jokerrrrrr Opublikowano 11 Kwietnia 2009 Opublikowano 11 Kwietnia 2009 Witam wszystkich forumowiczów mam takie pytanko do bardziej doswiadczonych. Mialem malą stłuczkę moją niuńką wpadlem w poslizg i uderzylem tylem w drzewo:/ kupilem czesci wymienilem blacharke. Ale autko mi dziwnie chodzilo. Podjechalem do mechanika ktory stwierdzil ze na jednym garze nie mam cisnienia i prawdopodobnie pierscienie do wymiany wal do przetoczenia i cos tam jeszcze nie za bardzo wiem o co chodzi bo na silnikach sie nie znam. Objawy auta to duze kopcenie i strasznie silnikiem telepie i to wrecz jak sie jedzie to az klapą przednią trzesie. inne objawy nie zauwazone. Czy ktosby mogł mnie nakierowac na co jeszcze zwrocic uwage przy remoncie zeby mi pan mechanik nie wcisnal zandje ciemnoty. I jeszcze jakie koszty moga byc tego remontu. Rozumiem ze nie dostane dokladnej ceny ale przyblizona cene. Dziekuje wszystkim za odpowiedzi
hanson1982 Opublikowano 11 Kwietnia 2009 Opublikowano 11 Kwietnia 2009 taaaa może by sporo roboty.... i kosztów
Sztomel Opublikowano 11 Kwietnia 2009 Opublikowano 11 Kwietnia 2009 jokerrrrrr kopcenie z wydechu i telepanie silnikiem to jeszcze nie powód żeby remontować silnik, jesteś z Opola więc proponuję udać się tym samochodem na jakiegoś najbliższego spota forumowiczów w Twojej okolicy, wcześniej dogadać się na forum aby ktoś zabrał ze sobą laptopa z Vag-Comem i na spocie zdiagnozuje się silnik, jeśli nikogo nie znajdziesz na tym forum to zarejestruj się na - forum.vwgolf.pl - tam koledzy z Opola z całą pewnością Ci pomogą i będziesz wiedział na czym stoisz bo ja na Twoim miejscu nie oddawałbym w ciemno samochodu jakiemuś mechanikowi, który od razu woła takie rzeczy do remontu - pewnie nawet nie robił pomiaru ciśnienia sprężania ani nie robił logów dynamicznych.
Doman13 Opublikowano 11 Kwietnia 2009 Opublikowano 11 Kwietnia 2009 ja też pewnego pięknego dnia jak poskładałem auto po dzwonie, wyjechałem nim na rekonesans i z tyłu miałem komin parowca. Tak dymiło że z tyłu było czarno a jak dałem w palnik to wpadało w drgania i było strach jechać... I co? Wróciłem smokiem do domu i sprawdziłem dokładnie wszystkie przewody w silniku... i znalazłem winowajcę. Była nim rura która biegnie pod chłodnicą (metalowa w wzmocnieniu czołowym) i nasadzona na nią rura gumowa która po prostu się zsunęła. Po poprawnym zamontowaniu auto odżyło i jeździ pięknie bez dymu i drżenia. Kolega Sztomel prawdę pisze. Niech chłopaki z klubu co się znają, obejrzą auto i niech oni je zbadają.
DeeJay_Kill Opublikowano 11 Kwietnia 2009 Opublikowano 11 Kwietnia 2009 Zgadza się - trzeba obejrzeć wszystko dokładnie, a jak wszystkie przewody są na swoim miejscu, to musisz podjechać na sprawdzenie kompresji w cylindrach i dopiero od wyniku uzależnić następne kroki.
gandziar Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Opublikowano 26 Kwietnia 2009 cos takiego juz robilem mnie kosztowalo 1600zl (glowica kapletna +pierscienie+ rolki + rozrzad+ uszczelki)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się