Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[B5 ADR] Spadek mocy, drgawki i rozne takie przy zimnym silniku


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam!

Myslalem, ze po przewertowaniu watkow nt. tego typu usterek na TYM forum i na innych traktujacych o Audi i VW pomoze... ale okazalo sie, ze moj przypadek wymaga osobnego tematu.

Zgodnie z tym co zapowiada "prefix". Mam OOOO z benzynowym silnikiem 1.8 125 km (jezdze tylko na benzynie) i od blisko 3 miesiecy walcze z pewnym problemem.

Samochod slabnie przy nierozgrzanym silniku. Telepie sie i nie chwilami mam duzy problem by rozpedzic go powyzej 60 km/h.

Problemy zaczely sie gdy zaczalem go zalewac Pb 98 i po 13stu latach od wypuszczenia w obieg - wymienilem filtr paliwa.

Poczatki były dosc lajtowe. Silnik tracil moc przy mocniejszym "gazowaniu" w chwile po odpaleniu.

Niezwlocznie zglosilem sie do swojego dyzurnego mechanika, ktory skasowal mnie jak nigdy wczesniej: wymiana (na nowy) nastawnik walka rozrzadu, wymiana (jakiegos tam <nie znam sie na mechanice>) lancucha do walka (2500 PLN)).

Naprawa pomogla... bez problemu dojechalem do miejsca zamieszkania... jakies 2 km.

Problemy zaczely sie kolejnego poranka. Przy kolejnej wizycie u mechanika (z tego co podpowiadal VAG) zasugerowano mi, ze wato wymienic nastawnik lopatek w kolektorze, za jedyne 1000 PLN... rura mi zmiekla i znalazlem na Allegro kompletny kolektor za 100 PLN. Wymiana niezbednych czesci kosztowala juz tylko stowke.

Znowu szczesliwie wrocilem do domu z nadzieja, ze samochod dziala jak nalezy, ale przejazdzka dnia kolejnego zweryfikowala poziom mojego zadowolenia z "naprawionego" auta.

Olalem "dyzurnego" mechanika i odstawilem auto do kolenego. Dziagnoza byla prosta: swiece + przewody wysokiego napiecia (te, ktore mialem pamietaly jeszcze salon Audi, w ktorym moj egz. zostal zakupiony).

Faktycznie po tej naprawie, ktora wyssala z mojego portflela jedynie 600 PLN - wszystko bylo ok, przez 2 tygodnie. Do dzis.

Pozwolilem sobie na male randez vous z moim A4 i pojawily sie wszystkie objawy, ktore rzekomo zostaly usuniete podczas poprzednich napraw.

Rece mi opadly. :wallbash:

Albo zjebalem sobie cos w ukladzie po wymianie filtra paliwa, albo od 2 miesiecy reperuje rzeczy, ktore nie byly uszkodzone.

Samochod slabnie przy przyspieszeniu gdy nie jest odpowienio rozgrzany i telepie sie jakby ktos zabral mu 1-2 cylindy na niskich obrotach.

Do wymiany/czyszczenia zostla mi tylko przepustnica i przewody paliwowe. :(

Prosze o wskazowki co nalezaloby wymienic, bo juz naprawde nie mam sily do tej fury i jestem coraz blizszy by znalezc jakies dobre miejsce parkingowe... w Wisle. ;(

Z gory dziekuje za wszelkie wskazowki! :)

Pozdrawiam!

Opublikowano

Na początek bym przeczyścił tę przepływkę i podmienił (aby oblukać, jak się zachowuje) czujnik tem. cieczy chłodzącej.

Opublikowano

Dzieki za odpowiedz. Zasugeruje to mechanikowi przy kolejnym dlubaniu.

Zapomnialem jeszcze o jednej rzeczy w poprzednim poscie:

przed wymiana swiec i odpaleniu silnika po dluzszym postoju (np. po nocy) - przy dodawaniu gazu samochod sie "dusil". Po 3-4 rozgrzewce - wszystko bylo ok.

Objawy ustapily po wymanie swiec i przewodow i moglem juz sobie "pogazowac"... do wczoraj.

Moze gdzies dostaje sie jakies lewe powietrze? Tylko jaki zwiazek moze miec to z zimnym silnikiem? :kwasny:

Pozdrawiam!

