Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wypadek, wycena ile mogę wziąć odszkodowania


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Do wypadku doszło na terenie firmy w której pracuje mianowicie wózek widłowy stoczył się prosto w moje auto przy czym uszkodzone zostały 4 samochody w tym moje. 

Sprawa jest zgłoszona do ubezpieczyciela i tu jest moje pytanie ile mogą zaproponować za uszkodzenia i czy to może być szkoda całkowita ? 

Lista uszkodzeń:

- Przód zderzak + grill

-kratka halogenu

-zarysowana lampa przód (xenon)

-nadkole prawe

-tylni zderzak

-lampa tył prawa

-klapa bagażnika

-drzwi pasażera tył prawe

-raczej wydech ponieważ jest strasznie nisko względem drugiego 

 

Wózek poleciał z taką siłą że zderzak wleciał do środka dzięki temu tylne drzwi nie mają prawie szczeliny między nadkolem i tak samo jak bagażnik podłoga nie domyka się oraz są popękane plastiki. Nie wiem nie znam się możliwe że uszkodziło coś poważniejszego? 

Przeglądałem auto pod maską i nie wiem czy to pas przedni będzie uszkodzony czy nie. Między zderzakiem a chłodnią jest metal, nie jest on prosty a jest delikatnie podgięty(banan) a to od tego że jak wózek uderzył w moje auto to ja uderzyłem w auto które stało przede mną. 

 

IMG_20210913_112305.jpg

IMG_20210913_112310.jpg

IMG_20210913_112313.jpg

IMG_20210913_112452.jpg

IMG_20210913_112456.jpg

IMG_20210913_114120.jpg

IMG_20210913_114217.jpg

IMG_20210913_114225.jpg

IMG_20210913_114234.jpg

IMG_20210913_114417.jpg

IMG_20210913_114426.jpg

IMG_20210913_114454.jpg

IMG_20210913_114501.jpg

IMG_20210913_175535.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile mogę wziąć za taką szkodę całkowitą ? I później samochód zostaje u mnie czy oni biorą ? Pytam bo słyszałem dwie wersje i sam już nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pech to pech:kwasny: współczuje. Mam nadzieje, że nie będziesz stratny. Zazwyczaj więcej strat na takich zdarzeniach niż zysku. Do tego przy szkodzie całkowitej kupa czasu i nerwów oraz znalezienie odpowiedniego następcy. Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest z pewnością szkoda całkowita. W takim przypadku ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie w kwocie stanowiącej równowartość ceny rynkowej auta, pomniejszonej o wartość wraku. Cena rynkowa wynika z programu info ekspert (baza danych zawiera średnie wartości samochodów danej marki i rocznika, z uwzględnieniem ich wyposażenia. Do tego ubezpieczyciel może zastosować korekty: za przebieg, stan techniczny, widoczne wcześniejsze uszkodzenia, lub ślady niefachowych napraw. Przy szkodzie całkowitej masz prawo korzystać z samochodu zastępczego (od dnia zaistnienia szkody do momentu wypłaty odszkodowania). Auto zastępcze można wynająć nawet od sąsiada (potrzebna tylko umowa najmu z określoną stawką dzienną /nie większą niż średnie stawki w wypożyczalniach !/). Wartość wraku ubezpieczyciel może obliczyć poprzez zastosowanie programów eksperckich, metodą zbywalności części, lub wystawi wrak na licytację (ta ostatnia metoda jest najbardziej wiarygodna). To właściciel decyduje, czy auto sprzedaje, rozbiera na części, czy naprawia z użyciem części z używanych. Patrząc na rozmiar szkody naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona (nawet z wykorzystaniem części używanych).  Szkoda auta, współczuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie straszny lipton wyszedł z tego wszystkiego. To że człowiek będzie stratny to już do mnie dotarło. Właśnie z tym autem zastępczym jest problem ponieważ jak szkoda stała się w poniedziałek (13.09) do dziś nie dostałem odpowiedzi z ubezpieczalni na temat wynajmu. PZU tłumaczy się ze potrzebują zgodę od opiekuna i ile to może potrwać? A jeśli chodzi o wynajem samochodu od "sąsiada" bądź jakiejś wypożyczalni to koszta nie wchodzą w grę bo to ubezpieczyciel pokryć powinien całe opłaty wynajmu. Dostałem dziś maila z ubezpieczalni odnośnie auta: 

"Szanowny Panie, co do zasady przysługuje Panu prawo do pojazdu zastępczego, w przypadku uznania odpowiedzialności wskazanego sprawcy. W obecnej chwili nie mamy jeszcze dokumentacji pozwalającej na potwierdzenie odpowiedzialności ubezpieczonego za Pana szkodę. Oznacza to, że nie możemy Panu na tym etapie zaproponować pojazdu zastępczego w ramach naszej usługi. Oczywiście może Pan wynająć niezbędny Panu pojazd na własny rachunek i przedstawić nam do rozliczenia koszty tego najmu w przypadku uznania odpowiedzialności sprawcy szkody. Zasady i akceptowane stawki przesłałem na Pana maila. Należy przy tym zastrzec, że w wypadku nie uznania odpowiedzialności ubezpieczeniowej koszt takiego najmu nie będzie refundowany. Zwracam również uwagę, że przedstawione faktury są weryfikowane co do zasadności długości najmu oraz jego kosztu."

