Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Polak kupi, byleby nie przekroczył 200 tys. km


Skyliner89

Rekomendowane odpowiedzi

mozna zaryzykować że 80-90% igiełek od handlarzy w PL ma kręcony budzik :whistling: smutna prawda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

auta uzywane na zachodzie sa drozsze niz u nas (oprócz GB) i są dwa sposoby zeby sciagnac autko i jeszcze na tym zarobić - wyklepać szrota albo skręcić kosmiczny przebieg. a przewaznie jest mix jednego i drugiego. wystarczy wejsc na zagraniczny portal i zobaczyc po ile chodza tam uzywki. tu mamy takie sobie zwykłe ogłoszenie polifta z rozsadznym przebiegiem i paskudnym niebieskim wnetrzem. doliczyc wszystkie opłaty a potem porównac z cenami allegro i od razu sie cieplej robi na sercu ;)

AUDI A4 1.9 TDI Ambiente, Occasion, Diesel, 180'000 km, CHF 5'500 - AutoScout24

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, a ja się z tego śmieję, bo sam sprzedaję swoje A4 B7 z przebiegiel teraz okło 230tyś. km. i oczywiście było paru zainteresowanych, ale chyba tylko przejażdżką i wrażeniami, potem

- zadzwonimy do Pana...

- ale ja nie mam telefonu...

- Okey, okey...

Mógłbym spokojnie skręcić przebieg, pomalować przedni zderzak i maskę, zrobić "igiełkę na sprzedaż", ale tak jak ja nie chciałbym być oszukany tak nie zamierzam nikogo w kija robić. Wierzę, że jednak znajdzie się ktoś trzeźwo myślący i będzie wolał moją A4 niż "igiełkę" od gościa opisanego na wykopie... Ale naprawdę, mam cholerną ochotę zdjąć go z forum i wystawić na Allegro podrobionego, a czemu? Bo wtedy się sprzeda z pocałowaniem w rączkę... A czemu, bo mogłoby być 180tyś i nikt by się nie pokapował... Tyle, że sumienie mi na to nie pozwala.

Wniosek z tych artykułów taki, że większość Polaków po prostu lubi być "ru..na w d..pę" z uśmiechem na ustach... Kropka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, a ja się z tego śmieję, bo sam sprzedaję swoje A4 B7 z przebiegiel teraz okło 230tyś. km. i oczywiście było paru zainteresowanych, ale chyba tylko przejażdżką i wrażeniami, potem

- zadzwonimy do Pana...

- ale ja nie mam telefonu...

- Okey, okey...

Mógłbym spokojnie skręcić przebieg, pomalować przedni zderzak i maskę, zrobić "igiełkę na sprzedaż", ale tak jak ja nie chciałbym być oszukany tak nie zamierzam nikogo w kija robić. Wierzę, że jednak znajdzie się ktoś trzeźwo myślący i będzie wolał moją A4 niż "igiełkę" od gościa opisanego na wykopie... Ale naprawdę, mam cholerną ochotę zdjąć go z forum i wystawić na Allegro podrobionego, a czemu? Bo wtedy się sprzeda z pocałowaniem w rączkę... A czemu, bo mogłoby być 180tyś i nikt by się nie pokapował... Tyle, że sumienie mi na to nie pozwala.

Wniosek z tych artykułów taki, że większość Polaków po prostu lubi być "ru..na w d..pę" z uśmiechem na ustach... Kropka.

niestety cała prawda, masz duży przebieg to stoi i stoi i stoi zrobisz mały bach i nie ma auta :facepalm: co za żenada, a każdy się śmieje teraz to wszyscy kręcą liczniki ... a potem przychodzi weź mi znajdź jakiś na allegro z 2004 z 150tys przebiegiem za 25k... nosz kur..a :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

igiełki z małymi przebiegami są szykowane dla polaków przez polaków,mój znajomy jak sprzedawał b6 1.9tdi z budzikiem 340tysi zainteresowanie zerowe,tylko handlarze wydzwaniali żeby najlepiej łyknąć za pół ceny :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, żeby sprzedać używany samochód z przebiegiem powyżej 200 tys km to trzeba cofnąć przebieg znacznie poniżej magicznego przebiegu, bo powyżej 200 tys km to już złom... :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio sprzedawałem Skode Felicie 1.3 98r 270.000km za 1000zł, ledwo poszła, a silnik nie bral grama oleju, ale kazdy bał sie kupic...

