Skocz do zawartości

siemian

Klubowicze
  • Postów

    2655
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez siemian

  1. Czemu ja? mówiłem że dobry A to nie dało się jakoś dogadać? Mnie złapali w Siewierzu przed wyjazdem do Chorwacji...
  2. foto ze spotu: http://www.monna.com.pl/spot/
  3. jutro podele foty bo teraz jestem zbyr pijany...
  4. Rozumiem że auto dostało w dupe bo mój styl jazdy nie jest zbyt delikatny... Jeżdze też dość dużo bo przez rok (tele mam auto) zrobiłem ponad 60 kkm. Dotychczas nie oszczędzałem na serwisie, ale powoli zaczynają mnie te naprawy przerażać bo nie mówimy o małych sumach. Rok temu zaraz po zakupie zmuszony byłem wymienić sprzęgiełko alternatora. Znam jeszcze z 4-5 osób które wymieniały ten element a jeden kolega nawet 2 razy. Następnie rozerwało jakiś węzyk- to jeszcze rozumiem, nie oszczedzam auta moglo się coś zj******. Potem padnięty czujnik temperatury paliwa... nawet nie próbuje się domyślać co mogło być przyczyną, bo poprostu nie mam pojęcia... Potem autko mnie oszczędząło przez pare miesięcy żeby na przeglądzie przy 90kkm wyszło że pęknięta jest chłodnica recyrkulacji spalin (kolega miał to samo). Umówiłem się na naprawe na tydzień po przeglądzie (musieli sprowadzić część). Ponieważ pan w ASO mnie zapewniał że moge jezdzić tak bez obaw, wybrałem się do Katowic i w połowie drogi chłodnica się całkiem urwała co skutkowało spadkiem mocy, ryczeniem silnika i tym że całe spaliny leciały pod maske. W międzyczasie zgłosiłem że przy redukcji biegów silnik jakby dobija do czegoś, więc "fachowcy" wymienili mi poduche pod skrzynią... ale silnik jak dobijał tak dobija. Przez pół roku nasilało się szarpanie przy 2000obr. co spowodowane było EGRem który został wyłączony i wszystko ustało (w ASO byłem z tym 4 razy i dopiero za czwartym razem koleś stwierdził że "rzeczywiście coś jest nie tak"). Zresztą tak samo jak ze "sprasowana" przekładnią kierowniczą i strzelającym przegubem... Ostatnia naprawa to całiem urwany EGR który mnie dopadł w Chorwacji. Padnięte łożysko wentylatora też chyba nie wynika ze stylu jazdy... :kwasny:
  5. to fakt mój sposób jazdy jest specyficzny i auta nie oszczędzam... ale musze przyznać że mój 23 letni golf cabrio którym jezdziłem przez 2 lata, obiektywnie, znosił dużo lepiej takie traktowanie i nic się z nim praktycznie nie działo... Ale takich aut jużchyba nie ma...
  6. a czemu sprzedajesz? eSa nie fajna?
  7. kolega ma takie autko. Całkem przyjemne. Ale mi osobiście nie do końca odpowiada design. Jakoś źle się czuje w tym wnętrzu. Prowadzenie to już inna sprawa...
  8. no coś jest nie tak. Bo kolega kupił bliźniacze auto do mojego i miał dokłądnie te same kłopoty co ja pół roku temu (urwana chłodnica recyrkulacji spalin, sprzęgiełko alternatora... )
  9. było... :bicz3: :bicz3: :decayed: :decayed:[br]Dopisany: 11 Sierpień 2009, 20:35_________________________________________________http://www.sadistic.pl/niezdara-vt20728.htm :polew:
  10. ale żyje się tylko raz...[br]Dopisany: 11 Sierpień 2009, 20:19_________________________________________________tylko szkoda że to wsystko tyle kosztuje i przyszlo jak akurat naprawde mam inne wydatki...
  11. co tam Panowie u Was? Ja sie kurcze wybieram do Krakowa i wybrać się nie moge. Dużo pracy, mało kasy jednym słowem. Potwierdza się stwierdzenie że jak się pier**** to wszystko naraz. Z autkiem też ogólnie nie moge się ostatnio dogadać. Po wymianie EGRu w Chorwacji, przyszła kolej na kolejne wydatki. Wczoraj poszło łożysko na wentylatorze od chłodnicy :confused4: Jeszcze się kręci ale traci osiowość i jak zwalnia to napieprza o obudowe. Jakby tego było mało i żebym czasem nie miał za dużo pieniędzy to czeka mnie jutro wymiana klocków ham. Poduchy pod silnikiem mam też wylane przydałoby się wyminić.. a kasy ni ma. Przegub strzela że tylko czekam aż się urwie... Turbina gwizdze i jezdze z duszą na ramieniu żeby się nie urwała... W każdym razie auto brzmi jak karetka na sygnale czasem... Jak auto postoi pare godzin to po odpaleniu przez 5-10sek dymi na niebiesko... podobno jest to kwestia uszczelnień na wtryskach które się kończą. Chyba żeby mnie dobić zaczeło się coś dziać niedobrego z wtryskami. Korekcje są gigantyczne od -3 do +3 i "skaczą" po wszystkich cylindrach... Powoli mam jużdośc tego auta... Do tego zostało mi 4 tys km. do przeglądu i wymiany rozrządu... No poprostu miodzio. Sorki ale musialem sie wygadać bo mnie już kur*ica bierze...
  12. :polew: Marcin wszystkiego naj naj naj...
  13. a ja wczoraj ku*** to co Wojtek wczoraj. Damian dzisiaj.
  14. o kurcze... słabo widać. Tam było tak płytko czy spadł na te jakieś dechy??
  15. wróciłem... Ale jestem wyjebany... 900km- 4 godziny na miejscu- 900km... A to wszystko w nicałe 24h... Musiałem jechać bo znajomym który są u mnie w przyczepie kampingowej zapaliła się instalacja elektryczna i trzeba było ustalić przyczyny i to naprawić...
  16. Boniu do Ciebie to chyba najlepiej będzie pasować taka: :polew: :polew:
  17. Piter pod firmą. Dzięki za pomoc w załadunku [br]Dopisany: 04 Sierpień 2009, 14:01_________________________________________________Maciuś przy rondzie na polskich skrzydeł
  18. hehe, nie poprostu musze tam jutro być. dluga historia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...