Według mnie oszacowywanie mocy na przepływie jest OK. ale dla seryjnych gratów pod maską. Robiąc tuning przerabiamy doloty zwiększamy średnice rur IC i inne takie....
Może moje myślenie jest błędne ale według mnie ( zaznaczę, że nie znam się na strojeniu są to moje dywagacje) program jest tak robiony, że powyżej jakimś tam obrotów/przepływów ( może jeszcze czegoś) odczyt z przepływomierza nie jest brany pod uwagę.
Śmiem twierdzić, że VAG tworząc soft w sterowniku tak zaimplementował mapy i algorytmy, że zrobił furtkę dla takich rzeczy.
Najprostszy tuning w silniku Turbo to oszukanie czujnika ciśnienia doładowania jakąś diodą lub rezystorem ze sklepu elektronicznego za kilka zł.
Wkładamy w obwód czujnika ecu widzi że jest za niskie doładowanie i delikatnie je podnosi powiedzmy o 0.3 bara ( o tyle żeśmy je oszukali wkładając w obwód opornik). Taki chip za złotówkę...jeżeli ecu sobie z takimi rzeczami daje radę to ingerując z głową w soft można np. olać przepływkę...
U mnie jest ten problem że mam FMICA 180 mm i orurowanie 51 mm....i góra wygląda jak wygląda. Mam przykłady na swoim podwórku że też były problemy z zapłonami i auto nie chciało jechać jak powinno. przerobienie orurowania problem rozwiązało.
Mam już FMICA kupionego od 2 miesięcy ( lezy i się kurzy) i rurki 63mm...mam to zamiar przerobić i udać się na korektę programu...nie ukrywam, że cel przekroczenia 300 km osiągnięty został ale mam niedosyt bo liczyłem na więcej...zobaczymy...
Aktualnie auto śmiga bez problemów. Zrobione jakieś 5 000 kilometrów...wróć padły 2 cewki...na szczęście są na gwarancji...hehe
PS.
jak ktoś chce mam kompletny wydech do sprzedania przelot z kwasiaka