Grzesiekkbc Opublikowano 12 Lutego 2010 Opublikowano 12 Lutego 2010 Koledzy mam taki kłopot, w 2009r w wakacje wróciłem z miasta na wioskę i kilka km przed domem hamulec mi jakoś tak dziwnie wchodził w podłogę ale myślę dojadę do domu. Jestem już pod domem, wychodzę z auta i patrzę a z przedniego prawego koła lecą kopty dymu, gdy ostygł pojechałem się przejechać i zobaczyć czy hamulec jest ok i tak do 90km/h jest ok to myślę nic się nie stało, bedzie jeździło. Problem pojawia się przy dużych prędkościach gdy przyjdzie mi zwolnić na autobanie powiedzmy z 170km/h do 100km/h to pod nogą mam kamień, pedał jest taki twardy że żeby zwolnić to muszę dobrze myśleć żeby komuś w nie wjechać. Teraz moje pytanie, czy padł mi zacisk tego koła? Płyn miałem spuszczany nie w całości ale połowa została wymieniona przy okazji odpowietrzania bo myślałem ze to przez zapowietrzone hamulce ale nie, problem jest dalej. Poradźcie coś.
Bulik Opublikowano 15 Lutego 2010 Opublikowano 15 Lutego 2010 prawdopodobnie miekki przewód hamulcowy puchnie jak sie płyn nagrzeje....wymień go :gwizdanie:
kwiatko Opublikowano 15 Lutego 2010 Opublikowano 15 Lutego 2010 Jak Bulik pisze posprawdzaj przewody, wymień te nieciekawie wyglądające i zalej nowy płyn i powinno być ok.
Bulik Opublikowano 15 Lutego 2010 Opublikowano 15 Lutego 2010 Jak Bulik pisze posprawdzaj przewody, wymień te nieciekawie wyglądające i zalej nowy płyn i powinno być ok. tylko ze czasami na przewodach nic nie widac ,a do środka nie wejdziesz..wymien przewód w tym kole gdzie jest problem
Grzesiekkbc Opublikowano 17 Lutego 2010 Autor Opublikowano 17 Lutego 2010 Dzisiaj się wyjaśniło, rozebrałem zacisk i Mój poprzednik chyba próbował coś grzebać przy zacisku i nie założył tego gumowego większego oringu na tłok co spowodowało że skorodował bardzo. i się przycinał. Jutro będę mieć części bo tłok muszę wymienić na nowy. Zobaczymy czy hamulec będzie jak nowy czy dalej dziadoski. Aha no i płyn w w przewodach był czarny tak że zaleje układ nowym DOT 4.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się