Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Odkręciło się koło podczas jazdy


Mymlok

Rekomendowane odpowiedzi

Auto za długo stało w garażu. Nikt nie uwierzy w to, że przez 2 tyg nikt nim nie jeździł. I zgłaszać taką sprawę po tak długim czasie to jak iść do mięsnego z pretensjami, że po 2 tyg mięso jest już nieświeże.

Jakby to sie stało np w drodze powrotnej od mechanika do domu to inna sprawa ale tak to powie, że jeździłeś już przez te 2 tyg i on nie bierze odpowiedzialności po tak długim czasie :wink:

A ty co? Sędzia że wiesz co i jak?

Skończcie pier**lić głupoty wreszcie. Niech idzie. Wygra albo nie w każdym razie powinien zrobić wszystko żeby kolesiowi uprzykrzyć życie skoro koleś jest takim sk***ysynem. A to że powiedział że miał już wiele takich spraw i wszystkie wygrał to co myślicie że co miał powiedzieć? Może "miałem kilkadziesiąt takich spraw i wszystkie przegrałem" co?

Dużo kasy na to nie straci jak pójdzie. Sprawa na pewno prosta nie będzie. Ma świadków, że koło odpadło podczas jazdy. Generalnie pewnie najistotniejsze jest to czy koleś mu powiedział, że ma sprawdzić śruby po przejechaniu tam np 50 czy 100 km i tutaj jest słowo przeciwko słowu, tylko że właśnie... słowo przeciwko słowu czyli koleś z warsztatu też NIE JEST W STANIE W ŻADEN SPOSÓB UDOWODNIĆ, że mu coś takiego powiedział.

---------- Post dopisany at 12:28 ---------- Poprzedni post napisany at 12:26 ----------

Ps. Właśnie przez takie olewanie spraw typu "nie idź i tak nie wygrasz" takie sk***ysyny czują się bezkarnie bo większość machnie ręką i odpuści.

A ty co się czepiasz? Każdy wyraża swoją opinię więc zejdź ze mnie? Pogięło czy co?

A autor niech idzie. Jego sprawa, jego kasa i jego czas. Ale większość osób tutaj uważa, że nie wygra. I straci tylko czas i nerwy ;)

P.S. Sędzią nie jestem ale wystarczy logicznie pomyśleć. Autor nie ma żadnego dowodu, że był akurat w tej wulkanizacji dodatkowo auto stało później 2 tyg. Pomyśl trochę a nie naskakujesz jak jakiś troll :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto za długo stało w garażu. Nikt nie uwierzy w to, że przez 2 tyg nikt nim nie jeździł. I zgłaszać taką sprawę po tak długim czasie to jak iść do mięsnego z pretensjami, że po 2 tyg mięso jest już nieświeże.

Jakby to sie stało np w drodze powrotnej od mechanika do domu to inna sprawa ale tak to powie, że jeździłeś już przez te 2 tyg i on nie bierze odpowiedzialności po tak długim czasie :wink:

A ty co? Sędzia że wiesz co i jak?

Skończcie pier**lić głupoty wreszcie. Niech idzie. Wygra albo nie w każdym razie powinien zrobić wszystko żeby kolesiowi uprzykrzyć życie skoro koleś jest takim sk***ysynem. A to że powiedział że miał już wiele takich spraw i wszystkie wygrał to co myślicie że co miał powiedzieć? Może "miałem kilkadziesiąt takich spraw i wszystkie przegrałem" co?

Dużo kasy na to nie straci jak pójdzie. Sprawa na pewno prosta nie będzie. Ma świadków, że koło odpadło podczas jazdy. Generalnie pewnie najistotniejsze jest to czy koleś mu powiedział, że ma sprawdzić śruby po przejechaniu tam np 50 czy 100 km i tutaj jest słowo przeciwko słowu, tylko że właśnie... słowo przeciwko słowu czyli koleś z warsztatu też NIE JEST W STANIE W ŻADEN SPOSÓB UDOWODNIĆ, że mu coś takiego powiedział.

---------- Post dopisany at 12:28 ---------- Poprzedni post napisany at 12:26 ----------

Ps. Właśnie przez takie olewanie spraw typu "nie idź i tak nie wygrasz" takie sk***ysyny czują się bezkarnie bo większość machnie ręką i odpuści.

A ty co się czepiasz? Każdy wyraża swoją opinię więc zejdź ze mnie? Pogięło czy co?

A autor niech idzie. Jego sprawa, jego kasa i jego czas. Ale większość osób tutaj uważa, że nie wygra. I straci tylko czas i nerwy ;)

P.S. Sędzią nie jestem ale wystarczy logicznie pomyśleć. Autor nie ma żadnego dowodu, że był akurat w tej wulkanizacji dodatkowo auto stało później 2 tyg. Pomyśl trochę a nie naskakujesz jak jakiś troll :)

I właśnie o tym mówię. Może nie wygra ale przynajmniej koleś będzie wiedział że w końcu jest ktoś kto ręką nie machnie i że może być takich więcej. I że kiedyś w końcu może beknie. Ale przez takie durne myślenie jak wasze w tym kraju dzieje się to co się dzieje. Wszyscy czują się bezkarni bo wiedzą że i tak machniecie ręką i nikt im nic nie zrobi bo nikt o swoje się bić nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że źle do tego podchodzisz. Żeby mógł dochodzić swoich praw powinien najpierw mieć dowód że tam był. A nie wziął nawet żadnego paragonu/rachunku etc. Z nagraniem z kamery też nici. Więc to jest walka z wiatrakami.

