tezet627 Opublikowano 21 Sierpnia 2011 Opublikowano 21 Sierpnia 2011 Witam! Wczoraj ucierpiała moja niunia i nie wiem co dalej robić... Jadę sobie przez miejscowość, przede mną trzy samochody, wyjeżdżamy z miejscowości, włączam kierunkowskaz i zaczynam wyprzedzać pierwszy samochód... Gdy jestem w połowie pojazdu widzę jak on na mnie zjeżdza i słyszę bum:( Facet nie przyznaje sie do winy, dzwonie na policje. Po przyjeździe policji facet idzie w zaparte twierdząc, ze on zaczął wyprzedzać pojazd go poprzedzający i ja sie pchałem poboczem jako trzeci (oczywiście pan policjant na poboczu nie stwierdza żadnych sladów pojazdu). Facet nie przyznaje się do winy, policja sporządza dokumentacje i każe czekać na kontakt dzielnicowego. Co mam robić dalej??? Czekać, czy wyciągać jakąś dokumentacje od policji (notatka służbowa)? Oczywiście mam świadka(facet, który jechał za mną),zostawił mi wizytówkę, którą przekazałem policji.
a4bydgoszcz Opublikowano 21 Sierpnia 2011 Opublikowano 21 Sierpnia 2011 to jedynie musisz czekac na notatke od nich oni to rozstrzygna
Onkel Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Jeśli masz świadka to nic się nie bój. Wygrasz.
żbik Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Jak sprawca będzie szedł w zaparte, nie przyzna się i nie przyjmie mandatu to sprawa z pewnością trafi do sądu i dopiero sąd to rozstrzygnie. Jeśli masz świadka to się nic nie bój, napewno zakończy się po twojej myśli tylko trochę potrwa.. Policja jeśli stwierdzi, że to jego wina pewnie napisze o tym w notatce, ale na siłę go ukarać nie mogą - może to zrobić tylko sąd. Chyba, że koleś przemyśli sprawę i się przyzna przyjmując mandat od policji.
morsdicti Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Jeśli masz świadka to nic się nie bój. Wygrasz. I nie zapomnij dla tego świadka kupić jakąś doba butelkę ... jak nie jest z Twojego województwa to przy takich sprawach musi stawić się w sądzie/komendzie o jurysdykcji odpowiedniej do miejsca zdarzenia - czyli musi dojechać aby złożyć zeznania a to jest problematyczne tak było 3 lata temu ale mogę się mylić .. Tak jak kolega wyżej napisał, policjant nie może ukarać skoro ktoś nie chce przyjąć mandatu (bo ma przecież takie prawo) ale w notatce służbowej, co jest zupełnie jego sprawą może napisać swoją opinię czyli, że wina tamtego kolesia) co i tak ma znaczący wpływ na rozstrzygnięcie sądu. Wyciągnij z niego ile możęsz ...skoro taki cwaniak z niego - jak sie popełniło błąd to trzeba płacić nie ma że nie
pepik Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Sytuacja nie jest taka prosta. Jeśli masz uszkodzony bok auta to będzie raczej jego wina jeśli masz uszkodzony przód to koleś może mówić, że zaczął manewr przed Tobą i Ty na niego najechałeś bo nie zauważyłeś że włączył kierunek i zaczął wyprzedzać...powinno być po Twojej myśli ale sprawa jest trudna do rozstrzygnięcia skoro policja nie rozstrzygnęła jej na miejscu zdarzenia.
szefu89 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Sytuacja nie jest taka prosta. Jeśli masz uszkodzony bok auta to będzie raczej jego wina jeśli masz uszkodzony przód to koleś może mówić, że zaczął manewr przed Tobą i Ty na niego najechałeś bo nie zauważyłeś że włączył kierunek i zaczął wyprzedzać...powinno być po Twojej myśli ale sprawa jest trudna do rozstrzygnięcia skoro policja nie rozstrzygnęła jej na miejscu zdarzenia. Jak odmówisz przyjęcia mandatu to w jaki sposób policja ma sprawę zakończyć na miejscu ??
pepik Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Sytuacja nie jest taka prosta. Jeśli masz uszkodzony bok auta to będzie raczej jego wina jeśli masz uszkodzony przód to koleś może mówić, że zaczął manewr przed Tobą i Ty na niego najechałeś bo nie zauważyłeś że włączył kierunek i zaczął wyprzedzać...powinno być po Twojej myśli ale sprawa jest trudna do rozstrzygnięcia skoro policja nie rozstrzygnęła jej na miejscu zdarzenia. Jak odmówisz przyjęcia mandatu to w jaki sposób policja ma sprawę zakończyć na miejscu ?? A gdzie kolega napisał, że policja powiedziała że to była wina tego kolesia?
tezet627 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Autor Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Po przyjeździe na miejsce panie policjantki stwierdziły, że nie są w stanie wskazać sprawcy i zadzwoniły po kolegę dochodzeniowca... Ten po obejżeniu i sfotografowaniu samochodów i pobocza( gdzie nie było żadnych moich śladów) zapytał sie faceta z drugiego samochodu czy przyznaje się do niezachowania ostrożności... Facet powiedział, że nie i to by było na tyle.... Panie policjantki powiedziały,żeby czekać na kontakt dzielnicowego. Ps. uszkodzony mam prawy błotnik, gdzie był strzał (jest wgięty), oraz przerysowane drzwi przednie i tylne, porysowaną felgę przednią.
Onkel Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Sytuacja nie jest taka prosta. Jeśli masz uszkodzony bok auta to będzie raczej jego wina jeśli masz uszkodzony przód to koleś może mówić, że zaczął manewr przed Tobą i Ty na niego najechałeś bo nie zauważyłeś że włączył kierunek i zaczął wyprzedzać...powinno być po Twojej myśli ale sprawa jest trudna do rozstrzygnięcia skoro policja nie rozstrzygnęła jej na miejscu zdarzenia. Nie masz racji kolego. Bo wtedy nie patrzy się na uszkodzenia kolegi który napisał temat tylko tamtego który twierdzi, że on już wyprzedzał. W takiej sytuacji nasz kolega z forum uderzył by go w tył. Ewentualnie o tył by zawadził ale tylko przodem i na przodzie by miał uszkodzenia. A nasz kolega ma cały bok przerysowany czyli sytuacja jest prosta. Byli na równi ten w lusterko nie spojrzał albo był w martwym punkcie i wszystko w temacie.
tezet627 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Autor Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Dzięks za zainteresowanie Oba auta mają uszkodzone tylko boki... Moja niunia na szczęście ma mniejsze uszkodzenia...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się