Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Jazda zimnym silnikiem | katowanie


koziol1172

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Każdy przestrzega przed katowaniem zimnego silnika i tu nasuwa się pytanie, do jakich temperatur oszczędzacie wasze silniki??? Głównie chodzi zapewne temperaturę oleju....

Dużo robię krótkich dystansów 7 km w jedną stronę i jest to dystans po którym silnik niby dopiero się w pełni nagrzewa...

Tak więc pytanie od jakich temperatur można już wykorzystywać obroty i moc :D??? temat rzeka bo dużo zależy od oleju itd ale interesują mnie opinie fachowców

Edytowane przez koziol1172
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temperatura robocza silnika oscyluje w granicach 90*C mówimy o płynie chłodniczym... ja zaczynam wykorzystywać jego możliwości od 80*C .. do tego momentu delikatnie bez szarpania zdrowiej będzie dla silnika i skrzyni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji wynika że jak temperatura cieszy osiąga 90 stopni to olej w tym momencie ma okolice 60-65 stopni więc to nie powód żeby szaleć, może mniej odczówa to silnik wolnossący ale uturbionego bym nie męczył powyżej 2000 rpm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też, gdy chłodniczy ma 90 zaczynam dopiero delikatnie dociskać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi jeden machanik powiedział ,że temp oleju nie ma nic do rzeczy bo on ma smarować i nie ważne czy jest ciepły czy zimny.

ale ja tego nie biore na powaznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam że ja w pełni ciskam jak temp oleju osiągnie 80 stopni na blacie, jak obserwowałem nagrzewanie silnika to temperatura jak osiągnie 90 stopni to olej ma wtedy 70 czasami już 80 stopni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi jeden machanik powiedział ,że temp oleju nie ma nic do rzeczy bo on ma smarować i nie ważne czy jest ciepły czy zimny.

ale ja tego nie biore na powaznie

bzdura, jesli olej jest za zimny bedzie tez gestrzy a tym samym nie bedzie smarowal wszystkiego odpowiednio, o ile slupek jest dosyc odporny to turbine w ten sposob mozna szybko zajechac

wiec podstawowa sprawa to olej a nie plyn chlodniczy - ten moze miec i 60 stopni, oby olej byl rozgrzany ale jak wiadomo nie da sie osiagnac takiej sytuacji bo to plyn peirwszy zawsze sie nagrzewa

Edytowane przez pioteros
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady, samochód jest do jazdy. Ja tam na zimnym jadę spokojnie, powiedzmy nie przekraczając 2000, 2500 rpm, jak się troche zagrzeje to przestaję się martwić czy olej ma idealną temperaturę czy może jeszcze mam przejechać 100m spokojniej. Po krótkim odcinku olej jest robryzgany w każdym zakamarku i smaruje jak należy, najważniejsze to dbać żeby w ogóle tam był

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej zawsze będzie rozbryzgany, tylko potem ludzie płaczą ze im turbo siada bo nie maja podstawowego pojęcia o eksploatacji samochodu
Poza tym można zajechac turbo nie przekraczajac 2500 obr, wciska się gaz do oporu i wtedy osiąga swoja prawie maksymalna prędkość obrotową

Edytowane przez pioteros
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LUDZIE BEZ PRZESADY!!! Takie spuszczanie się nad tym żeby nie przekroczyć 2500 obr. na zimnym motorze to bezsens. Zauważcie po jakim czasie po zimnym starcie silnik się wycisza? 10-20 sekund? wtedy olej jest już wszędzie w silniku (przecież jest tłoczony przez pompę) i wtedy można normalnie jechać. Wiadomo nie pałować na maksa ale normalnie można wykorzystywać obroty nawet powyżej 2500 obr. Myślicie, że wasze perełki od gebelsa kiedyś ktoś tam tak oszczędzał? Nigdy ale to przenigdy nie widziałem żeby tam ktoś rozgrzewał lub studził turbinkę. Odpalają i cisną do pracy. Mam kilku znajomych którzy w ogóle nie zwracają na to uwagi i auta od nowości ponad 200000 najechane i nic się nie dzieje. Śmieszy mnie jak jeden z drugim pisze "A bo wiesz ja dla swojej audiczki jak zimna to prawie gazu nie dodaję". Nie neguję takiego postępowania ale też nikt mnie nie przekona, że musi być 80 st na blacie żeby pałować. Wiadomo, wszystko w granicach rozsądku ale też bez przesady...Nooo chyba, że ktoś jeździ uturbionym czymś na 15w40, chociaż latem nie ma przeciwwskazań....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LUDZIE BEZ PRZESADY!!! Takie spuszczanie się nad tym żeby nie przekroczyć 2500 obr. na zimnym motorze to bezsens. Zauważcie po jakim czasie po zimnym starcie silnik się wycisza? 10-20 sekund? wtedy olej jest już wszędzie w silniku (przecież jest tłoczony przez pompę) i wtedy można normalnie jechać. Wiadomo nie pałować na maksa ale normalnie można wykorzystywać obroty nawet powyżej 2500 obr. Myślicie, że wasze perełki od gebelsa kiedyś ktoś tam tak oszczędzał? Nigdy ale to przenigdy nie widziałem żeby tam ktoś rozgrzewał lub studził turbinkę. Odpalają i cisną do pracy. Mam kilku znajomych którzy w ogóle nie zwracają na to uwagi i auta od nowości ponad 200000 najechane i nic się nie dzieje. Śmieszy mnie jak jeden z drugim pisze "A bo wiesz ja dla swojej audiczki jak zimna to prawie gazu nie dodaję". Nie neguję takiego postępowania ale też nikt mnie nie przekona, że musi być 80 st na blacie żeby pałować. Wiadomo, wszystko w granicach rozsądku ale też bez przesady...Nooo chyba, że ktoś jeździ uturbionym czymś na 15w40, chociaż latem nie ma przeciwwskazań....

Lepiej bym tego nie ujął
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...