kornel

Kiedyś sam się nad tym zastanawiałem - faktycznie wygląda to na jakieś takie niedorobione...

Wg instrukcji obsługi jest to "półka na dokumentację samochodu". W tym miejscu ja też mam sam plastik.

Miałem kiedyś dokładnie to samo. Jakiś mechanik mi mówił, że w miejscu, gdzie drążek kierowniczy wychodzi z przedziału pasażerskiego (czyli właśnie tam, gdzie go słyszysz w okolicy bezpieczników) jest jakaś guma, która z wiekiem zaczyna wydawać takie odgłosy. Podobno, można ją czymś spryskać, ale jest trochę rozbierania żeby się do niej dostać. Ja sprawę zignorowałem i po jakimś czasie samo się uciszyło...

Dzięki Panowie za odzew na moje pytanie! Jedynie teraz mnie będzie martwić, że będę jeździł tak trochę jak na bombie z opóźnionym zapłonem - cały czas się zastanawiając czy zaraz walnie, czy jeszcze trochę pojeździ... A co do tournee po Europie, to raczej nie planuję, chociaż na jakiś wypad do Austrii to szczerze mówiąc miałem ochotę..

Dzięki wielkie za podpowiedź, Wloczykij555. Zajrzałem dzisiaj pod maskę i załamka - siedzi napinacz z wtyczką :/ Auto warte pewnie jakieś 6 tys. i wkładać w niego ponad 2 tys. za napinacz z łańcuchem? Charakterystyczne terkotanie słychać jakieś 3 sekundy po odpaleniu oraz każdorazowo przez ok. 1 sekundę po zmianie biegu, w momencie jak puszczam sprzęgło i naciskam pedał gazu. Poza tymi przypadkami, w trakcie jazdy silnik pracuje normalnie. Myślicie Koledzy, że można tak jeździć, czy natychmiastowa wymiana?

Koledzy, powiedzcie mi proszę, czy w moim A4 b5 1.8 ADR Z 98 roku (VIN: WAUZZZ8DZWA215143) siedzi napinacz z wtyczką czy bez?

Tak - brakuje sterownika automatycznej skrzyni biegów

Mało to optymistyczne :/ A możesz napisać coś więcej? Co dokładnie mogło wg Ciebie paść? Dlaczego do wymiany i sprzęgło i koło?

Pacjent: Audi A4 B5 98 rok prod. 1.8 ADR, przejechane prawie 300 kkm Koledzy, od pewnego czasu na pedale sprzęgła, tuż po jego chociaż delikatnym naciśnięciu, wyczuwalne są silne drgania. Występują one praktycznie zawsze, bez różnicy czy wrzucony jest bieg, czy autko znajduje się na biegu jałowym. Wydaje mi się jednak, że najmocniej są wyczuwalne w trakcie jazdy, przy hamowaniu silnikiem, tzn, po redukcji biegu, jak powoli puszczam nogę ze sprzęgła, nie naciskając gazu. Sprzęgło co prawda łapie bardzo wysoko, ale tak już mam od 7 lat, a więc myślę, że to niema znaczenia - tym bardziej, że na forum potwierdzacie,że te autka tak czasami mają i już. Biegi wchodzą bez zarzutu zarówno na postoju jak i w czasie jazdy. Przy próbie ruszenia na samym sprzęgle z piątego biegu, obroty nie wzrastają, tylko auto powolutku rusza i z reguły go dusi. Reasumując, wydaje mi się, że jedynym odczuwalnym problemem są wibracje na pedale sprzęgła. Możecie mi poradzić, za co się zabierać? Skrzynia, sprzęgło, dwumasa, łożysko oporowe? Będę wdzięczny za wszystkie wskazówki.

Sprawdź dokładnie szczelność układu dolotowego - miałem u siebie podobny problem, też jeździłem od mechanika do mechanika, wywalałem kasę itd... U mnie winna okazała się pęknięta jedna z rurek w dolocie - po jej wymianie problem jak ręką odjął!

Z wtyczką powinienem sobie poradzić bez problemu - najważniejsze, że uchwyt jest ten sam. Muszę przez chwilę pojeździć ze zwykłym lustrem, bo moje fotochromatyczne się wylało i nic w nim nie widać, a aktualnie nie mogę namierzyć żadnej używki za rozsądne pieniądze - jest 1 szt. na alledrogo za prawie 300 PLN :/ Dzięki wielkie za odpowiedź!

