Krótki opis i szybkie pytanie, może ktoś miał podobnie w swoich BPW:
Podczas jazdy zaczęło strasznie hałasować spod maski, myślałem że jakaś nieszczelność w wydechu ale jak już spadła moc to zjechałem po drodze do mechanika.
Po zdjęciu pokrywy okazało się że ułamały się (tak powiedział mechanik) Broki nad wałkiem rozrządu.
Wynikiem tego było brak smarowania na wałek rozrządu-zatarta jedna krzywka i szklanki do wymiany.
Gościu proponował mi jakiś regenerowany wałek za 300 zł a jak mu powiedziałem że się obawiam takich rzeczy i przywiozę mu nowy to powiedział żebym się wstrzymał do pn. a on sprawdzi czy mój da się zregenerować i wtedy będzie to kosztowało do 200 zł.
Teraz pytanie.
Wałek brać nowy, regenerowany mój czy kupić nowy.
A te szklanki to Jakiej firmy najlepiej zakupić ?
I czy przy okazji rozebranego rozrządu i góry silnika powinno się coś jeszcze wymienić przy takiej usterce?
Fotki :
ten mały otworek w poziomie to miejsce po tym wyłamanym broku a górnym otworem powinno wylewać na wałek olej. (tak mi tłumaczył mechanik)