b-rad Opublikowano 16 Stycznia 2016 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Nie no Panowie...Nie liczę na to, że będą jakieś ogromne kokosy.... ale zarabiając powiedzmy.... powiedzmy 4tyś odłożę więcej niz zarabiając 1600zł. Myślałem żeby pójść na studia bo mechanika i wszelkie naprawy oraz to co związane z samochodami to moja fascynacja jak i hobby. Mam z tego przyjemność. Aczkolwiek w dniu dzisiejszym jeśli pójdę na studia, ukończę... jeśli ukończę to jak w morde strzelił 29 na karku będzie. I będę w tym samym momencie co teraz, lecz z przedrostkiem inż. Jeździłem 2 lata w siódemce i dpd spędzająć 10h. w aucie dziennie. Dawałem radę, lecz codziennie jednak było się w domu. Hmm.... myślę że spróbować można, najwyżej nie wyjdzie to trudno, Kompletne CE z kwalifikacjami to w mojej okolicy około 8tyś zł. Czyli dobre 2-3 msc pracy i odrobione. Po za tym mieszkania w mojej okolicy takie jak mnie interesują to koszt około 200tyś, Oczywiście wolałbym domek... postawić aczkolwiek to dużo większa kwota i nie do końca problem z samym postawieniem lecz jego utrzymaniem w odpowiednim stanie. Wiem bo mieszkam teraz z rodzicami i widzę jakie to kwoty. Moje 1600zł msc to woda prąd ogrzewanie i dużo nie zostaje. Niestety temat przeze mnie zszedl trochę na rozmowie o życiu ale tak to jest niestety. A gdzie tu kasa na mody W Audi panowie )) no gdzie ?
Blachu Opublikowano 16 Stycznia 2016 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Sorry, ale nie szydzę z nikogo co więcej... Jeżdżę od niedawna, i mam podobne plany co kolega wyżej, może nie identyczne, ale zbliżone... Trafiłem na dobrą firmę, więc plany nie są nierealne. Całe szczęście też, że lubię to, bo inaczej człowiek by nie wytrzymał długo w tego typu pracy... B-rad gdybym miał zarabiać 4k na międzynarodówce to bym został w swojej poprzedniej pracy - jazda solówką /wywrotką wokół komina...
GILI Opublikowano 16 Stycznia 2016 Opublikowano 16 Stycznia 2016 (edytowane) Najpierw rozejrzyj się czy jest w okolicy firma,która wozi własny towar,może być nawet Tnt, Dhl,Cargil,Deheus,czy jakaś mniejsza polska,ale tak żebyś ładował,rozładował się pod domem. Najgorsze są firmy jeżdżące pod spedycje,bez własnej roboty w takiej pracy nie istniejesz w domu,nie ważne krajówka czy międzynarodówka szkoda nerwów,za kilka lat ockniesz się w śmierdzącej kabinie bez zębów. Jak chcesz pracować za granicą,to się tam wyprowadź(chociaż czasowo),jesteś młody spokojnie sobie poradzisz z językiem,a robotę będziesz mógł wybierać,bo pracujących tam Polaków,Romków,czy innych Bułgarów,jest w c/h/u/j więc nie licz,że sporo odłożysz mieszkając w Polsce. Ostatnio zdarza się coraz więcej dobrej roboty w koło komina. Pamiętaj,że kiedyś założysz rodzinę,a facet jest potrzebny w domu. Edytowane 16 Stycznia 2016 przez GILI
WhyMe? Opublikowano 16 Stycznia 2016 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Jeżeli chcesz zostać kierowcą zawodowym dla pieniędzy to sobie odpuść. Praca wymaga wiele wyrzeczeń, jeśli nie spróbujesz to się nie przekonasz
dawidos89 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Tak jak koledzy wyżej piszą musisz lubić tą robotę dla kasy to za dużo nie zdziałasz w tym zawodzie. A żądza pieniądza może przysporzyć Ci wiele problemów jak mojemu koledze. W poprzedniej firmie pracował ze mną kolega co zrobił C+E dla kasy pojeździł rok i miał dość. A dodatkowo szef miał z nim dużo problemów i inni współpracownicy bo dla niego była tylko jazda on przyszedł jeździć i zarabiać hajs a nie żeby pilnować załadunku czy rozładunku albo zabezpieczać towar przed uszkodzeniem. Nie wspominając już o dbanie o auto poco sprawdzać ciśnienie w oponach czy wymieniać żarówki jak od tego jest serwis.
