozdrawiam i wiecej dobrej checi.

tu nie chęci sa potrzebne tylko kasa, i to dużo, spoko, czekam na wykres z hamowni na conajmniej 225/230 koni, łącznie z kosztorysem, a potem porozmawiamy o zywotnosci i przebiegach,.

nie znalazłem nikogo kto bezpiecznie 210 koni wydusił z 2.5 v6

Opublikowano

i tak skończy sie na samym programie :gwizdanie:

Opublikowano

jak piszesz że to z góry tyle bedzie kosztowac i do tego gwarancje dadzą to aż przypomina mi sie wątek założony przez rob555 o 1,9 i kompleksowej przeróbce na własnie te 270km i jeszcze certyfikat do tego :decayed:

Powiem Ci szczerze ten kto daje gwarancje na takie mody naprawde musi być dobrym specem :kox: a jeszcze jak to gwarancja na silnik to juz w ogóle koleś hardkor jest :wink4:

Dałem Ci wykaz w twoim wątku co trzeba wymienić i te graty raczej przekraczają te 10tys :naughty:

Same turbo to koszt 5tys

http://www.turbodynamics.co.uk/shop/md438-stage-1-hybrid-turbocharger-for-audi-a4-vw-passat-p-2741.html

No ale powodzenia :hi:

Opublikowano

2000km już poza mną i muszę przyznać, że żadnych radykalnych zmian nie zauważyłem. Może odrobinę ciszej pracuje silnik. W zeszłym tygodniu byłem na malutkim przeglądzie zawieszenia i hamulców. Wynik następujący: lewy górny tylny wahacz do zmiany, oraz klocki i hamulce. Pomyślałem, że to dobry moment za wrzucenie na autko sprawdzonych już przeze mnie tarcz MIKODY 312mm wentylowane nacinane i nawiercane. Śmigałem z takimi w Passacie i byłem mega zadowolony. Klocki z czujnikami zużycia Boscha i wahacz TWR.

Tutaj zdjęcia jeszcze niezałożonych tarcz:

8aNvETwjMy3

Co do modów przy silniku to na dzień dzisiejszy tylko program. Powodem tego jest mój nowy nabytek. Porsche 944. Mój rówieśnik 1984 r 2.5l pojemności 163km. Zdjęcia już niebawem.

Plany związane a A4 na kwiecień to zderzaki tył i przód "S".

Opublikowano

8aNvETwjMy3

to na pewno jest 320mm ????

w/g mnie to jest 312/25mm :mysli: :mysli: :mysli: :mysli:

jakie to ma oznaczenie Mikody ????

Opublikowano

koledzy chcę do mojego fabrycznego auta wrzucić standard tarcze żebym nie musiał nic innego zmieniać poza klockami mam zamawiac jak coś 312mm??

Opublikowano

a jakie masz fabryczne tarcze ?

Opublikowano

powiedz jedno jak CI się tarcze MIKODY teraz sprawują bo koledze się po 2000km już pofałdowały i do wywalenia ma.

a tak autko fajne :>

Opublikowano

W moim przypadku jeszcze za wcześnie na oceny. Zdecydowałem się na nie bo kumpel na nich latał w Passacie i był mega zadowolony. Ja miałem Mikody (tylko inny model) w swoim Vw i też sobie chwalę. [br]Dopisany: 03 Kwiecień 2011, 19:38_________________________________________________Poszukiwania odpowiednich felg trwają nadal, waham się pomiędzy 19'' a 18''. Póki co zaopatrzyłem się w cały zestaw potrzebny do zmiany tych koszmarnych 2-strumieniowych dysz, na genialne spryskiwacze mgłowe. Jutro montaż, zobaczymy jak mi pójdzie. Zderzaki również nie kupione. Ciągle nie wiem czy zdecydować się na parktronic tylny. Postaram się po skończonym swapie wrzucić opis zabiegu i jego przebieg, jeżeli kogoś będzie to interesowało. Mam nadzieje że kupiony zestaw będzie pasował.

Opublikowano

A co z tymi 270KM bo jakoś mi umknęło ?? :tongue4:

Opublikowano

A co z tymi 270KM bo jakoś mi umknęło ?? :tongue4:

odpuscił kolega temat i dobrze, bo by sie rozczarował :wink4:

Opublikowano

"Co do modów przy silniku to na dzień dzisiejszy tylko program. Powodem tego jest mój nowy nabytek. Porsche 944. Mój rówieśnik 1984 r 2.5l pojemności 163km. Zdjęcia już niebawem."

wystarczy poczytać a zapewniam wszystko się wyjaśni:)

pozdrawiam.

