radzio_g Opublikowano 10 Lipca 2018 Opublikowano 10 Lipca 2018 Cześć, borykam się z następującym problemem: przy odpalaniu auta (wciśnięcie kluczyka w stacyjkę) słychać pojedyncze cyknięcie i rozrusznik / silnik nie startuje. Temat się dzieje od kilku tygodni, zaczęło się niemożności uruchomienia auta po jednym dniu postoju (bateria była już w słabym stanie, ale raczej nie aż tak słabym żeby paść po jednym dniu i to w temperaturze otoczenia ponad 20 stopni). Przy próbie uruchomienia pojedyncze "cyk" i... nic się nie dzieje. Światła dzienne świeciły, zasilanie w środku bez zastrzeżeń, nie było oznak rozładowania akumulatora. Samochód uruchomiony był wtedy z boostera zapiętego na zaciski + na podszybiu i - pod maską. Po przejechaniu ok 60 km padł alternator - komunikat, że brak jest ładowania. Auto odholowane do warsztatu, a tam regeneracja alternatora (wymiana szczotek, podobno były w słabym stanie) oraz wymiana akumulatora na nowy. Samochód odpalił od strzała, przejechałem ok 500 km. Niestety przy kolejnej próbie uruchomienia - znowu pojedyncze cyknięcie i cisza. Auto postało przez noc, rano próba - odpalił od strzała. Zajechałem do warsztatu, a tam regeneracja rozrusznika. Po regeneracji auto odpaliło i pojeździłem ponad miesiąc. Wczoraj rano wsiadam, odpalam.... i cyk. Wczoraj wieczorem stwierdziłem, że spróbuję podładować akumulator. Co się okazało - na zaciskach + na podszybiu i - pod maską nie ma napięcia. Rozbebeszyłem bagażnik, wykręciłem bezpiecznik pirotechniczny - po demontażu i ponownym montażu pojawiło się zasilanie na zaciskach +/- z przodu. Próba odpalenia auta - cyk. I znowu nie ma zasilania na +/- pod maską. Który element instalacji elektrycznej może generować takie zjawisko? Nie wiem jaki jest wpływ bezpiecznika pirotechnicznego ale faktem jest, że po jego wyciągnięciu i założeniu pojawiło się zasilanie z przodu... dziwne? Jeśli dobrze rozumiem wina nie może leżeć po stronie tego bezpiecznika bo on albo przewodzi prąd rozruchowy, albo się stopił i nie przewodzi. Nie może być tak, że przewodzi "trochę".... Proszę o pomoc.
bin85 Opublikowano 11 Lipca 2018 Opublikowano 11 Lipca 2018 CZeść Jeżeli znika zasilanie na podszybiu to w tym momencie sprawdź czy dzieje się to na plusie czy masie. Jeżeli na masie to faktycznie w pierwszej kolejności podejrzana jest klema pirotechniczna, natomiast gdyby był to plus to do sprawdzenia wiązka akumulator<>podszybie ponieważ jeżeli na podszybiu niema zasilania to alternator i rozrusznik również go nie będzie miał.
radzio_g Opublikowano 15 Lipca 2018 Autor Opublikowano 15 Lipca 2018 Dziękuję za znalezienie czasu i odpowiedź, widzę niewiele osób jest tutaj aktywnych, tym bardziej Ci dziękuję. Dla potomnych: problemem był bezpiecznik pirotechniczny. Parę miesięcy temu miałem stłuczkę, wystrzeliły poduszki. Po naprawie samochodu kupiłem "nowy bezpiecznik pirotechniczny - zamiennik oryginału wykonywany rzekomo przez producenta specjalizującego się w produkcji tego typu podzespołów" na znanej platformie aukcyjnej. Informacja dla wszystkich Klubowiczów: niech Wam nigdy nie przyjdzie do głowy zakup takiego badziewia. Sposób rozwiązania zastosowany w tych "zamiennikach" jest nieporozumieniem, a zorientowałem się dopiero po rozebraniu tego czegoś. Zamiast solidnej blachy jak w oryginale w zamienniku macie pakiet blaszek dociśniętych sprężynką... Przy dużych prądach rozruchowych, jak w 3.0 TDI, takie rozwiązanie doprowadza do osmolenia styków i utraty przewodności. Efekt - "cyk" przy odpalaniu, brak zasilania rozrusznika. Auto podremontowałem i dobrze, bo akumulator był słaby, szczotki w alternatorze wytarte. Ale wiele wskazuje na to, że od samego początku problemem był ten "fabrycznie nowy bezpiecznik wykonany przez alternatywnego producenta", tyle że ów producent powinien zacząć się "specjalizować" w innej branży, bo na produkcji bezpieczników pirotechnicznych się nie zna. Pomijam tu zupełnie tematykę skuteczności zadziałania takiego zamiennika w razie stłuczki / kolizji. Dla zainteresowanych mam zdjęcia wewnątrz - zarówno oryginału jak i zamiennika, do porównania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się