Opublikowano

kolego audi to nie polonez. radze wymienic wszystko na nowe to napewno uzdrowi twój silnik.

a tak na powaznie. jesli po wymianie filtra paliwa dzieja sie takie cyrki to kup porzadnej firmy drugi i go wymien. byc moze ze cos zle jest złożone i ci sie zapowietrza. dodatkowo zrób logi poszczególnych kanałów. obowiazkowo przepływke i wklej do forum. bedziemy wiedziec na czym stoimy.

moim zdaniem elementy które wymieniłes sa sprawne i tylko wywaliles kase

Opublikowano

Jak tylko uda mi sie dotrzec, do zaufanego mechanika - skorzystam z Waszych porad i dam znac co z tego wyszlo.

Nie chce oddawac do przypadkowego warsztatu, bo znowu poloze na stole tysiaka i wszystko bedzie po staremu.

Mam nadzieje, ze do konca tygodnia uda mi sie to naprawic.

Na razie, z uwagi na brak czasu przed kazdym wyjazdem odmawiam dwie zdrowaski i jakos sie turlam.

Warunek bezawaryjnej jazdy jest jeden: jezdzic utralagodnie. Zero gazowania i gwaltownego wchodzenia powyzej 4000 obrotow.

W chwili gdy rozpedzam sie jak emeryt - wszystko jest ok.

Jesli pozwole sobie na jakies szalenstwa - samochod sie dusi, telepie i mam wrazenie, ze wskakuje na 3 cylindry.

Swiece i kable sa wymienione, wiec to musi byc cos innego.

Zaczne od czyszczenia przeplywki i przepustnicy.

Jak nie pomoze - siegne, po nowy filtr paliwa.

Dzieki za kolejne wskazowki. :)

Pozdrawiam!

Opublikowano

Jak tylko uda mi sie dotrzec, do zaufanego mechanika - skorzystam z Waszych porad i dam znac co z tego wyszlo.

Nie chce oddawac do przypadkowego warsztatu, bo znowu poloze na stole tysiaka i wszystko bedzie po staremu.

Mam nadzieje, ze do konca tygodnia uda mi sie to naprawic.

Na razie, z uwagi na brak czasu przed kazdym wyjazdem odmawiam dwie zdrowaski i jakos sie turlam.

Warunek bezawaryjnej jazdy jest jeden: jezdzic utralagodnie. Zero gazowania i gwaltownego wchodzenia powyzej 4000 obrotow.

W chwili gdy rozpedzam sie jak emeryt - wszystko jest ok.

Jesli pozwole sobie na jakies szalenstwa - samochod sie dusi, telepie i mam wrazenie, ze wskakuje na 3 cylindry.

Swiece i kable sa wymienione, wiec to musi byc cos innego.

Zaczne od czyszczenia przeplywki i przepustnicy.

Jak nie pomoze - siegne, po nowy filtr paliwa.

Dzieki za kolejne wskazowki. :)

Pozdrawiam!

Szkoda że mieszkasz dośc daleko :naughty:. W Olsztynie jest koleś, magik od Audi, na forum go polecają- PAWEŁ69.

Opublikowano

Wlasnie troche podzwonilem i zdaje sie, ze znalazlem magika od marek wszelakich ;-) Musze czekac caly tydzien na wizyte u tego pana, ale to chyba dobrze o nim siwadczy :wink4:

W takim razie - mam nadzieje, ze za tydzien bede mogl rozwinac temat piszac o bylej usterce.

Pozyjemy - zobaczymy.

Mam nadzieje, ze przez najblizsze dni samochod mi sie nie rozsypie :no:

Opublikowano

Jeśli dalej lejesz pb98 to na początek wróciłbym do 95. Kolega w silniku AGN miał podobne objawy, które ustąpiły po powrocie do benzyny zalecanej przez producenta. Na klapce wlewu paliwa masz napisane jaką zupe powinien ten silnik jeść i taką powinienneś lać. Takie jest moje zdanie.

Opublikowano

Dokładnie jak napisał Kolega wyżej. Cokolwiek jest przyczyną opisanych objawów to PB98 tylko pogarsza sprawę.

Jeśli mogę coś radzić, to poszukał bym mechanika, który robi tylko VAG a nie wszystko co popadnie.

Wymianą filtra paliwa nie ma raczej możliwości nic popsuć, chyba że przy wymianie dostały się do układu paliwowego jakieś

zanieczyszczenia i doszły do regulatora ciśnienia paliwa i do wtrysków.

Trzeba by sprawdzić :

1. regulator ciśnienia paliwa czy nie ma jakichś śmieci i czy działa prawidłowo albo od razu wymienić.

