siemano Wszystkim
niestety nie bedzie mnie na piątkowym spocie
a tak przy okazji
Wieczorne rozmowy...
Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z żoną
o tym i o tamtym... Dochodząc do jakże delikatnego
tematu eutanazji - o wyborze między życiem i śmiercią
- powiedziałem: ,, Nie pozwól mi żyć w takim stanie,
bym był zależny od jakichkolwiek urządzeń i karmiony
przez rurkę z jakiejś butelki. Jeśli przyjdzie mi znaleźć
się w takiej sytuacji, lepiej odłącz mnie od urządzeń,
które trzymają mnie przy życiu". A żona wstała, wyłączyła
telewizor i komputer, a piwo wystawiła za drzwi...