Co innego gdyby miał rachunek za usługę, a koło odkrecilo mu się podczas powrotu do domu. Wtedy policja, zdjęcia i sprawa jak najbardziej zasadna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co denerwować, rzucasz przekleństwami , oceniasz negatywnie Innych poprzez uwagi typu" wasze durne myślenie" itd. A Ty kim jesteś że wypowiedzi Innych tak Cię irytują Grzegorzu ? Skończyłeś prawo i masz spore doświadczenie czy po prostu wstałeś lewą nogą ?

Każdy sobie spokojnie ględzi a jedynie Ty niepotrzebnie się tutaj unosisz :beach:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawa nie skończyłem, aczkolwiek miałem na studiach i to bardzo dużo dzięki czemu bardzo dużo się nauczyłem. A co doświadczenia... w zeszłym roku prowadziałem batalię z T-mobile pomimo że też każdy mi powtarzał "nie dasz rady, nie wygrasz z nimi, to moloch jest oni mają drogich adwokatów, nie wygrasz" etc. i wiesz co? Wygrałem.

Dlatego tak, uważam za durne siedzenie w domu przed monitorem i doradzanie innym z góry "nie wygrasz" bo czasem można się miło zaskoczyć, tylko trzeba spróbować się ruszyć a nie z góry zakładać, że nie ma się szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Guregoru: ale jaka ty miales sytuacje a jaka ma kolega? Moze nie porownuj dwoch zupelnie innych spraw. Podejrzewam ze ty miales jakies dowody na wspomniana batalie. A kolega nie ma nic ;)

Wiesz co innego dochodzic swoich praw np za niezgodnosc towaru z umowa a co innego probowac udowodnic komus wine bez zadnych podstaw ani dowodow ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla kolegi chodzi o to(za co go popieram)że należy walczyć o swoje bo inaczej stanie się tragedia.

Możliwe ze jego dociekanie swoich praw itd da chwilkę zastanowienia dla szefa zakładu i wprowadzi taką metodę jak miał HUGO:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla kolegi chodzi o to(za co go popieram)że należy walczyć o swoje bo inaczej stanie się tragedia.

Możliwe ze jego dociekanie swoich praw itd da chwilkę zastanowienia dla szefa zakładu i wprowadzi taką metodę jak miał HUGO:wink:

Z tym sie jak najbardziej zgadzam. Ale IMO w tym przypadku nie ma szans na wygrana. A uprzykrzanie zycia wlascicielowi warsztatu poswiecajac swoj czas, nerwy i pieniadze jest chyba niewspolmierne do osiegnietego efektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może właściciel tego warsztatu jest zarejestrowany na tym forum i czyta ten temat. A może doradza w temacie żeby autor tematu sobie odpuścił Sądy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla kolegi chodzi o to(za co go popieram)że należy walczyć o swoje bo inaczej stanie się tragedia.

Możliwe ze jego dociekanie swoich praw itd da chwilkę zastanowienia dla szefa zakładu i wprowadzi taką metodę jak miał HUGO:wink:

Z tym sie jak najbardziej zgadzam. Ale IMO w tym przypadku nie ma szans na wygrana. A uprzykrzanie zycia wlascicielowi warsztatu poswiecajac swoj czas, nerwy i pieniadze jest chyba niewspolmierne do osiegnietego efektu.

Jak mieścina mała to rozejdzie się jak nic i gostek straci klientów lub każdy bedzie patrzał pracownikom na ręce,tak jak ja to zawsze robię:grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak ale to juz lepiej do jakiegos faktu zglosic. Wiekszy rozglos niz po rozprawie o ktorej nikt nie bedzie wiedzial ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było iść do niego jak miał większą kolejkę i przy wszystkich go zj***ć i powiedzieć co się stało. Każdy ze światków takiej sytuacji opowie znajomemu ten następnemu i już opinia pójdzie w świat :) Swoją drogą kto bierze rachunek za wymianę kół ? :facepalm: może jak ktoś ma firmę, ale prywatna osoba nie spotkałem się z tym nigdy żebym widział że ktoś bierze rachunek, ale bądź co bądź ja zawsze patrzę co robią z moimi kołami przy zakładaniu kół czy opon na felgę czy smarują felgę przy zakładaniu czy dokręcają koło etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak samo patrze bo juz zjebalem niejednego niechluja ktory wyobijal mi felge i teraz jak przyjezdzam to juz wiedza ze wymagam ostroznosci, patrze rowniez jak dokrecaja najpierw pistolet potem kluczem dynamometrycznym sprawdzaja, sam jak cos robie to po zakreceniu kola i przejechaniu paru km je sprawdzam bo za kazdym razem sruby sie luzowaly, u siebie w miescir mialem przyjemnosc pomagac chlopakowi postawic jego A6 na kola bo wystrzelilo kolo spod auta podczas jazdy jak z procy dobrze ze nikt nie szedl chodnikiem, pytalem go jak to sie stalo to pow ze wlasnie wyjechal od wulkanizatora wiec mowcie co chcecie ale nawet placac w tej kategorii trzeba miec ograniczone zaufanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra dajcie już spokój, na rozprawy i tak trzeba długo czekać, a frajera myśle że życie podsumuje w inny sposób

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra dajcie już spokój, na rozprawy i tak trzeba długo czekać, a frajera myśle że życie podsumuje w inny sposób

+100 ,)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...