Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam ostatnio spotkała moja żonę nie przyjemna sytuacja. Wracała wieczorem w czasie deszczu do domu i jakieś 300 m od domu wybiegł jej owczarek niemiecki.  Niestety zderzak pęknięty pies uciekł, późna pora brak światków. Z racji ze bliska odległość i skąd wybiegł pies wiadomo czyj to, lecz właściciel początkowo twierdził ze on psa nie miał i nie chciał się dogadać.  Po wezwaniu policji przyznał sie ze ma psa lecz pies uciekł. Policja szukała psa lecz ten po uderzeniu w szoku uciekł i nie wiadomo gdzie jest.  Sytuacja została zakwalifikowana jako kolizja ze zwierzęciem. Policjant spisał wszystko zrobił zdjęcia i powiedział ze będą wyjaśniać sprawę.  Jak wygląda sprawa w tego typu przypadkach jest szansa na uzyskanie jakiegoś odszkodowania czy raczej szanse marne. Może miał ktoś podobny przypadek

Opublikowano

Marne szanse. Trzeba znaleźć psa, ustalić właściciela i poznać go do sądu, chyba że będzie chciał się dogadać. Innej opcji nie ma.

Wysłane z mojego HTC Desire 825 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, ecobuda napisał:

Marne szanse. Trzeba znaleźć psa, ustalić właściciela i poznać go do sądu, chyba że będzie chciał się dogadać.

Bez przesady.  Była policja, był właściciel, przyznał, że posiada psa, a to że pies uciekł nie ma żadnego znaczenia. Masz kilka opcji rozwiązania problemu. 

1. Dogadać się z właścicielem psa, że pokryje koszt naprawy.

2. Zlecić naprawę samochodu w wybranym przez siebie warsztacie, a następnie udać się do właściciela psa z fakturą za naprawę.

3. Jeśli z jakichś względów opcja 1 i 2 nie przyniosą efektu, to robisz czynności z opcji 2, a następnie zakładasz sprawę cywilną właścicielowi psa, dołączając do pozwu fakturę za naprawę i wezwanie do zapłaty.

W przypadku gdy właściciel psa jest rolnikiem, a pies jego pies zwierzęciem gospodarskim (pies pasterski, stróżujący), to istnieje możliwość naprawy samochodu na koszt ubezpieczyciela gospodarstwa rolnego (rolnicy muszą mieć wykupione polisy OC).

Nie ma za co.   

 

Edytowane przez hak64
Opublikowano
W dniu 9.10.2017 o 20:33, hak64 napisał:

Bez przesady.  Była policja, był właściciel, przyznał, że posiada psa, a to że pies uciekł nie ma żadnego znaczenia. Masz kilka opcji rozwiązania problemu. 

1. Dogadać się z właścicielem psa, że pokryje koszt naprawy.

2. Zlecić naprawę samochodu w wybranym przez siebie warsztacie, a następnie udać się do właściciela psa z fakturą za naprawę.

3. Jeśli z jakichś względów opcja 1 i 2 nie przyniosą efektu, to robisz czynności z opcji 2, a następnie zakładasz sprawę cywilną właścicielowi psa, dołączając do pozwu fakturę za naprawę i wezwanie do zapłaty.

W przypadku gdy właściciel psa jest rolnikiem, a pies jego pies zwierzęciem gospodarskim (pies pasterski, stróżujący), to istnieje możliwość naprawy samochodu na koszt ubezpieczyciela gospodarstwa rolnego (rolnicy muszą mieć wykupione polisy OC).

Nie ma za co.   

 

Dla mnie to sprawa nie taka łatwa. Właściciel przyznał się ze ma psa i co z tego. Potrzeba dowodu na to że jego pies wbiegł pod koła. Jak bym nie był takim optymistą jak hak64 

Opublikowano
6 godzin temu, .Pablo. napisał:

Dla mnie to sprawa nie taka łatwa. Właściciel przyznał się ze ma psa i co z tego. Potrzeba dowodu na to że jego pies wbiegł pod koła. Jak bym nie był takim optymistą jak hak64 

A gdzie napisałem, że sprawa jest łatwa? Podałem tylko możliwe warianty rozwiązania problemu. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...