2.obmierzyć ciśnienie paliwa jakie daje pompa i jakie jest na listwie wtryskowej

3.wtryski,czy nie dostały śmieci na siteczkach, które są w nich w środku i czy działają prawidłowo

Tak czy inaczej najpierw ustalić przyczynę a potem cokolwiek wymieniać. :hi:

Opublikowano

Eh, tak to jest z naszymi mechanikami (wymieniaczami części). To nie te czasy Panowie "mechanicy". W twoim przypadku według mnie podstawa to porządne vagowanie auta, zrobienie logów dynamicznych itp. Potem pomiary typu ciśnienie na cylindrach, ciśnienie jakie daje pompka paliwa itp. Czyli najpierw gruntowne przebadanie auta w celu poszukania usterki a dopiero potem dokonać niezbędnych wymian. U naszych mechaników niestety jest odwrotnie, czyli wymianami szukają usterki.

Opublikowano

Ja miałem podobne problemy i winny był przepływomierz. Na biegu jałowym obroty co jakiś czas spadały mi prawie do zera, a gdy chciałem podratować gazem to silnik gasł. Przy gwałtownym rozpędzaniu auta przy 4000rpm silnik zamulał i tracił kompletnie ciąg. Przyspieszając powoli mogłem go zakręcić aż do odcięcia ale wystarczyło gwałtowne wciśnięcie pedału gazu i była powtórka z rozrywki.

Pozdrawiam!

Opublikowano

Dzieki za dodatkowe porady! :)

Wczoraj samochod trafil do mechanika, a ten po przeczytaniu mojego "wypracowania" nt. historii tej choroby - pierwsze co zrobil to sprawdzil napiecie.

Okazalo sie, ze przy ladowaniu bylo 13,5 a powinno byc 14,2 czy nawet 14,3V. Dzis odbyla sie pelna diagnoza. Do wymiany/naprawy poszly jeszcze dwie dodatkowe rzeczy. Sprawe dokladnie opisze jutro po odbiorze auta, ale ponoc pojawial sie jakis problem z odpowietrzaniem i stad te problemy z utrata mocy.

Cholera, nie znam sie na mechanice. :embarrassed: Poprosze by mechanik opisal mi temat na maxa lopatologicznie i to co zapamietam - wrzuce na forum.[br]Dopisany: 29 Listopad 2011, 14:31_________________________________________________Co do 98. Zaczalem zalewac jakis czas po tym jak mi skoczylo spalanie po wymianie opon na szersze.

Niby bzdura (przesiadka z 185 na 205), ale zaczal mi chlac jak wsciekly (dodatkowe 1-1,5 litra na trasie, 2 litry w miescie).

Zalewanie 98 nieco poprawilo dynamike i zmniejszylo spalanie. Choc ostatnio po zmianie na ciensze (zimowki) - spalil dokladnie tyle samo co na letnich oponach.

Chyba faktycznie odpuszcze sobie 98, ale z drugiej strony - wielu "specow" mowi, ze "polska 98, to jak niemiecka 95" :confused4: sam nie wiem....[br]Dopisany: 29 Listopad 2011, 14:38_________________________________________________Dzis po 4 dniach od odstawienia - odebralem samochod!

1 dzien - diagnozy;

2 dzien - dostarczenie czesci i naprawa;

3 testy;

4 testy i poprawki.

Mam nadzieje, ze wreszcie po blisko 3 miesiacach walk mam sprawny samochod :cool1:

Ostatnie naprawy:

a) to zgodnie z sugestia "grzesu3" - wymiana czujnika temperatury plynu chlodzacego;

B) to co bylo ponoc w oplakanym stanie (bo wisialy jakie strzepy, ktore wpuszczaly lewe powietrze) - naprawa odpowietrzania skrzyni korbowo-tlokowej (kominek z odma);

c) na "deser" wymieniono mi pompe paliwa.

d) przeczyszczono polaczenia odpowiedzialne za ladowanie - niby bzdura, ale ponoc nie zaszkodzilo.

Jestem chudszy o kolejne 850 PLN, ale wymienione czesci to ponoc oryginalki z serwisu VW, wiec mysle, ze nie bylo za drogo.

Jutro sam przetestuje samochod i jakby cos bylo nie tak - pojade z reklamacja.