Poza Tym autko w czerwcu zmienia właściciela...[br]Dopisany: 10 Maj 2011, 22:00_________________________________________________Montaż mgłowych dysz spryskiwacza jest dziecinnie prosty. Piętnaście minut roboty a efekt bardzo zadowalający. Zdjęcie efektu końcowego poniżej:

a8TBBOwP24M

Znalazłem również fele, które idealnie pasują do auta. Mianowicie 18'' koła firmy Toora. Oto jak się prezentują na aucie (przy okazji widać jak wyglądają tarcze Mikody):

9sO0y77ctZK

6qqAaS6IbxK

9TBYBJ8kkdy

[br]Dopisany: 14 Maj 2011, 16:05_________________________________________________ Jak pech to pech. Dziś odbierając siostrę zerwałem przedni hokej zderzaka :wallbash: Jak można, na parkingu przy supermarkecie stawiać tak wysokie krawężniki!! :wallbash: Po cofnięciu w celu wyjechania usłyszałem chrupot. W pierwszej chwili myślałem że na coś najechałem bo byłem pewien że spokojnie zmieszczę się nad krawężnikiem. Niestety, zgubiłem praktycznie cały hokej. Kratki leżały na chodniku a zwłoki hokeja leżały na wpół wpięte w resztę zderzaka:/ Po dojściu do siebie postanowiłem, że jeżeli nie uda się naprawić to w końcu zdecyduję się na ten od S4, bixenon i resztę...

Wróciłem do domu i zabrałem się za auto.

Tak to wyglądało:

2QMCyoZm8y9

1onqE4r0Chv

7TOXHzxUvCB

W pierwszej kolejności rozebrałem dolot powietrza do filtra, żeby dostać się do lampy

3w7ZtA3MTxX

9VYvftCJEQR

Potem obie lampy, żeby łatwiej było ściągnąć zderzak

11hx012jkjP

Żeby ściągnąć zderzak wystarczy odkręcić 6 śrub przy błotnikach i 2 przelotowe od belki czołowej

aQcVSpwmGxL

Cały zderzak schodzi elegancko

54PqeQV1rRX

Teraz lutowanie wtykanie i przykręcanie hokeja do zderzaka

Przed montażem zderzaka musiałem wymienić plastikowe wkłady przy mocowaniu belki przedniej bo były zmęczone (co świadczy o tym, że zderzak był często demontowany

0vWpUgmqtal

Tak wygląda końcowy efekt pracy. Ja jestem zadowolony :naughty:

9QaxvDG0fw9[/center][br]Dopisany: 04 Czerwiec 2011, 22:32_________________________________________________Na wstępie muszę przyznać że pierwszy raz w życiu spotkałem się z taką sytuacją. Mając pełną świadomość stanu technicznego mojego auta, pojechałem jak co roku z każdym autem na przegląd. Wszystko odbywało się jak zawsze do momentu, gdy diagnosta otworzył maskę i poprosił o dowód rejestracyjny. Okazało się że jest niezgodność dokumentu z danymi na ramie pojazdu. Masa całkowita się nie zgadzała na dowodzie widniało 2200kg natomiast na płytce znamionowej 2230kg. Diagnosta oznajmił, że niestety musi przerwać przegląd. Auto wyjechało z warsztatu bez podbitego przeglądu (jedyne co w tym pozytywnego to to, że diagnosta nie wziął ode mnie żadnych pieniędzy). Gdy zapytałem co mam z tym zrobić, poradził abym udał się do okręgowej stacji diagnostycznej na przegląd i wypisanie dokumentu o niezgodności masy całkowitej. Tak też uczyniłem jeszcze tego samego dnia. I znów cała procedura przeglądu od nowa. Poinformowałem diagnostę o moim problemie, powiedział, że to żaden problem i wystawi mi odpowiedni dokument. Przegląd przebiegł bez problemu i otrzymałem papier że faktycznie jest niezgodność masy całkowitej ale auto jest dopuszczone do ruchu przez okres 1 miesiąc. Z nastawieniem, że zaraz się ten cyrk skończy pojechałem do urzędu w celu naniesienia zmian w dowodzie i karcie pojazdu. W sumie mogłem to przewidzieć że w polskich urzędach nic nie jest proste :wallbash:. Oczywiście po kserowali wszystkie dokumenty, ja napisałem podanie o wyjaśnienie sprawy i pozostało mi czekać na telefon od przemiłej Pani Urzędnik. Po 3 tygodniach ciszy ze strony urzędu zadzwoniłem tam. Okazało się, że niby próbowali się ze mną skontaktować :polew:. Kobieta oznajmiła że parokrotnie był u mnie jakiś diagnosta w celu załatwienia sprawy :polew:. Dostałem jego komórkę i polecenie, żebym się z nim skontaktował. Tak też uczyniłem. Okazało się, że to Diagnosta z OSKP u którego byłem po zaświadczenie o tej niezgodności. Facet prosił żebym do niego pilnie przyjechał i załatwimy sprawę bo "się narobił bigosu". Pojechałem z dokumentami z nadzieją że wpisze w dowód poprawna masę albo coś w tym stylu. Jak tylko podjechałem pod warsztat, facet szybko do mnie wyszedł i poprosił o to zaświadczenia. Dałem mu je. Zabrał je i poleciał do biura prosząc bym poszedł za nim. Poszedłem za nim. Po dotarciu do biura okazało się że zaświadczenie które mu dałem zostało zniszczone w niszczarce a nowe czekało na biurku :mysli:. Nowy dokument wyglądał niemal identycznie z jedną różnicą. Teraz auto było niedopuszczone do ruchu ;(. Zapytałem faceta co to ma być. Oznajmił że dostał opier.dol od szefa bo dzwonili z urzędu i szef mu kazał zmienić ten dokument żeby nie mieli problemu. Zapytałem się czy sobie ze mnie jaja robi bo to jest niepoważne! Powiedział że on już jest czysty i go ta sprawa nie obchodzi, że mam radzić sobie sam. PRZECIEŻ TO RĘCE OPADAJĄ!! FACET OD POCZĄTKU NIE CHCIAŁ MI POMÓC TYLKO RATOWAĆ d*pę!! Na odchodne z łaską podpowiedział żebym pojechał do diagnosty u którego auto było rok temu i gdzie przeszło przegląd (bo jak się okazało rozbieżność masy całkowitej zaczęła się już w Niemczech :wallbash:). Pojechałem więc to tego diagnosty. Po dotarciu na miejsce i rozmowie z właścicielem dalej byłem w punkcie wyjścia. Facet się wszystkiego wyparł i był totalnie bez chęci wyjaśnienia tej sprawy. Zaproponował, żebym zerwał tabliczkę i próbował przejść przegląd gdzie indziej :wallbash:. Miałem mętlik w głowie. Po powrocie do domu znajomy poradził abym pojechał do urzędu i udał się do głównego nadzorcy Stacji Diagnostycznych. Tak też uczyniłem. Urzędnik po wysłuchaniu mojej opowieści obiecał wyciągnąć konsekwencje wobec tych 2 stacji kontroli pojazdów z powodu podrabiania i duplikowania dokumentów oraz niewłaściwej procedury przeglądów. Zajął się również osobiście moją sprawą. Poprosił abym udał się do salonu Audi i poprosił o wystawienie dokumentu z homologacja mojego auta na podstawie nr VIN. Pojechałem i poprosiłem o taki dokument pracownika salonu. Okazało się że to nie takie proste, bo auto wyjechało z niemieckiego salonu nie polskiego i muszą prosić Niemców o taki wykaz. To oczywiście koszt 200zł i czas oczekiwania równy przynajmniej 3 tyg :wallbash:. Przypominam że cała procedura trwa od 21.05 do dziś a auto dalej jest niby niedopuszczone do ruchu. Po jakimś czasie dostałem telefon z Audi że już otrzymali dokument z Niemiec. Przyjeżdżam na miejsce i co się okazuje? Że faktycznie dokument o homologacji jest ale po niemiecku :polew:. Więc dzwonie do Nadzorcy z tą radosną informacją. I co się okazuje? Że dokument musi być po polsku. Jedyne rozwiązanie to tłumaczenie przez tłumacza przysięgłego :polew:. Myślałem że szlak mnie trafi. Zabrałem te piep.rzone dokumenty i pojechałem do domu.

Tyle załatwiłem do dziś. W poniedziałek jadę szukać tłumacza :angry:.

PS. Oczywiście płytka znamionowa jest z prawidłową masą całkowitą. Błąd popełnił urzędnik i diagnosta, który po sprowadzeniu auta wykonywał pierwszy przegląd w Polsce :hi:

Widzę, że masz ten sam środek co ja poza drewnem i RNS-em:) Dbaj ładnie o skórę bo szybko się niszczy... Poza tym dorezaj z tyłu dokładkę na dwa wydechy :naughty:

Opublikowano

Miałem to samo :wallbash: Podczas pierwszej rejestracji auta też nie zgadzała sie masa całkowita auta wbita w dowodzie z masą całkowitą zapisaną w karcie pojazdu, przez to auto dostawało az 3 razy dowód tymczasowy, a problem musiałem rozwiązywać w poprzednim urzedzie w którym auto było rejstrowane, tyle dobrze że auto kupione w polskim salonie i był tylko jeden własciciel. Zaświadczenie z tatego urzedu dostałem bez problemu, a reakcja tamtejszych urzędasów była szokujaca typu jak mozna sie przypierdzielac o takie błachostki, wina leżała oczywiscie po stronie tego urzedu, ale bez problemu wydali świstek pozwalajacy przerejstrowac samochód :)

Cały cyrk trwał ok 2 miesiecy

powodzenia w walce z debilami :good:

Gość elvis80
Opublikowano

sk***ysyny!!!!!!!!!!!!!

jedyne co powinniśmy powiedzieć to to że żal żal żal - polskie j**ane urzędy!!1!!!!!!!!!!

ale ważne że sie udało - na bank kosztowało sporo nerwów i trochę kaski ale ważne że do przodu :good:

a diagnosta powinien dostać po jajach!!!!!!!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...