Jeszcze mowilem gościowi szczerze o aucie, a on patrzył i myslałał, że chce mu wcisnąć kit...

Maaasakra co za ludzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, żeby sprzedać używany samochód z przebiegiem powyżej 200 tys km to trzeba cofnąć przebieg znacznie poniżej magicznego przebiegu, bo powyżej 200 tys km to już złom... :facepalm:

bo to jest złom...

a tak poważniej, jakikolwiek by nie był stan tego auta z przebiegiem 200+ to i tak jest to dokładnie o tyle bliżej do naturalnej śmierci tego pojadu, a jeszcze bliżej do wydatków. Ludzie postępują jak najbardziej racjonalnie, dokładnie tak samo jak w innych krajach. Problem częściowo się rozwiąże jak Polacy zmąrzeją i przestaną się rzucać na przechodzone auta premium jak szczerbaty na suchary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak chce dobrze i tanio. Więc proceder kręconych liczników nie ustanie. Jeszcze trochę i będą 20 letnie auta miały 170tysi na blacie:grin:

Moje a4 b6 ma już 263 tysie i jest OK Jezdziłem busami po europie i silniki diesla robią po milion kilometrów sam jezdziłem takim co miał już ponad 740 tysi I trasy w dwa tyg. robił po 15-17 tysi Co zjazd na bazę wymiana Oleju i dalej leciał w drogę z drugim kierowcą . Nie wiem czemu Ludzie boją się tych kilomentrów na blacie. Auta nie robi się na 2 -3 lata tylko na 15-20 lat i ma Jezdzić średnio 1 milion km

Auta w transporcie międzynarodowym dostają ostro w d*pę i się spisuję

Handlarze kręcą liczniki by zarobić a wydatki ponoszą naiwni kupujący którzy za małe pieniądze chcieli by auto od turasa było nie zajechane i pózniej płacz i lament że wszystko siada Drogie w utrzymaniu itd.. Trzeba pomyśleć przed zakupem Kupić auto z tańszej półki za kasę mniejszą ale dobre a nie pakować się z małą kasa w Auta z klasy Premium i narzekać że drogie w utrzymaniu że szybko wszystko siada itd.. Siada bo nikt pewnie nie inwestował dlatego za mniejszą cenę sprzedał Jak ktoś dba , inwestuje To cenę trzyma Wie co jego jest warte

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak chce dobrze i tanio. Więc proceder kręconych liczników nie ustanie. Jeszcze trochę i będą 20 letnie auta miały 170tysi na blacie:grin:

Moje a4 b6 ma już 263 tysie i jest OK Jezdziłem busami po europie i silniki diesla robią po milion kilometrów sam jezdziłem takim co miał już ponad 740 tysi I trasy w dwa tyg. robił po 15-17 tysi Co zjazd na bazę wymiana Oleju i dalej leciał w drogę z drugim kierowcą . Nie wiem czemu Ludzie boją się tych kilomentrów na blacie. Auta nie robi się na 2 -3 lata tylko na 15-20 lat i ma Jezdzić średnio 1 milion km