Koledzy, czy do autka w którym dotychczas było zamontowane (oryginalnie) lusterko wsteczne fotochromatyczne da się założyć lusterko zwykłe? Chodzi mi o jego montaż czy jest ten sam uchwyt czy inny? Auto to A4 B5 98 rok produkcji.

Koledzy, dopiero 2 dni temu udało się ostatecznie rozwiązać problem - przyczyną okazała się nieszczelność w układzie dolotowym. Pęknięty był przewód pod kolektorem, w bardzo trudno dostępnym miejscu - dlatego nikt wcześniej tego nie zauważył. Lewe, zimne powietrze powodowało złe nastawy przepustnicy przy odpalaniu za pierwszym razem, a przy odpalaniu powtórnym ta już zdążyła się odpowiednio ustawić (biorąc poprawkę na "lewe powietrze"). Dziękuję wszystkim bardzo za pomoc i porady! Temat można zamknąć.

No pewnie, że nie zaszkodzi, a strasznie bym już chciał się dowiedzieć co jest grane i to naprawić. Wąż zdjąć przy reduktorze, czy w jakimś innym miejscu? Dodatkowo zaobserwowałem jeszcze, że jak zostawię auto na noc w garażu, to rano odpala w miarę dobrze - tzn. z problemem, ale w sumie zawsze już za drugim razem. A jak auto stoi w nocy na zewnątrz, to rano jest masakra - ze cztery próby odpalenia... OK, test zrobiony.Zakręcony zawór przy butli, zdjęty wąż przy reduktorze, gaz "wyjechany" z przewodów aż do samoczynnego przerzucenia się na benzynę i zasygnalizowania przez centralkę braku gazu. Tak zostawione auto na noc i rano znów to samo - odpalił, ale nie był w stanie wyjść na obroty, dusiło go w zakresie 500 do 200 obr/min. Przegazowywanie nic nie zmieniło. Wyłączyłem silnik, uruchomiłem go ponownie i za drugim razem było już wszystko OK - złapał na chwilę 1100 obr/min (ssanie), potem się obniżyły do 900 i tak już pozostało. Reasumując - z testu wynika, że instalacja gazowa jest OK. No i tu się pojawia pytanie - co dalej? Z dodatkowych informacji: problem na 100% (przetestowałem) pojawia się jedynie przy niskich temperaturach na zewnątrz. Jeżeli auto stoi w garażu - problem nie występuje! Gaziarz kazał mi przejechać jakieś 100 km na benzynie - że może "mapy benzynowe się rozjechały" - czy jest to możliwe i czy przejechanie tych 100 km na benzynie rzeczywiście może je przywrócić do stanu prawidłowego? A może macie jeszcze jakieś inne pomysły?

Jacku, tak jak napisałem w pierwszym poście - reduktor gazu wymieniony na nowy (nie regenerowany!) i niestety sytuacja bez zmian :/

Jeżeli takie problemy miałeś także na benzynie, to gaz nie miał z tym nic wspólnego. Kiedy wymieniałeś świece, kable i cewki? Te części nie mają wieczystej gwarancji! Falowanie obrotów zwykle jest objawem usterki silniczka krokowego, ale on z kolei potrzebuje prawidłowych odczytów sondy lambda i temperatury silnika. Takie same objawy może powodować nieszczelność w dolocie (lewe powietrze). Najlepiej podepnij do kompa i sprawdź błędy, bo o wróżki tu trudno... Świece i kable nowe (NGK), cewka niewymieniana - jest jakiś sposób na jej sprawdzenie, czy tylko podmiana? Przypomniało mi się jeszcze, że jakieś 2 miesiące temu mechanik mi powiedział, że będę niedługo miał aku do wymiany, bo już ma "niski poziom sprawności" - Centra Futura 53Ah 540A - ma już 5 lat. Czy jest możliwe, że to ma związek z moim problemem? Cały czas dziwne jest dla mnie to, że jest to problem jedynie z odpalaniem - w trakcie jazdy jest wszystko OK, jedynie to falowanie obrotów...

