pmgreen Opublikowano 19 Lipca 2012 Autor Opublikowano 19 Lipca 2012 Kolizja była w grudniu 2010r przed sylwestrem najpierw się odwołałem do PZU a później złożyłem skargę do Rzecznika Ubezpieczonych, później na początku listopada 2011r sprawa trafiła do sądu, i w końcu w połowie czerwca 2012r PZU przelało kasę zasądzoną przez sąd. Czyli w sumie półtora roku to trwało od stłuczki.
aleks221 Opublikowano 20 Lipca 2012 Opublikowano 20 Lipca 2012 Ale w międzyczasie naprawiłeś samochód czy takim rozpieprzonym jeździłeś?
pmgreen Opublikowano 20 Lipca 2012 Autor Opublikowano 20 Lipca 2012 Naprawiłem z tym ze nie do końca. Auto do jazdy miałem juz 3 dni po kolizji ale zrobione na sztukę (wymiana lampy i trochę podklepane), dopiero z czasem kupiłem czesci pod kolor mojego auta i wstawiłem do blacharza na pare dni zeby mi to wszystko spasował bo bylo delikatnie ruszone poszycie wewnetrzne błotnika. I tak jezdze do tej pory, z tym ze przydało by sie to jeszcze pomalowac, bo niby czesci pod kolor ale wiadomo ja to jest z używkami (troche porysowane).
Sebastian1983 Opublikowano 25 Lipca 2012 Opublikowano 25 Lipca 2012 najpierw sa odwolania ktore pzu odrzuca, potem pisze sie z kosztorysem do pzu od niezaleznego, a potem sprawa do sądu, wiem co mowie bo sam ze zlodziejami walcze od listopada 2010 czyli juz niedlugo bedzie dwa lata, na sprawe sie czeka prawie pol roku, a pzu zawsze ma wlasne zdanie, mi pomaga caly czas osoba z forum tutaj, ktora naprawde zna sie na rzeczy, wszystkie pisma, wszystkie kosztorysy, odpowiedzi na pisma z pzu, a jak wniesiesz sprawe i wygrasz, to pzu nie dosc ze zaplaci ci za to co musi czyli za czesci oryginalne nie zamienniki, to jeszcze wszystkie posrednie koszty typu przygotowanie auta do ogledzin, rzeczoznawca, wniesienie za sprawe, i ew wynajcie bieglego sądowego gdyby podwazyli (jak to mialo miejsce u mnie) kosztorys od niezaleznego rzeczoznawcy, biegly mi potwierdzil to samo, a nawet wiecej wycenil, to pzu wskoczylo na niego teraz ze sie z nim nie zgadzaja, to sa zlodzieje i tyle, pienidzadze wiedza jak brac , ale odszkodowanie wyplacic to juz nie wiedza. ostatnia sprawa za tydzien. okaze sie czy ostatnia czy nie.
hubipl9 Opublikowano 25 Lipca 2012 Opublikowano 25 Lipca 2012 najpierw sa odwolania ktore pzu odrzuca, potem pisze sie z kosztorysem do pzu od niezaleznego, a potem sprawa do sądu, wiem co mowie bo sam ze zlodziejami walcze od listopada 2010 czyli juz niedlugo bedzie dwa lata, na sprawe sie czeka prawie pol roku, a pzu zawsze ma wlasne zdanie, mi pomaga caly czas osoba z forum tutaj, ktora naprawde zna sie na rzeczy, wszystkie pisma, wszystkie kosztorysy, odpowiedzi na pisma z pzu, a jak wniesiesz sprawe i wygrasz, to pzu nie dosc ze zaplaci ci za to co musi czyli za czesci oryginalne nie zamienniki, to jeszcze wszystkie posrednie koszty typu przygotowanie auta do ogledzin, rzeczoznawca, wniesienie za sprawe, i ew wynajcie bieglego sądowego gdyby podwazyli (jak to mialo miejsce u mnie) kosztorys od niezaleznego rzeczoznawcy, biegly mi potwierdzil to samo, a nawet wiecej wycenil, to pzu wskoczylo na niego teraz ze sie z nim nie zgadzaja, to sa zlodzieje i tyle, pienidzadze wiedza jak brac , ale odszkodowanie wyplacic to juz nie wiedza. ostatnia sprawa za tydzien. okaze sie czy ostatnia czy nie. Zdradź ile na prawdę Cię wyniosła naprawa a o ile się sądzisz jeśli to nie tajemnica.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się