Szczerze mówiąc, to w PL nie mamy dróg, jak u niemca, więc nie potrzeba mi ciągle jeździć prędkościami autostradowymi, a więc wg tego, co mówisz, kopyto od dołu rzeczywiście ma lepsze, dźwięk też, a jak V-max mi spadnie o kilka/kilkanaście km, to płakał nie będę. Chociaż szczerze mówiąc i tak bez katów i z tym wydechem "jakoś" to idzie, bo do ok. 200km/h bez problemów się rozbujał ostatnio, ale tyle to ja jeżdżę okazyjnie, bo jak mówiłem rzadko trafi mi się trasa, na której bym mógł się do w/w prędkości rozpędzić i nie straciłbym prawka / życia na drzewie albo w rowie
Widać to czy ktoś woli mieć (czy nie mieć) katy, to kwestia gustu i nie mam zamiaru wojny o to wszczynać, bo wcześniej miałem mondeo ST220 z katalizatorami i nie płakałem, żeby je wyciąć, więc szanuję zdanie ludzi, którzy wolą je mieć.