Koledzy, potrzebuję Waszej pomocy. Problem dotyczy mojej A4 1.8 ADR - 98 rok. prod. z instalacją gazową (sekwencja). Po dłuższym postoju (tzn jak silnik jest zimny) mam bardzo duży problem z odpaleniem - auto w ogóle nie chce wyjść na obroty, dusi się i gaśnie po 1, 2, czasami 3 sekundach od odpalenia - przy tym praktycznie nie reaguje na pedał gazu. I teraz tak: jeżeli na zewnątrz jest w miarę ciepło, to za drugim podejściem auto odpala bez problemu, po uruchomieniu silnika wchodzi na chwilę na 1100 obr/min (włącza się ssanie), potem schodzi na 900 obrotów i jest wszystko OK - jedzie bez problemów. Ale jeżeli na zewnątrz jest chłodniej (poniżej 10 stopni) to takich prób odpalenia muszę wykonać ok trzech, czterech i dopiero wtedy auto zaczyna się zachowywać normalnie. Dodam jeszcze, że jak już się uda go odpalić, to potem już jeździ bardzo ładnie i jedyne co mu dolega, to mocno falujące obroty na biegu jałowym (zwłaszcza na gazie, po przełączeniu na benzynę obroty się uspokajają). Po odpaleniu nie zaobserwowałem jakiegoś specjalnego dymienia z układu wydechowego. Z problemem tym byłem u gazownika, gdyż podejrzewałem, że to instalacja gazowa może coś mieszać, ale teraz tego żałuję. Wymienił mi reduktor, zainkasował $$, a problem pozostał w żaden sposób niezmieniony. :/ Pomóżcie proszę gdzie szukać przyczyny, bo boję się, że za chwilę już zupełnie go nie odpalę (ma się ochładzać na zewnątrz), a nie mam możliwości podpięcia się pod Vaga.

Przerabiałem ten temat całkiem niedawno. O kupnie samego sforznia zapomnij - nie występuje. Cały nowy zawias jedynie w ASO - koszt 256 PLN plus koszt lakierowania. Pozostają szroty i allegro - koszt używanego zawiasu to ok. 20 do 40 PLN.I tutaj uwaga - kupno zawiasu dolnego do drzwi kierowcy graniczy z cudem - idą jak ciepłe bułeczki :/

Koledzy, prośba o uszczegółowienie tematu. Rozumiem, że do mojej A4 B5 z 98 roku podejdą plug&play ramiona przednich wycieraczek z passata b5 FL - bez żadnych przeróbek? A co z piórami? Też będą pasowały te od passata, czy trzeba kupić inne? Nie mogę sobie poradzić z rozmazywaniem wody na przedniej szybie - 2 razy wymieniałem już same pióra, nawet odtłuszczałem szybę denaturatem i cały czas to samo - rozmazują. Nie wspominając już o jeździe z prędkością ok. 140 km/h - wtedy to o wycieraczkach mogę tak naprawdę zapomnieć :/

Polecam: http://audi.pacula.eu/audi-a4-b5-naprawa-spryskiwacza-tylnej-szyby/

Ok, super - mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć w nim odpowiedź. Daj proszę znać jak coś Ci się uda ustalić!

Ja mam po lewej stronie 2 przełączniki. Jeden do świateł postojowych i mijania, a drugi - z tyłu - do kierunkowskazów i świateł drogowych. Co do B4 80, to nie wydaje mi się, żeby u mnie taki był. Moja A4 to jest coś jakby model przejściowy między przedlift i polift. Budę mam przedliftową, ale część wnętrza (m. in. zegary i kierownica) już poliftowe. Właśnie dlatego zacząłem podejrzewać, że ten przełącznik też jest z polifta.

A nie jest to przypadkiem numer części z A4 B6? Ja dzisiaj znalazłem coś takiego: 4D0 953 513D. Może ktoś by mógł potwierdzić czy może to być ten numer? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi!

Witam, szukam numeru lewej części tzw pająka, tj włącznika kierunkowskazów i świateł drogowych - Audi A4 Avant 1998r, bez tempomatu. Miałem w sklepie w rękach przełącznik o numerze 8L0 953 513G, ale ten posiada funkcję tzw. "komfortowych kierunkowskazów", a u mnie w aucie takiej funkcji nie mam.

Zawsze warto spróbować - tak jak pisałem, u mnie pomogło, a rozwiązanie zdecydowanie tańsze niż kable :-) ...A jak już jesteśmy przy kablach - jeżeli już będziesz zmieniał, to żadne NGK, kupuj tylko Beru! Ja w ciągu 3 miesięcy 2 razy reklamowałem nowe kable NGK - za każdym razem wada fabryczna i po ok 3 tyg. jazdy kable na złom :/ Po drugiej reklamacji się wkurzyłem i kupiłem Beru - auto chodzi jak nigdy - ma zdecydowanie więcej energii i nawet na ucho słychać, że silnik lepiej pracuje - tak, jakby się mniej męczył....