Sumujac:

a) wydaje mi sie, ze pierwsze dwie naprawy byly zbedne i "fachowcy" z pierwszego warsztatu zgolili mnie na blisko 3000 PLN bez przyczyny... na miare swoich mozliwosci zrobie im czarny PR :evil: :evil: :evil:

B) wymiana swiec i przewodow - sluszny zabieg,

c) opisane w tym poscie napawy powinny byc podstawa, czyli w pierwszej kolejnosci nalezalo zerknac na odme i czujnik temp. cieczy plynu chlodzacego... pewnie opcja "minimum" zamknelaby sie w koszcie do 1000 PLN, a tak w sumie umoczylem ponad 4 tysie i to wyleczylo mnie z rychlej sprzedazy samochodu... :decayed:

Raz jeszcze dzieki za wskazowki!

Pozdrawiam! :)

Ps. po naprawkach padl mi subwoofer :kox: kur*a... :polew:

Opublikowano

jak juz tu ktos wspomnial to nie polonez, wystarczy sie podlaczyc do kompa i wszystko pokarze, ale nie u byle jakiego "magika" wiekszosc pochodzi z epoki poloneza nadaja sie co najwyzej do wymiany kola...

podobnie jak u Ciebie mialem podobny problem, (dziwne tylko ze wszystko zaczelo sie po wymianie oleju i filtrow) bylem przejazdem w Bosch Service Białystok (zrobili mi dokladna diagnoze-)POLECAM MAJA CHLOPAKI POJECIE i okazalo sie ze jest walniety przeplywomierz powietrza (okolo 400 PLN regenerowany nowy w okolicach 900 PLN) i czujnik temp plynu chlodzacego (okolo 120 PLN,6 m-cy wczesniej byl juz wymieniany) jak i termostat z czujnikiem ( ori okolo 400PLN) i po problemie, zrobilem 1,5 tys km do de i nic,zadnych bledow problemow z moca itd

co do paliwa bedac w pl nie tankuje 95 bo jak bym sie na osla przesiadl - tylko 98 wchodzi w rachube, w de jezdze tylko na 95, wiec roznica w oktanach jest.... :hi:

Opublikowano

W zeszla sobote zrobilem test na zimnym silniku.

Przejazdzka po "obwodnicy"... Bez problemow i nawet jednego kichniecia rozkrecil sie do 160 km/h. Po zrobieniu rundki, postawilem go na parking.

W niedziele i poniedzialek bylem poza Wawa bez samochodu.

Dzis rano wsiadam za kierownice, odpalam, czekam az obroty opadna z 1100 na 900. Po dwoch minutach jestem juz w drodze.

przejachany kilkometr i ku*wa :kox: j-e-b j-e-b j-e-b :kox: telepawka jak za starych czasow.

Obroty zjechaly do 200/300 na min. Po 5 sekundach - padl na swiatlach.

Odpalalem go na chama krecac kluczykiem i wciskajac pedal gazu.

Ruszyl, ale wyl jak czolg!

Pozniej rozgrzal sie do 90 st. i juz bylo ok... co nie zmienia faktu, ze jednak nie moge sie chwalic naprawionym samochodem :wallbash: :wallbash: :wallbash:

Rece mi opadly... jak znajde chwile znowu jade na VAG :confused4:

Pozdro!

Opublikowano

W zeszla sobote zrobilem test na zimnym silniku.

Przejazdzka po "obwodnicy"... Bez problemow i nawet jednego kichniecia rozkrecil sie do 160 km/h. Po zrobieniu rundki, postawilem go na parking.

W niedziele i poniedzialek bylem poza Wawa bez samochodu.

Dzis rano wsiadam za kierownice, odpalam, czekam az obroty opadna z 1100 na 900. Po dwoch minutach jestem juz w drodze.

przejachany kilkometr i ku*wa :kox: j-e-b j-e-b j-e-b :kox: telepawka jak za starych czasow.

Obroty zjechaly do 200/300 na min. Po 5 sekundach - padl na swiatlach.

Odpalalem go na chama krecac kluczykiem i wciskajac pedal gazu.

Ruszyl, ale wyl jak czolg!

Pozniej rozgrzal sie do 90 st. i juz bylo ok... co nie zmienia faktu, ze jednak nie moge sie chwalic naprawionym samochodem :wallbash: :wallbash: :wallbash:

Rece mi opadly... jak znajde chwile znowu jade na VAG :confused4:

Pozdro!

A przepływkę podmieniałeś??

Opublikowano

sprawdz pompe paliwowa,,,,,,[br]Dopisany: 10 Grudzień 2011, 16:01_________________________________________________moze za slabe cisnienie juz daje

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...