Patrykbor Opublikowano 16 Stycznia 2016 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Tak jak Sławek pisał, na potrzeby własne zero spedycji. (czyt. Zero stresu weekend w domu) Choć sam pod "spedycją" latam, z bazy wylatuje z towarem z jednego z potentatów naszego miasta, a powroty różnie giełda lub do nas do hurtowni towar.
talib1990 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Opublikowano 16 Stycznia 2016 podpisuje się pod tym co piszą koledzy, dlatego ja odpuściłem ten zawód po 4 latach... zarabiałem ok 4 tys zł netto... i co z tego... wypłata była jak stary dostał przelew ... i tak co miesiąc.. walnąłem tym, całe dnie w kabinie ( wywrotka w okół komina ), zrobiłem uprawnienia diagnosty, pracuje na stacji diagnostycznej, okolice 3k ale za 7-8h pracy dziennie ps. przyjęcia na diagnostę są co rusz ... więc wybór należy do Ciebie
klysek Opublikowano 16 Stycznia 2016 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Ja jeździłem i na krajówce jakis czas, pózniej UE jak dla mnie szarpanina straszna w domu gość , kasa nie zła ale jakoś na dom nie odłożyłem,kredytować i tak sie trzeba było, teraz latam 8-9h codziennie w domu kasa nie jest najgorsza
b-rad Opublikowano 16 Stycznia 2016 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Piszecie, że jeśli robi się to tylko dla pieniedzy to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Wielu z Was pewnie jeśli za podobne wynagrodzenie znalazłoby pracę przy domu żeby być z rodziną to długo by się nie zastanawiali. Napiszę szczerze, chciałbym zobaczyć z czym to się je, polatać po kraju nabyć pewności, doświadczenia. Następnie mam znajomego który może mnie wkręcić do niemieckiej firmy w której sam jeździ. Nie chciałbym przepracować tak do końca życia aczkolwiek z 12tyś miesiecznie spokojnie można odłożyć w granicach 80-90tyś rocznie. Może mnie zbesztacie, ale ja tutaj widzę, że przez powiedzmy 3-4 lata można odłożyć spokojnie na mieszkanie i jakiś start po powrocie do PL i szukaniu pracy wokół komina. Wiem, snuję plany nie mając o tym pojęcia. Zrobię prawko, znajdę pracę to mam nadzieję, że trochę opisze jak to wygląda już z drugiej strony. Pozdrawiam
dawidos89 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Opublikowano 16 Stycznia 2016 K Piszecie, że jeśli robi się to tylko dla pieniedzy to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Wielu z Was pewnie jeśli za podobne wynagrodzenie znalazłoby pracę przy domu żeby być z rodziną to długo by się nie zastanawiali. Napiszę szczerze, chciałbym zobaczyć z czym to się je, polatać po kraju nabyć pewności, doświadczenia. Następnie mam znajomego który może mnie wkręcić do niemieckiej firmy w której sam jeździ. Nie chciałbym przepracować tak do końca życia aczkolwiek z 12tyś miesiecznie spokojnie można odłożyć w granicach 80-90tyś rocznie. Może mnie zbesztacie, ale ja tutaj widzę, że przez powiedzmy 3-4 lata można odłożyć spokojnie na mieszkanie i jakiś start po powrocie do PL i szukaniu pracy wokół komina. Wiem, snuję plany nie mając o tym pojęcia. Zrobię prawko, znajdę pracę to mam nadzieję, że trochę opisze jak to wygląda już z drugiej strony. Pozdrawiam Kolego zapomniałeś dodać do tego wszystkiego że jest to zawód bardzo dużego ryzyka jeśli chodzi o wypadek utratę życia. Musisz brać pod uwagę że możesz nie dotrwać do tych 3-4lat. Oraz do tego że możesz stracić prawko w każdej chwili i zostać bez prawa do zarabiania pieniędzy. Jak chcesz tylko zarobić to pomyśl zeby nie wyjechać zagranicę i nie popracować na zmywaku czy przy lokalnych zbiorach lub na budowie. Jak już na dzień dobry mówisz że to tylko na chwilę to będziesz się męczył w tym zawodzie.
klysek Opublikowano 17 Stycznia 2016 Opublikowano 17 Stycznia 2016 Najpierw zrób kwity moze sie okaże ze wogole nie ogarniasz tematu i dasz sobie siana na samym starcie
GILI Opublikowano 17 Stycznia 2016 Opublikowano 17 Stycznia 2016 3tyś.euro na rękę,opcja skandynawska.
