Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Teoria planowanego postarzania produktów


Waldek1

Rekomendowane odpowiedzi

Znalazłem artykuł o celowym postarzaniu produktu, czy to dotyczy również samochodów !

http://biznes.onet.pl/spisek-przeciw-konsumentom,18493,5015571,3323181,212,1,news-detal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ten temat byl nawet program dokumentalny...ale o rynku amerykanskim...To wlasnie dzieki niezawodnym produktom pojawil sie pierwszy krysyz w Stanach Zjednoczonych... Obnizony okres przydatnosci poskutkowal ze ludzie czesciej kupowali i jakos to napedzlo gospodarke :) tak samo z autami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego wszystko jest celowo postarzane..coróż to nowsze samochody , telefony , ciuchy , wszystko ..polecam do ogladania tego programu

Spisek żarówkowy - nieznana historia zaplanowanej nieprzydatności

tutaj jest wszystko opisane to jest tzw "spisek żarówkowy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mysz optyczną (trackball) za 150zł

Brak części ruchomych, trwałość wieczysta :mysli:

Mikrowyłacznik(przycisk) mogę sobie wymienić

Ostatnio spada jej precyzja, po oglądzie stwierdziłem ze pryzmat pokrył się siateczką pęknięć tam tylko gdzie dioda świeci.

Plexi na słońcu tak pęka - dokładnie tak samo

Tak jeszcze ze 2 lata i nowa

Albo mnie sz. trafi i zamontuję szklany od starego CD :disgust:

Brawo projektanci! :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak do końca to nie jest spisek przeciwko komukolwiek... biznes ma się kręcić. jeśli ktoś wyprodukuje wieczną żarówkę to sprzeda ich conieco i potem koniec interesu. nie będzie potrzeby produkcji żarówek, nie będzie firmy nie bedzie pracowników. czyli nie będzie pracy. I w końcu dochodzimy do etapu sprzed rewolucji przemysłowej gdzie na dobrej jakości produkty było stać tylko "paniska" a reszta to były chłopki obrabiające pańskie pole. bidoty nie było stać na nic bo nie było pracy. na tym polega właśnie cały paradoks, im więcej produkujemy i kupujemy tym więcej ludzi może sobie na dane produkty pozwolić bo ma po prostu pracę. na naprawdę trwałe i solidne produkty - patrz auta typu RR czy Bentley stać dalej tylko najbogatyszych tego świata. gdyby robic tylko takie to kto z nas miałby dziś samochód? i tak jest ze wszystkim. Gdyby nawet ktoś miał interes w tym, żeby wyprodukować wieczną żarówkę (wątpliwe) to kogo byłoby stać na jej kupno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeciez to nie kwestia starzenia. tylko etapu projektowania, w ktorym materialy dobierane sa w sposob ograniczajacy trwalosc produktow.

wiec powinna sie nazywac teoria programowania trwalosci.

niedawno sam sie spotkalem z problemem laptopow uszkadzajacych sie wkrotce po zakonczeniu okresu gwarancyjnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak do końca to nie jest spisek przeciwko komukolwiek... biznes ma się kręcić. jeśli ktoś wyprodukuje wieczną żarówkę to sprzeda ich conieco i potem koniec interesu. nie będzie potrzeby produkcji żarówek, nie będzie firmy nie bedzie pracowników. czyli nie będzie pracy. I w końcu dochodzimy do etapu sprzed rewolucji przemysłowej gdzie na dobrej jakości produkty było stać tylko "paniska" a reszta to były chłopki obrabiające pańskie pole. bidoty nie było stać na nic bo nie było pracy. na tym polega właśnie cały paradoks, im więcej produkujemy i kupujemy tym więcej ludzi może sobie na dane produkty pozwolić bo ma po prostu pracę. na naprawdę trwałe i solidne produkty - patrz auta typu RR czy Bentley stać dalej tylko najbogatyszych tego świata. gdyby robic tylko takie to kto z nas miałby dziś samochód? i tak jest ze wszystkim. Gdyby nawet ktoś miał interes w tym, żeby wyprodukować wieczną żarówkę (wątpliwe) to kogo byłoby stać na jej kupno?

sie nie zgadzam

jest segment produktow nowych oraz segment produktow uzywanych. kazdy segment ma swoja grupe nabywcow. nie kazdego stac, lub nie kazdy odczuwa potrzebe radosci rozpakowania pudelka.

spoleczenstwa sie bogaca, i sila nabywcza wciaz rosnie, zarowno amatorow nowosci jak i amatorow uzywanych produktow.

doskonalym przykladem sa wlasnie uzytkownicy forum. w wiekszosci nabywajacy pojazdy uzywane. i ponoszacy koszty programowania trwalosci, ktore nie przynosza producentowi pojazdow wiekszych korzysci.[br]Dopisany: 08 Luty 2012, 18:03_________________________________________________

aptopow uszkadzajacych sie wkrotce po zakonczeniu okresu gwarancyjnego

W elektronikę łatwo to wbudować... :wallbash:

w jaki sposób? Co się uszkadzało?