Auta w transporcie międzynarodowym dostają ostro w d*pę i się spisuję

Handlarze kręcą liczniki by zarobić a wydatki ponoszą naiwni kupujący którzy za małe pieniądze chcieli by auto od turasa było nie zajechane i pózniej płacz i lament że wszystko siada Drogie w utrzymaniu itd.. Trzeba pomyśleć przed zakupem Kupić auto z tańszej półki za kasę mniejszą ale dobre a nie pakować się z małą kasa w Auta z klasy Premium i narzekać że drogie w utrzymaniu że szybko wszystko siada itd.. Siada bo nikt pewnie nie inwestował dlatego za mniejszą cenę sprzedał Jak ktoś dba , inwestuje To cenę trzyma Wie co jego jest warte

w sumie trudno się nie zgodzić ale nie wrzucałbym do jednego worka aut stricte użytkowych z tymi osobowymi. To jednak nieco inna bajka. Wszystko w sumie dałoby się sprowadzić do kasy jaką chce się przeznaczyć na samochód i jakiemu celowi ma to auto służyć. Jak się ma budżet tylko na bardzo stare auto to z przebiegami trzeba się niestety liczyć i nie ma co oczekiwać cudów. Inny problem, jak ktoś szuka autka za większe pieniądze kiedy kwoty o jakich mówimy ocierają się o nowe samochody średniej klasy... ja osobiście pomimo iż B8 mi się podoba to kijem bym tego nie dotknął. W Polsce nawet nie ma czego szukać bo albo gołe auta oddane w rozliczeniu u dilera albo same wałki u handlarzy i przebiegi pod 200 tysięcy. Musiałbym upaść na głowę żeby w cenie nowego auta kupić takie B8...

A tu gdzie mieszkam już fajne autka z przebiegiem poniżej 100 tysięcy kosztują od około 20 tysięcy euro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jest:

53a8356a6a.jpg

a tak powinno być równo do góry jak w pierwszych 3/4 latach - przecież cały czas się jeździ :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo po czterech latach jest drugi właściciel i auto zaczyna szanować i chuchać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie w pierwszych 4 latach Auta jeżdżą a resztę lat stoją w Garażach :grin: . Każdy to widzi Szkoda że nikt jeszcze ustawy nie napisał i ukręcił ten proceder z kręceniem liczników :kwasny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kobietami tak samo. Ma 15 to robi się na 18-nastkę. Przy czterdziestce na 25. Handlarz i ta czterdziestka działają w dobrej wierze. Chcą zadowolić chłopine.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, żeby sprzedać używany samochód z przebiegiem powyżej 200 tys km to trzeba cofnąć przebieg znacznie poniżej magicznego przebiegu, bo powyżej 200 tys km to już złom... :facepalm:

bo to jest złom...

a tak poważniej, jakikolwiek by nie był stan tego auta z przebiegiem 200+ to i tak jest to dokładnie o tyle bliżej do naturalnej śmierci tego pojadu, a jeszcze bliżej do wydatków. Ludzie postępują jak najbardziej racjonalnie, dokładnie tak samo jak w innych krajach. Problem częściowo się rozwiąże jak Polacy zmąrzeją i przestaną się rzucać na przechodzone auta premium jak szczerbaty na suchary.

Nie koniecznie. Jak ktoś dba o to ten samochód, który ma już przejechane ponad 200 tys km to przejedzie kolejne 200 tys km i więcej, ale wtedy za taki zadbany egzemplarz trzeba odpowiednio zapłacić :hi:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Dba'' to pojęcie względne. Dla jednego to żeby auto się świeciło, dla drugiego pachniało a dla innego styl jazdy. Czy jest taki licznik ? Dbam o swoje auto dla siebie i nie liczę na to, że jak będę sprzedawać, to ktoś weźmie to na poważnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak szukałem dla siebie a4 w 2009r. to żadna którą oglądałem a było ich z 15 szt. na terenie Lubelszczyzny nie miała więcej niż 200tys, zaś ta którą nabyłem była w środku jak z salonu, najmłodsza, najdroższa i z najwyższym przebiegiem 238tys. jak się okazało po zakupie i sprawdzeniu w ASO faktycznie przebieg prawdziwy, ale koleś w komisie odrazu powiedział że więcej jak 500zł nie spuści i jak nie pasuje to szukajcie dalej.

Niestety ale i zarobki w Polsce nie są jak na zachodzie a to się właśnie przekłada na Polaków pogląd do aut sprowadzanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...