.Pablo. Opublikowano 19 Stycznia 2016 Opublikowano 19 Stycznia 2016 Chłopaki prawda jest taka ze do póki nie ma żony rodziny to życie kawalera i międzynarodowka to bajka. Jak juz jest żona dziecko to najlepiej znaleźć coś na miejscu. Wcześniej jeździłem na międzynarodowke teraz mam syna za 2 tygodnie drugi i powiem wam dzienne bycie w domu bezcenne. Poszukalem trochę i jeżdżę w koło komina czasem dalej. Niekiedy pracuje się 5 godz nieraz 10 taki zawód. Jeśli miałbym wybierać teraz jeździć na miejscu czy międzynarodowka to zostaje na miejscu. Fakt kasa trochę mniejsza ale cas spędzony z rodziną wart każdych pieniędzy. W twoim przypadku uderzył bym do niemiec do prawdziwego Niemca płaci ładnie i jeździ się normalnie.
GILI Opublikowano 19 Stycznia 2016 Opublikowano 19 Stycznia 2016 (edytowane) poprzedni zestaw https://www.facebook.com/Polish-Livestock-Truck-Photos-Polskie-%C5%BBywc%C3%B3wki-1484331525113131/?fref=ts Edytowane 19 Stycznia 2016 przez GILI
Revor Opublikowano 20 Stycznia 2016 Opublikowano 20 Stycznia 2016 GILI a tak z czystej ciekawości - opowiedz coś więcej o jeżdżeniu z żywcem? Ciekawostki i w ogóle jak wygląda bliżej praca przy tego typu ładunkach? Co robisz jako kierowca takiego zestawu poza samym kierowaniem?
wypsiu Opublikowano 20 Stycznia 2016 Opublikowano 20 Stycznia 2016 Do kierowcy należy załadunek, rozładunek, zadbanie o zwierzęta w trakcie trwania transportu i sprzątanie naczepy. .. Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
WhyMe? Opublikowano 20 Stycznia 2016 Opublikowano 20 Stycznia 2016 Ale kibel z tymi załadunkami A scania niczego sobie Ja się śmieje a sam tyram jak wół, rozładunki załadunki większości samemu po 33 palety paleciakiem, do tego stal na dwa boki czy dach, firmy krzaki, mało miejsca a idź pan fch..
GILI Opublikowano 21 Stycznia 2016 Opublikowano 21 Stycznia 2016 (edytowane) Jestem kierowcą-oborowym Nie jest tak źle. Ładuję zazwyczaj u nas na firmie. Cofasz pod rampę,trzeba się przebrać,pilot w garść i obserwujesz załadunek,czy bydło ma komplet kolczyków,bo może zgubić,liczysz sztuki(do niektórych zakładów zwierzęta są wiązane,to robisz to sam,żeby się nic nie powiesiło) operujesz piętrami,myjesz się i przebierasz. Jazda zazwyczaj do ubojni od 300 do 700km,taka,żeby nie zdenerwować zwierząt,bo mierzone jest PH,to jest taki ładunek,że trzeba uważać,nie każdy ma do tego żyłkę,bo to nie żwir i spokojna głowa mocno wskazana,a jazda maksymalnie płynna. Rozładunek.rampa,przebierasz się,niektórzy,wypędzają zwierzęta kijem lub poganiaczem,przez szyberki,ja wchodzę na naczepę i sztuka po sztuce,byczki to jest trochę adrenaliny,ale ogólnie bydło jest przewidywalne,dla mnie jest to najlepsza część transportu. Następnie przebierasz się cofasz do myjni,przebierasz się w jeszcze inny kombinezon, wyżucasz gówno zmieszane z trocinami,zazwyczaj jest ok 300-500kg(to jest najgorsze,ale przyzwyczajasz się) karczer wąż i myjesz do białościok.ok.1godz30 min..Jak wożę świnie to jest myjkowy i ten element odpada. Rozbierasz się,prysznic nowe ciuchy i jedziesz pusto na bazę. Czasem trafia się fajny kurs;cielne jałówki,maciory,prosiaki,cielaki. Mnie się,to podoba,bo jest wszystko,jazda,praca fizyczna i kontakt ze zwierzętami,chociaż jest to zazwyczaj ich ostatnia droga,a praca bardzo dobrze płatna. Edytowane 21 Stycznia 2016 przez GILI
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się