Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[ALL B5] Sprężyny -55/-40mm na seryjne zawieszenie


Rekomendowane odpowiedzi

Gość -makaveli-
Opublikowano

witam.jak w temacie,chodzi o sprężyny przód -55mm tył -40mm na seryjne zawieszenie przy papciach 17" 225/45 ET35.czy warto i czy nie będzie żadnych skutków ubocznych...tj tarcie kołami o nadkola itd

Opublikowano

Grzechu -50 i -40 nie przesadzasz?? :gwizdanie:

Opublikowano

no to zebys sie nie zdziwil :gwizdanie:

:polew:

Opublikowano

sami jeździmy na samych sprężynach i jest wszystko ok. chętnie bym wrzucił 17". :wink4:

Opublikowano

Da rade, ludzie na forum wstawiali -60/-40 i nie narzekali, ale raczej na seryjne amory to nie bardzo "dobry" pomysł z taka glebą :kwasny:

Opublikowano

Bardzo zły pomysł.

Przy twardych amorkach i -35 trzeba się czasami napocić, żeby koło nie przytarło nadkola, więc nie wyobrażam sobie jakby to miało funkcjonować przy ori i -55 :no:

Kowi :naughty: :gwizdanie:

:decayed:

Opublikowano

eee przy -35 nie ma tragedii na serii :gwizdanie:

Edmondo wiem :decayed:

Opublikowano

eee przy -35 nie ma tragedii na serii :gwizdanie:

No tragedii nie ma, dlatego jeszcze jeżdżę, ale dodatkowe 20 mm w dół + miękkie amorki, to jakaś masakra by była na naszych drogach.

Opublikowano

eee przy -35 nie ma tragedii na serii :gwizdanie:

No tragedii nie ma, dlatego jeszcze jeżdżę, ale dodatkowe 20 mm w dół + miękkie amorki, to jakaś masakra by była na naszych drogach.

- 40 i ori amory daja rade a jezdzi sie jak na zwykłym zawiasie 1BA :blink:
Opublikowano

eee przy -35 nie ma tragedii na serii :gwizdanie:

No tragedii nie ma, dlatego jeszcze jeżdżę, ale dodatkowe 20 mm w dół + miękkie amorki, to jakaś masakra by była na naszych drogach.

- 40 i ori amory daja rade a jezdzi sie jak na zwykłym zawiasie 1BA :blink:

No ja Cię proszę, nie fantazjuj więcej :naughty::decayed:

Opublikowano

KOval81 o co kaman :blink: nie fanatyzuje mówie powaznie ze przy - 40 i ori amorach nie czuc wcale twardosci a umnie przy sportowych amorach juz jest twardo :disgust:

Opublikowano

To, że przy ori amorach i -40 nie czuć twardości, to OK. Tylko wjedź na takich amorach w większą fałdę i od razy ryjesz w glebę.

Przy twardych amorkach to się zdarza, więc przy miękkich musi częściej.

Chyba, że ktoś się tylko lansuje z prędkością do 50 km/h, to OK.

Opublikowano

KOval81 o co kaman :blink: nie fanatyzuje mówie powaznie ze przy - 40 i ori amorach nie czuc wcale twardosci a umnie przy sportowych amorach juz jest twardo :disgust:

Dokładnie o to mi chodziło :wink4: Nie liczę już kwestii zajechania amortyzatorów i całkowitej zmiany charakterystyki pracy zawieszenia nie pasującego do siebie :gwizdanie:

Panowie - komfort może i będzie, bo miękki amor nie do końca likwiduje komfort poruszania się, ale jest zwyczajnie nie przystosowany do sprężyn -40mm, a tym bardziej -55, czy -60mm :thumbdown:

Dla przykładu - mam założone amory KONI Sport i one są (zaledwie!!!) do sprężyn obniżających oraz progresywnych -30/35 mm. W jakimś celu jest to projektowane przez większych konstruktorów niż przeciętny zjadacz chleba :)

Opublikowano

świeta racja Kowal ....a Ty grzechu (zalozyciel teamtu) zastanow sie teraz jeszcze raz czy warto takie udziwnienie na swoim aucie stosowac...bo jezdzic bedzie sie na 10000% h...o :evil:

Opublikowano

Aaa, panowie, przypomniało mi się, że przecież ja jeździłem na zestawie -35/-35 i ori amorkach :wallbash:

Niezłe amory (coś ponad 60% chyba miały) po 3 tygodniach były do niczego.