Dlatego nie chciał bym ryzykować brania auta z wypożyczalni bo nie wiadomo jak to wyjdzie z tymi kosztami. Dobrze wiemy że ubezpieczalnie robią wszystko tak żeby wypłacić mniejsze pieniądze i tak żeby nie byli stratni. 

 

Tak samo PZU ma straszny bałagan w papierach ponieważ przy zgłaszaniu szkody wysyłałem zdjęcia samochodu wraz z scanem dowodu rejestracyjnego a następnego dnia dowiedziałem się że nie ma żadnych zdjęć i nie mogą wycenić samochodu bo pierwsza wycena pojazdu jest w zdjęć a później z rzeczoznawcą druga wycena. I przyszła środa to dostałem kolejnego maila że brakuje im dowodu rejestracyjnego i nr konta. Straszny bałagan mają :rtfm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, ja rozumiem, że szkoda nastąpiła w wyniku najechania przez wózek widłowy (nie podlega obowiązkowi rejestracji i ubezpieczenia OC) na terenie zakładu pracy (nie jest drogą publiczną), ale każdy szanujący się zakład ma wykupiona polisę OC. Zatem dochodzisz roszczeń od ubezpieczyciela zakładu (szefostwo powinno wskazać ubezpieczyciela i udostępnić warunki umowy. Teraz dalej. Skoro mamy już podmiot odpowiedzialny za szkodę (zakład, lub jego ubezpieczyciel, to w myśl art 361 kc                                                                      § 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.             

§ 2. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Normalnym następstwem wystąpienia szkody jest także brak możliwości korzystania z własnego auta, zatem niezależnie kto (ubezpieczyciel, czy zakład pracy) będzie likwidował szkodę, masz prawo wynająć auto zastępcze. Nie ma tu nic do rzeczy opiekun szkody, czy szef firmy, to Ty poniosłeś stratę i masz prawo oczekiwać jej pełnej kompensaty. 
33 minuty temu, misiek918273 napisał:

Straszny bałagan mają

To trzeci rodzaj góralskiej prawdy (czyli g...no prawda). Napisali tak, bo liczą, że nie podejmiesz ryzyka najmu auta zastępczego za własne pieniądze, tym samym, im później oni podejmą decyzję, tym krótszy będzie okres najmu i mniej kasy do wydania.

Pozdrawiam. Henryk  

 

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hak64 więc co powinienem zrobić z tym autem zastępczym ? Powiem tylko że moja firma jak i szefostwo to "buraki". A jeśli chodzi o ubezpieczyciela to tak mnie zbywają jeśli chodzi o wynajem jak mówisz że im później oni podejmą decyzje tym którzy będzie okres najmu i mniej kasy do wydania to jest proste bo oni tak robią. Więc jak oni mi utrudniają i zbywają to co powinienem ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, misiek918273 napisał:

więc co powinienem zrobić z tym autem zastępczym ?

Zrób tak jak masz powyżej opisane,pożycz auto od znajomego i spisz z nim umowę najmu na ww. warunkach. Jak się rozliczysz ze znajomym to Twoja sprawa,a stawka na umowie będzie dla ubezpieczyciela. Wtedy zagęszcza się ruchy.

Edytowane przez pila24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda spowodowała brak możliwości korzystania z własnego auta, zatem wynajem auta zastępczego to Twoje prawo i niezależnie od tego, czy firma, szefostwo, bądź ubezpieczyciel ma jakieś obiekcje -  to auto ci się należy. Przy okazji poinformuj zarówno szefostwo firmy, jak i ubezpieczyciela, że korzystasz z przysługującego prawa i wynajmujesz auto zastępcze (to zwykle "zagęszcza" kroki ubezpieczyciela i zmusza do szybszego podejmowania decyzji.

Pozdrawiam. Henryk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli spisze taką umowę z znajomym to powinienem podesłać odrazu im tą umowę czy kiedy powinienem ich poinformować ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hak64Myślisz że szefostwo miało by wpływ na ubezpieczyciela jeśli chodzi o wynajem samochodu zastępczego ? 

Edytowane przez misiek918273
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, misiek918273 napisał:

Jeśli spisze taką umowę z znajomym to powinienem podesłać odrazu im tą umowę czy kiedy powinienem ich poinformować ?

Tylko informujesz, że wynajmujesz. Umowę przesyłasz wraz z żądaniem pełnej kwoty odszkodowania powiększonej o koszty następstw zdarzenia szkodowego (w tym przypadku najmu pojazdu zastępczego.

7 minut temu, misiek918273 napisał:

Myślisz że szefostwo miało by wpływ na ubezpieczyciela jeśli chodzi o wynajem samochodu zastępczego ? 

Nie! Myślę, że szefostwo (być może) nie zawarło umowy ubezpieczenia OC i obawia się dodatkowych kosztów. Obowiązek zawarcia umowy OC zakładu pracy jest w zasadzie dobrowolny.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tego nie widziałem :shock3: Podpytam w poniedziałek o co tutaj chodzi o będę dawał znać. Dzięki wielkie za "kupę" informacji :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...