Witam kolegow,zauwazylem ze duzo podobnych tematow jest poruszanych,ale to co u mnie sie objawia jest troszeczke dziwne,otoz dzisiaj jadac okolo 100km/h uslyszalem dzwiek,tak jakby kamien wpadl w tylne nadkole i wypadl,chwile po tym dalej jadac ta sama predkoscia zaczalem ruszac kierownica w prawo i w lewo,zaznaczam,ze wykonalem kilkanascie razy szybkie ruchy na przemian a dokladnie Jade 120 i machnalem w lewo i w prawo delikatnie,autko dziwnie sie zachowuje ,zaczyna plywac sprawjajac dziwne wrazenie,-strach w oczach.Z doswiadczenia pamietam przypadek jezdzac B4 2.0 16v -kiedy padlo mi lozysko tyl przy takim wlasnie ruchu mialem wrazenie ze wyprzedzi mnie tyl,ale do czego zmierzam,zatrzymalem sie pozdejmowalem kolpaki,posprawdzalem dokrecenie kół,oraz reka (bez podnoszenia auta) starałem sie wyczuc jakis luz,ale bez skutku,tak jakby wszystko bylo ok,sprawdzilem tak samo przod i tez niczego nadzwyczajnego nie zauwazyłem,.Wiem,ze duzy problem, w A4 jest z wachaczami ,ale u mnie wszystko jest naprawde super,nic mi nie stuka ani nie puka,jest cicho i przyjemnie.Czy to plywanie to normalna rzecz,czy moze wina opon ktore sa zimowe i są nowe bardzo grube,moze to one -miękkie i rzucają mna. Z gory dziekuje za jakies naprowadzenie,i pozdrawiam kolegow oooo