wakko Opublikowano 8 Sierpnia 2011 Opublikowano 8 Sierpnia 2011 Miałem dziś pecha jadąc do pracy w godzinach porannych, jadąc Włókniarzy w kierunku Zgierza środkowym pasem (są 3) ktoś zajechał mi drogę skręcając nagle z prawego pasa. Ratowałem się odbijając w lewo. Na moje nieszczęście jechała tam 2 letnia Kia Ceed. Efekt taki że ja pościerane drzwi i nadkole a Kia zniszczone nadkole. Kierowca Kia od razu chciał na policje dzwonić i strasznie przejęty był tym ze do pracy przez to nie pójdzie a nie że auto ma uszkodzone:/ Policja przyjechała i całą procedurę przeprowadziła. Tylko jest moje pytanie co dalej bo jednoznacznej odpowiedzi nie uzyskałem, na pytanie : " czy w stosunku do mnie jakieś konsekwencje będą wyciągane" usłyszałem tylko że sprawą zajmie się prokuratura...czy może ktoś wie co to dla mnie teraz będzie oznaczać? Auto które mi drogę zajechało jechało prawym pasem i nie miałem czasu ani chęci przyglądać się podczas jazdy jakie są tam dokładnie blachy ( zauważyłem tylko rejestrację EKU i że chyba było to jakieś Daewoo), a po fakcie byłem już zajęty zajęciem prawego pasa żeby pan z Kij nie posądził mnie o ucieczkę z miejsca zdarzenia, prosiłem na CB żeby ktoś podrzucił rejestrację daewoo ale nie uzyskałem odpowiedzi:/ Piszę bo nie wiem co mnie teraz czeka: spowodowałem kolizję bo ktoś zajechał mi drogę ale nie udało się tej osoby zatrzymać. Naprawiać swoje szkody z kieszeni czy z polisy?Co może więcej chcieć prokuratura?
mariuszby Opublikowano 8 Sierpnia 2011 Opublikowano 8 Sierpnia 2011 Może monitoring coś zarejestrował.Uderz w tym kierunku.Bo jeśli nie ma sprawcy to sprawcą jesteś TY.
supi9 Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Jaka prokuratura, przecież jak nikomu nic się nie stało, to ewentualnie sąd w sprawie o wykroczenie i wsio. Natomiast jeżeli chodzi o Twoją sprawę, to nie zostaniesz pokarany, jeżeli w sprawie będzie materiał dowodowy ( np świadkowie ) świadczący, że mówisz prawdę i faktycznie manewr twój był wynikiem manewru innego uczestnika ruchu, a ty wykonywałeś tylko manewr obronny, w wyniku którego doszło do zderzenia z kią. Jeżeli nikt tego nie potwierdzi ( np facet z kii ) i nie ma monitoringu ani innych świadków to będzie raczej kara w związku ze zmianą pasa ( lub kierunku ) ruchu.
ems Opublikowano 30 Sierpnia 2011 Opublikowano 30 Sierpnia 2011 Dostałeś notatkę z Policji na niej chyba jest napisane kto jest sprawcą :gwizdanie: Jak masz AC to naprawiasz swoje szkody z AC a jak nie to z własnej kieszeni.
emgie Opublikowano 1 Września 2011 Opublikowano 1 Września 2011 Generalna zasada to naprawiać auto z własnego AC tylko w ostateczności. Jednak w Twoim przypadku praktycznie nie jesteś sprawcą. W zależności od monitoringu oraz świadków teoria może się jednak z praktyką rozjechać. W tym konkretnym przypadku naprawiałbym z własnego AC (lub z własnej kasy w przypadku braku). Jeżeli sprawca się znajdzie to Twój ubezpieczyciel zrobi regres z polisy OC sprawcy i pozamiatane. Tu jednak drobne ostrzeżenie... często z OC sprawcy ubezpieczyciel nie chce wypłacić 100% tego co Twój ubezpieczyciel wypłacił z AC. To taka zmowa... żeby Ci za kilka złotych ciachnąć zniżki z AC. Dlatego jak napisałem na początku - z AC tylko w ostateczności. Odradzam natomiast sytuację, w której naprawisz za własną kasę (mimo że masz AC) i będziesz czekał aż się sprawca znajdzie. Jak się znajdzie to pół biedy, ale jak nie to potem twój ubezpieczyciel może nie uznać wysokości szkody z AC. Zatem... naprawiaj z AC jak masz lub za własne pieniążki - jak nie masz. Jak finalnie sprawca się znajdzie to stratny raczej nie będziesz, ale pałowania na pisma z ubezpieczalniami będzie co niemiara. pozdro i powodzenia
wakko Opublikowano 7 Września 2011 Autor Opublikowano 7 Września 2011 Dziękuje za rady, autko będę naprawiał raczej z kieszeni. Od Policji nie dostałem żadnego kwitka oprócz tego że miałem się stawić i jeszcze raz złożyć zeznanie z przebiegu zdarzenia ( tego samego dnia co miałem wezwanie spotkałem Pana na drodze który mi ta drogę zajechał, oczywiście numery spisałem i podałem Policji ). Teraz czekam na dalsze postępowanie w tej sprawie.
ems Opublikowano 7 Września 2011 Opublikowano 7 Września 2011 Generalna zasada to naprawiać auto z własnego AC tylko w ostateczności. Jednak w Twoim przypadku praktycznie nie jesteś sprawcą. W zależności od monitoringu oraz świadków teoria może się jednak z praktyką rozjechać. Przechodziłem całą ścieżkę ... sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia ... podałem numery rejestracyjne, kolor, markę rysopis osoby, świadków. Jak masz AC to według Funduszu Gwarancyjnego masz to naprawiać z tego ubezpieczenia. Naprawiłem z AC, Policja przysłała kwitek o umorzeniu, zniżki poszły się ... zostaje założyć sprawę z powództwa cywilnego. Tak wygląda praktyka w naszym kraju :gwizdanie: Ps. mam nadzieję, że będziesz miał więcej szczęścia
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się