Przy 80 km/h raz złapałem taką fałdę, że grillem zaryłem o asfalt a d*pa była nad moją głową :slina:

Po tej akcji, w tydzień, już OOOO siedziało na twardych amorkach - a żonka od ręki pobłogosławiła wydatek po takiej przejeżdżce (całe szczęście rozmawiała wtedy przez telefon, więc nie padłem na zawał od jej krzyku) :decayed:

Opublikowano

Ja jak jeździłem na -40/60 i seryjnych amorkach to nie raz tak przytarłem, że iskry poszły. Później jak wjechałem na kanał to mechanik do mnie: gdzie tak pięknie spolerowałeś podwozie? :polew:

Najgorszy był chyba ciąg fałd i większa prędkość (pow. 80km/h) to było tylko jeb,zgrzyt,jeb,zgrzyt. Od razu ciarki na plecach, "ból" i modlitwa żeby te fałdy już się skończyły.

Później gadają tacy, że gleba to zło, że jeździć się nie da, że nigdy więcej obniżanego auta. Stąd się biorą te stereotypy o glebie.

Nie chcesz zmieniać amortyzatorów o charakterystyce zbliżonej do krótszych sprężyn to nie bierz się za obniżanie

A i nie warto słuchać, tych co mówią "mam sprężyny -30 czy -40 i seryjne amortyzatory - dobrze się jeździ, poprawiły się właściwości jezdne :sick3: (tak, na równej drodze do prędkości 60km/h) " bo wiadomo że większość chwali to co ma i nie przyzna się, że robi głupotę i właściwości jezdne wcale się nie polepszyły tylko pogorszyły bo trzeba ciągle uważać na dołki, fałdki itd.

Opublikowano

my osobiście nie zmienialiśmy sprężyn, takie już były jak ją kupiliśmy. Jeździmy tak już pół roku i amory są ok. Na prostej drodze czy zakrętach jest lepiej niż na ori sprężynach i wcale nie do 60km/h, ale na fałdach i uskokach trzeba uważać. Ale jeszcze się nei zdarzyło, żebyśmy zanurkowali o asfalt. Gdyby było tak źle to mój 42 letni ojciec by na takim setupie nie jeździł. :wink4:

Opublikowano

Ja też taki samochód kupiłem, na autostradzie było super, na w miarę równych drogach też.

Ale po jakimś czasie nauczyłem się dokładnego rozmieszczenia fałd i dołów.

Teraz jak mam utwardzone amortyzatory to zwracam uwagę żeby nie wjechać w jakąś gigantyczną dziurą tylko ze względu na alufelgi.

Chociaż, został mi jeszcze taki odruch i przeświadczenie, że jak czuje bujnięcie to zaraz zaryje przodem a nic takiego się nie dzieje. Nawet to słynne miasteczko holenderskie w Puławach nie stanowi dla mnie problemu, przejeżdżam przez nie z taka sama prędkością jak wszystkie inne samochody na seryjnym zawieszeniu. Z daleka widać, że jedzie auto na glebie a przejeżdża normalnie - miny ludzi bezcenne :naughty:

Zapraszam tam wszystkich tych, którzy mają obniżone auta samymi sprężynami :evil:

Opublikowano

Ja też taki samochód kupiłem, na autostradzie było super, na w miarę równych drogach też.

Ale po jakimś czasie nauczyłem się dokładnego rozmieszczenia fałd i dołów.

Teraz jak mam utwardzone amortyzatory to zwracam uwagę żeby nie wjechać w jakąś gigantyczną dziurą tylko ze względu na alufelgi.

Chociaż, został mi jeszcze taki odruch i przeświadczenie, że jak czuje bujnięcie to zaraz zaryje przodem a nic takiego się nie dzieje. Nawet to słynne miasteczko holenderskie w Puławach nie stanowi dla mnie problemu, przejeżdżam przez nie z taka sama prędkością jak wszystkie inne samochody na seryjnym zawieszeniu. Z daleka widać, że jedzie auto na glebie a przejeżdża normalnie - miny ludzi bezcenne :naughty:

Zapraszam tam wszystkich tych, którzy mają obniżone auta samymi sprężynami :evil:

Adaś bez problemu przejade na samych spręzynach, byłem juz :tongue4: na tamtym setupie miał bym problem bo jednak ponad 60 w dół to juz nie było pięknie, byłem w wawie na podobnych garbach i nigdzie nie przytarłem, tu nie chodzi o to jakie są amortyzatory(aby były sprawne) tylko o wysokosc autka żeby pokonać te garby, takie małe ot :naughty:

Ja tam dalej będe ujeżdżał seryjne amory na -30 :wink4: mysłe że rok przeżyją :gwizdanie: niestac mnie na amor za ok 400zł/szt w tym momencie, a takie siedzą u mnie :kwasny:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...