Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Moja niunia, stylizowana na S4.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Seba co ty sie tak spinasz:grin::grin:

Ktoś kto zna się w najmniejszym stopniu rozróżni raczej dźwięk V6-tki od rzędówki:wink:

Wygląda dobrze i styka,nie potrzebuje mocy,to jego sprawa:wink:

Swoja drogą to jak lata się po Szczecinie na takich kołach?????

Tragedii nie ma, ale bez płyty ochronnej nie ma co się ruszać, największy problem to progi zwalniające, generalnie da się jeździć o ile znasz miasto i wiesz jakiś dróg unikać. Najgorzej było jak wyjechałem do Gdańska, tam to nawet pierwszy przejazd przez miasto to z 10 razy otarłem zawieszeniem, a w hotelu nie mogłem zjechać do garażu podziemnego, bo zawisłem w powietrzu, trzeba było wjeżdżać wyjazdem :)

Opublikowano
Seba co ty sie tak spinasz:grin::grin:

Ktoś kto zna się w najmniejszym stopniu rozróżni raczej dźwięk V6-tki od rzędówki:wink:

Wygląda dobrze i styka,nie potrzebuje mocy,to jego sprawa:wink:

Swoja drogą to jak lata się po Szczecinie na takich kołach?????

Tragedii nie ma, ale bez płyty ochronnej nie ma co się ruszać, największy problem to progi zwalniające, generalnie da się jeździć o ile znasz miasto i wiesz jakiś dróg unikać. Najgorzej było jak wyjechałem do Gdańska, tam to nawet pierwszy przejazd przez miasto to z 10 razy otarłem zawieszeniem, a w hotelu nie mogłem zjechać do garażu podziemnego, bo zawisłem w powietrzu, trzeba było wjeżdżać wyjazdem :)

Musisz deski w bagażniku wozić w obcy teren:grin:

Opublikowano
Seba co ty sie tak spinasz:grin::grin:

Ktoś kto zna się w najmniejszym stopniu rozróżni raczej dźwięk V6-tki od rzędówki:wink:

Wygląda dobrze i styka,nie potrzebuje mocy,to jego sprawa:wink:

Swoja drogą to jak lata się po Szczecinie na takich kołach?????

Tragedii nie ma, ale bez płyty ochronnej nie ma co się ruszać, największy problem to progi zwalniające, generalnie da się jeździć o ile znasz miasto i wiesz jakiś dróg unikać. Najgorzej było jak wyjechałem do Gdańska, tam to nawet pierwszy przejazd przez miasto to z 10 razy otarłem zawieszeniem, a w hotelu nie mogłem zjechać do garażu podziemnego, bo zawisłem w powietrzu, trzeba było wjeżdżać wyjazdem :)

Musisz deski w bagażniku wozić w obcy teren:grin:

Mam nauczę, że jak gdzieś w Polskę się jedzie, to przed wyjazdem trzeba w łapę lewarek, suwmiarkę, klucz do gwinta i ponieść go o te 3-4 cm.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...