a ja w koncu dorwałem neta na urlopie, siedze nad morzem i odliczam dni do powrotu bo nie moge wytrzymac z ekipą AA nic tylko %%%
Droga nad morze z pieknymi przygodami, złapała nas trąba powietrzna, moje na szczescie sie uratowało ale kolega przede mną nie miał juz takiego szczescia i nowe bravo zostało pod drzewami ale na szczescie nic sie im nie stało tylko auto pewnie do kasacji :gwizdanie:
Pierwszy raz cos takiego przezyłem w ciagu 10 min rozwaliło całe miasto, drzewa jak zapałki sie łamały, wszystko latało w powietrzu