padajace chipy graficzne, czy uklady logiki - wymagajace albo reballingu albo wymiany na nowe. a np. na plytach niektorych producentow ze wzgledu na dodatkowe klejenie chipow do plyty nawet nie nadajacych sie do reballingu.

efekt tego jest taki, ze wydajac na solidny sprzet 7-10 tys. nie mam mozliwosci odsprzedazy, bez kosztownej stanowiacej praktycznie rownowartosc laptopa, naprawy w postaci wymiany plyty glownej.

podobny problem dotyczy komorek, ktore odmawiaja posluszenstwa po zakonczeniu okresu gwarancji, a po wymianie softu odzyskuja pelna sprawnosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę po komputerach że ich trwałość maleje.

Dawniej radiator był ledwie ciepły-30-40stop i wzmacniacze Diory chodzą do dziś.

Obecnie jest malutki i gorący, a jeszcze lepiej na wentylatorku (rozbierałem 10 zasilaczy, w 8 wentyl uszkodzony). Zasilacze 15 letnie aż żal rozbierać sprawne ale moc tylko 120-150W

W zasadzie obecna generacja komputerów jest dla mnie ostateczna, nie widzę potrzeby kupowania więcej niż 2 rdzeni a XP spoko mi wystarcza.(do graczy nie mówię :gwizdanie:)

Ale co jakiś czas coś pada i już starocia się nie kupi. Ach ten "rozwój"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy producenci zakładają pewną żywotność swoich produktów. Np. agd ok 8 lat , pojazdy różnie ale nie mniej niż 10.Mercedes typu " beczka" omal nie doprowadził do bankructwa firmy -30 lat i co i nic -jeździ. Wniosek prosty krótka żywotność produktu to dobra kondycja firmy. Tym co przyciąga klienta jest wyposażenie lub tania eksploatacja ( ekologia ) . Ale jest taki sektor produkcji którego produkty nigdy się nie psują a nawet powiem więcej im starsze tym lepsze. Sam mam przyjemność produkować taki produkt. Niestety użyteczność kończy się wraz z wypitym ostatnim kieliszkiem... :polew: :polew: :polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasami sie stosuje rozwiazania "w imie ekologii" które sprawiaja że towar nadaje sie do smieci trzeba kupic nowy. np luty bezołowiowe, które dosyc szybko sie utleniaja czy tam koroduja, nie pamietam dokładnie i sprzecik elektroniczny przestaje działać a naprawa nieopłacalna (naprawa radia samochodowego ok 100-150zł, a nowe kosztuje 250zł). DPF tak samo, niby mialo byc zielono ale ci co jezdza po miescie musza czescniej zmieniac olej, butowac zeby sie sadza wypałała, a i tak sie gówno zapycha i trzeba kupic nowe (na zachodzie, u nas sie wycina :decayed: ) czemu wprowadzono elektryczne wspomaganie? bo to jest nienaprawialne, trzeba kupic nowe w razie czego! i tak coraz wiecej rzeczy jest robionych a najlepszy jest teraz patent m.in. w bmw z rozrzadem od strony skrzyni biegów - silniki beda jednorazowe, bo wymiana czyli robocizna + czesci skutecznie kazdego zniecheci do naprawy. chyba czas sie rozgladać za beczką albo golfem II.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega nauczyciel nieopatrznie zostawił 1000m kabla sieciowego (do internetu) to skróciłem go o 6m. :evil:

Jak wsuwam w złączkę to zaginam w agrafkę, i złamał się :shocked: drut.

Jak żyję nie widziałem takiego druta. Okazuje się że jest ŻELAZNY POMIEDZIOWANY.

Znaczy jak się kable będzie przekładać to będą się łamały wewnątrz i potrzebne będą nowe. :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też przekonałem się na własnej skórze

Laptop jeden miesiąc po gwarancji przestał działać, naprawa nie opłacalna coś z układem grafikii (toshiba tecra M5)

kolejny laptop po gwarancji z pół roku tak samo już szwankuje

i sam nie wiem co teraz robić kupować kolejnego laptopa na 2 lata czy wyłożyć większą gotówkę i kupić coś z górnej półki jakiegoś macbooka tyle, że też nie mam gwaracji ile podziała...

drukarkę miałem identyczną jak ta na filmie (epson) i tak samo przestała działać poszła na śmieci :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Młodym Techniku czytałem opowiadanie że produkt "utylizował się" po określonym okresie czasu.

Główny bohater jechał samochodem tuż przed upływem gwarancji, trzy razy odezwał się brzęczyk, i po chwili siedział na drodze w kupie szarego popiołu, wstał otrzepał się zabrał żarówki (wymienił na nowe więc się nie spopieliły jeszcze) i poszedł pieszo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...